RSS

Syndrom Shreka czyli o trwałości liquidów…

05 Maj

Dziś chciałem poruszyć temat trwałości naszych płynów. Mowa zarówno o tych fabrycznych, jak też o przyrządzanych samodzielnie.

Skąd „syndrom Shreka”? Otóż… mniej więcej rok temu na dużym amerykańskim forum zaczęła się dyskusja na ten temat. W ich przypadku kupne liquidy firmy Johnson Creek zmieniały barwę na zieloną. Tak naprawdę nie znaleziono logicznego fizykochemicznego wyjaśnienia, ale z wątku wynika, że to nie był pojedynczy wypadek. Nazwano to tam syndromem Hulka, ale ze względu na mniejszą popularność tej postaci, na mój prywatny użytek nazwałem ten efekt „syndromem Shreka”.

Osobiście nie zauważyłem, aby jakiś z moich liquidów zmienił barwę aż tak drastycznie.  Owszem, zdarzało się, że liquid, który na początku był żółtawy zmieniał barwę na ciemniejszą, czasem na pomarańczową. Było to niezależne od typu aromatu, zastosowanej bazy czy też składu PG/VG.  Trzeba dodać, że zmieniała się tylko barwa – liquid nie mętniał ani też nie wydzielał się żaden osad.
Nie znalazłem też żadnych danych świadczących o tym, żeby takie liquidy spowodowały jakieś negatywne skutki zdrowotne. Oczywiście może to głównie wynikać z faktu, że ludzie po prostu odstawili te liquidy na półkę., a ci, co spróbowali, nie byli już w stanie nic więcej napisać (OK, OK… już dalej nie straszę :))

W związku z tym, że temat ten jest interesujący zarówno z chemicznego, jak też zapewne z medycznego punktu widzenia, chciałem poprosić o informacje, czy Wam też zdarzały się podobne przypadki. Konkretnie chodzi o mniejsze lub większe zmiany barwy liquidów – kupowanych oraz mieszanych w domu.
Jeśli coś takiego zauważyliście, napiszcie. Proszę w takim przypadku o podanie firmy, smaku lub też (w przypadku własnych płynów) składu, jak też miejsca przechowywania liquidu (szuflada, szafka, dostęp do światła itp).  Pamiętajcie, że im dokładniejszy będzie opis, tym większą wartość będzie posiadał.
Dajcie też znać, jeśli zauważyliście inne efekty – wytrącanie się osadu, rozwarstwianie itp.

Poniżej link do wątku wspomnianego na początku tego wpisu (w języku angielskim)

Syndrom Shreka

 
22 Komentarze

Opublikował/a w dniu 5 Maj 2010 w ogólne

 

22 responses to “Syndrom Shreka czyli o trwałości liquidów…

  1. Kambria

    5 Maj 2010 at 22:45

    Witam Starego Chemika :).
    Zauważyłam zmianę barwy robionej mieszanki. Jest to liquid sporządzony z:
    -bazy nikotynowej ( 24) z Inawery , do której dodałam Pg z Twój Liquid oraz glicerynę z Twój liquid, gliceryna stanowi 30 % mieszanki, a moc uzyskanej mieszanki to 18 mg/ml
    – aromaty z Inawery: mięta 18 kropli, 12 kropli Tobacco Tobacco i 4 krople Vanilia- na 10 ml rozrobionej bazy.
    Po ok. 3-4 dniach mieszanka zaczęła przybierać różowo- buraczkową barwę. Jest przezroczysta, nic się nie wytrąca, klarowny , aromatyczny płyn. Tą zmianę barwy zauważyłam po dodaniu aromatu waniliowego. Poprzednio robiłam mieszanki bez vanilii i liquid zachowywał cały czas kolor słomkowy. Sporządzona mieszanka jest przechowywana w pokojowej temperaturze ( ok. 18-20 st. C) w szafce ( czyli ciemno i chłodno). Średni czas przechowywania to 7-8 dni.
    Dzisiaj sporządziłam nową porcję mieszanki, w ilości 30 ml- czyli będzie dłużej zużywana. Zmieniły się też składniki i będę obserwować czy zachodzą zmiany w kolorze. Jak będzie Cię to dalej interesować to mogę podzielić się obserwacjami.
    Edit:
    teraz zajrzałam do szafeczki, w której przechowuję zapasy liquidów. Stoją tam dosyć „stare” mieszanki i różową barwę przybrały mieszanki aromatyzowane samym TobaccoTobacco z Inawery ( bez dodawania mięty czy innego aromatu).Są klarowne, zapach normalny. Czyli być może zmianę koloru daje aromat Tobacco.
    Wniosek wysnuwam jeden- muszę dokładnie zapisywać składniki robionych mieszanek i obserwować zabarwianie się mieszanek aby móc ewentualnie wyciągać jakieś bardziej konstruktywne wnioski. Z pozdrowieniami- Kambria.

     
    • StaryChemik

      5 Maj 2010 at 22:59

      Super!
      Dokładnie o taki opis chodzi – precyzyjny, analityczny.
      Rozumiem, że do żadnej z mieszanek nie dodawałaś spirytusu.
      Bardzo proszę o dalsze informacje – są niesamowicie cenne.

       
      • Kambria

        6 Maj 2010 at 21:39

        Nie dodaję do mieszanek spirytusu, a może powinnam? Tylko zastanawia mnie czy po dodaniu wyczuwa się smak alkoholu? Nie bardzo by mi to pasowało :(.

         
        • StaryChemik

          7 Maj 2010 at 10:50

          Nie, nie… wspominając o alkoholu myślałem bardziej „chemicznie” – zastanawiając się nad możliwymi reakcjami w mieszaninie.
          Co do dodawania alkoholu – jeśli dodasz go na poziomie 1-2%, to smaku nie wyczujesz absolutnie. Ja osobiście rzadko dodaję alkohol – robiłem to wyłącznie w celach eksperymentalnych.
          To wszystko dotyczy mieszanek na glikolu. Przy mieszankach opartych na samej glicerynie alkoholu daje się więcej, ponieważ trzeba zmienić lepkość mieszaniny, jak też chronić ją przed namnażaniem drobnoustrojów.
          Dla mieszanin opartych na GP nie jest to konieczne, bo sam glikol ma lekkie właściwości bakteriobójcze.

           
  2. reed

    6 Maj 2010 at 15:36

    W odpowiedzi na ten ciekawy wpis śpieszę i ja, donieść o „różowieniu” liquidów.
    Zacznę od tego, że bardzo lubię „smaki” Camel (Desert Ship obecnie) i Davidoff. Oba od BOGE.
    Zakupiłem większą ilość tych liquidów. Z ciekawości połaczyłem oba te liquidy w stosunku 1;1
    Czyli 15ml Camela + 15ml Davidoff.
    Kolor Camel słomkowy, Davidoff jaśniejszy, mniej słomkowy. Mieszałem w butelce szklanej od TL, w tej brązowej. Nie zauważyłem więc kiedy zaczęła się reakcja. Ale po upływie 24h z ciekawości co wyszło zakropliłem wkład. I tutaj zdziwienie: liquid jest różowy!
    W samej butelce było to niewidoczne, ale zakrętkę mam z zakraplaczem szklanym, przezroczystym. No i w szkle zrobiło się różowo 🙂
    Odlewając po 4 dniach od mieszania pewną ilość do buteleczki plastikowej okazało się, że jest jeszcze bardziej różowy niż po 24h.
    Smak okazał się być bardzo ciekawym. Nie wystąpiło zmętnienie. Liquid jest klarowny i smaczny. Tylko ten kolor ……..
    Drugi przypadek zaróżowienia wystąpił w bazie z TL zmieszanej z PG, też pół na pół (palę zazwyczaj 18mg) PG też z TL.
    Próbowałem palić czystą bazę, bez dodatków, ale zbyt słaby smak wyczuwałem. Dodałem więc po 2 krople na 10ml bazy aromatu Vanilia i Oriental Tabacco, oba od Inawery.
    Powstały „liquid” ma kolor lekko różowy, nie tak intensywny jak poprzednia mieszanka.
    Nie dodawałem gliceryny ani spirytusu w obu przypadkach.
    „Liquid” ten tez jest smaczny i klarowny, ale lekko różowy 🙂
    W sumie mi to nie przeszkadza, tylko wyglądadziwnie

     
  3. navegare

    6 Maj 2010 at 23:40

    Trochę obok tematu, ale zapytam.
    Mam liquid gotowy, od znanego dostawcy. Smak – mango. Kolor – mango, dość intensywny, taki świeży.
    Kolory żółtawe, lekko brunatne wydaja mi się naturalne dla liqiudów. Ten – nie.
    Czy mam podejrzewać, że do mieszanki dodano też sztucznego barwnika?
    Z użytkowego punku widzenia byłby tam zbędny. Tego się nie ogląda, to się pali…
    W kilku owocowych liquidach zauważyłam intensywniejsze kolorki i trochę mnie to niepokoi.
    Czy aromat owocowy z natury rzeczy, ze względu na skład, ma bardziej zdecydowany kolor?
    Bo barwnikom to ja mam zamiar powiedzieć „nie”.

     
    • StaryChemik

      6 Maj 2010 at 23:54

      Możliwe, że takich barwników dodają. To, ze jest zbędny to oczywiste. Poza tym nie wiadomo jak się rozkłada w trakcie przygrzewania i jak te produkty wpływają na nasze płucka.
      Aromaty w większości powinny być mało barwne, choć niektóre mają kolor. Jednak mowa o aromatach – gotowy liquid raczej winien być prawie bezbarwny, ew. żółtawy czy pomarańczowy.

       
  4. Mały Jasio Baryła

    7 Maj 2010 at 20:37

    Witam Chemika 🙂
    Wprawdzie nie zauważyłem, żeby płyn w buteleczce zmienił kolor ale jest co innego co przykuło moją uwagę 🙂
    Używam liquidu Milda o stężeniu nazywanym przez nich „High” (uloteczka mówi, że zawiera 1.80% nikotyny – przelicznik zapewne na 100ml płynu) i jak zalewam kartridż to ma normalny kolor… Jednak spostrzegłem, że na gwincie baterii osadza się zielony syf, a na części atomizera stykającej się z baterią zbiera się zielonkawy płyn.
    Dodam, że używałem m401, a obecnie w m201 tego problemu nie zauważyłem, a używam ciągle liquidu tej samej firmy. Podejrzewam, że to może mieć jakiś związek ze sposobem przechowywania liquidu (np. trzymanie go na słońcu albo nie zamykanie buteleczki).
    Pozdrawiam serdecznie! 🙂

     
    • reed

      9 Maj 2010 at 08:36

      To nie wpływ przechowywania, czy też ekspozycji i słońca.
      To po prostu reakcja stopu metali użytych w gwincie (prawdopodobnie mosiądz)
      W kontakcie z atmosferą i liquidem wytwarza się warstwa tlenków (grynszpan) która ma kolor zielony. W końcu to stop miedzi 🙂
      Zauważ, że na baterii z nowym, nieużywanym gwintem to nie występuje. Dlatego, że zazwyczaj są posrebrzone, bądź pokryte innym metalem nie reagującym z atmosferą i nie utleniającym się.
      Jeżeli jednak wielokrotnie przykręcisz atomizer, to warstwa zabezpieczająca ściera się (to w końcu grubość mikronów) i stop miedzi ma bezpośredni dostęp do czynników utleniających.
      Dlatego też warto dość często przecierać gwinty i oczyszczać je z nalotu, ponieważ słabo przewodzi prąd elektryczny i może powodować pogorszenie jakości „palenia”

       
  5. Mały Jasio Baryła

    7 Maj 2010 at 20:38

    Przepraszam, zapomniałem dodać, że mowa o liquidzie tobacco.

     
    • reed

      9 Maj 2010 at 08:38

      Każdy liquid to spowoduje 🙂
      BTW, nie każdy gwint jest jednakowo zabezpieczony, dlatego w jednych „zielone” pojawi się szybciej niż w innych. No i nie bez znaczenia jest fakt wycieków/przecieków liquidu. A z tym w różnych fajkach jest różnie 🙂

       
  6. mozliwy

    4 stycznia 2011 at 08:21

    Szanowny Chemiku ja używam mieszaniny:
    PG 38 od Inawera
    Glikol Propylenowy od Inawera
    Glicerynę roślinną od przedsiębiorstwa „Chemia” w W-wie
    Smaczki od Inawera
    mieszanki sporządzałem w różnych kombinacjach i jak dotąd nie zauważyłem żadnych zmian choć szczerze mówiąc trudno by mi było zaobserwować zmiany w liquidach z czekoladą, czekoladą mleczną, czy też wiśniami w likierze ze względu na ich intensywną barwę, prawda?
    Same smaczki trzymam w pokoju na półeczce, natomiast gotowe liquidy, glikol a także glicerynę w szafeczce.
    Być może minimalnie przyciemniała sama baza PG 38 ale głowy nie dam.
    Skoro tu jestem nieśmiało pytam:
    -czym różni się (Twoje prywatne zdanie) głównie w smaku baza PG od VG bo ja stosując PG dodaję sporo gliceryny, aby dym był tłusty i ciężki, a ponieważ taki lubię absolutnie nie stosuję spirytusu, czy dobrze robię?
    – czy maltol, a Pisałeś że powinien to być raczej etylomaltol ma duże znaczenie przy przyrządzaniu liquidów właśnie ze względu na jakość dymu ? Ten który nazwałem tłustym nie „wali w gardło” jest łagodny, no ale za to w płucach to go czuć))).
    -i kto ma lepsze bazy ? Inawera czy Twój liquid, bo tyle się już nasłuchałem że spuchła mi głowa, więc jako Żeś dla mnie w tym temacie jest największym autorytetem-Rozwiej moje wątpliwości.
    Załączam podziękowania za to, że zajmując się tematem e-palenia zadajesz sobie tyle trudu z pisaniną, aby podzieliś się Swoja wiedzą, doświadczeniem, oraz wynikami badań z innymi chmurzącymi, oraz
    gorące pozdrowienia.
    Piotr S. z W-wy.

     
    • StaryChemik

      4 stycznia 2011 at 19:57

      Jak dla mnie baza VG jest zbyt gęsta. Używam PG z 10-30% dodatkiem gliceryny (aptecznej). Co do smaku… jak dla mnie na bazie VG jest spłaszczony.
      Spirytus niekonieczny.
      Maltol nie ma znaczenia, jeśli chodzi o jakość mgiełki (to nie dym!), ale może czasami „podbić” smak.
      Przepraszam, ale nie podejmę się porównania tych baz – może kiedyś uda się zrobić konkretne badania i wtedy będzie jasność.

       
  7. iniemamocny2

    15 lutego 2011 at 13:41

    To teraz mój przypadek który wlaśnie zauważyłem
    Używam vg bazy od inawery i aromatów od tegosamego dystrybutora. A chodzi dokładnie o aromat cytrynowy.
    Do 10 ml VG dodałem około 1ml aromatu cytrynowego (nie jestem w stanie powiedzieć dokładnie ile tego aromatu jest tam postaram się nastawić w najbliższym czasie kilka nowych próbek z różną ilością i sie wtedy okaże ile tego trzeba żeby zabarwić) i co najdziwniejsze i VG jest przezroczysta taksamo jak aromat i po około 5-6 dniach zauważyłem zmianę barwy z przezroczystej na żółto-pomarańczową bliżej pomarańczowej. liquid leżakował w temp pokojowej (ok.21 stopni) właściwie całyczas w pudełku w którym dostałem od inawery. /Jeszcze go nie próbowałem bo czekam na dostawę nowych kartomizerów.
    Postaram się zrobić zdjęcia wszystkiemu i nowo nastawionym liquidom i temu dla porównania o ile takie coś będzie pomocne dla rozwikłania tajemnicy zmiany barw liquidów

     
  8. Pingback: Anonim
  9. michal

    13 listopada 2011 at 11:46

    Ja mieszam na na VPG power smoke. Po 2-3 dniach po zmieszaniu aromaty(tylko inawery ) zmieją kolor: wanilia za na ciemno pomarańczowy , poziomka na zółty , kawa – brązowy.

     
  10. Rafik

    13 października 2012 at 13:08

    Zakupiłem liquid Dekang USA Mix 18mg 30ml i na początku był super, chmurka, smak jak i kop odpowiednie lecz po jakiś dwóch i pół tygodnia wapowania po ok 1ml dziennie zauważyłem że osadza się ciemnobrązowa barwa na dnie CS3 a smak jest jakby paliło się olej z ryby. Myślałem że to spowodowane jest zużyciem Clearomizera mimo przepalania i wymieniłem na nowego CS3 lecz smak się nieznacznie polepszył lecz nadal jest posmak jakby się paliło rybi olej oraz zmiana barwy na ciemniejszą na dnie CS3, nikotyny czuć mniej ale po wypaleniu ok połowy zbiorniczka nowego CS3 zdziwiłem się bo przez kilka zaciągnięć miałem smak i ilość nikotyny bardzo podobną do pierwszego otwarcia buteleczki lecz jedynie przez kilka zaciągnięć bo fatalny smak powrócił i to ze zdwojoną siłą jakbym palił na zużytym lub nie przepalanym dość długo CS3.

    Buteleczkę trzymam w pokoju na półce bez bezpośredniego dostępu do światła słonecznego lecz na otwartym widoku, napełniając Clearomizer ściągałem zatyczkę z tulejką by nabrać liquidu nawet gdy miałem pełną od nowości buteleczkę.

    Czy może to być spowodowane tym że liquid się zepsuł tak jak produkty żywnościowe po dłuższym leżakowaniu?

     
  11. Fiszu

    17 sierpnia 2013 at 04:04

    To ja dodam tyle. Liquid przechowywany na słońcu zmienia barwę. Samogony z inawery różnie od smaku od żółto slomiasty przez pomarańczowy po krwisto czerwony. Zauważyłem to gdy zostawiłem liquidy na biurku tam gdzie swiecilo slonce zmieniło kolor tam gdzie nie swiecilo zostały bezbarwne

     
  12. Wojtek

    15 marca 2014 at 09:50

    ja z kolei podczas palenia liquidów E-King cytryna/cola/camel w mieszankach lub bez widze takie zaróżowienie ale dopiero na dnie jak wypale cały zbiorniczek – to samo tyczy się liquidu LUQEEN INTENSE – mango tango, i dla mnie to smakuje juz inaczej jak jest taki różowy, może to wada mojego e-papierosa ale niepokoje się tym

     
  13. Askard

    21 marca 2017 at 17:03

    Ja kupiłem liquid w sklepie internetewym idym.pl z firmy vapezone o smaku Tobacco z nikotyną 3mg/ml i jest brązowy jak kawa!!! Jakoś mnie hamuje by go użyć bo nie wygląda zdrowo….ponieważ jest aż mętny!

     
  14. Inspir

    27 lipca 2018 at 12:01

    Stary Chemiku, poratujesz? Zamieszałem liquid w butelce „TWIST” 30ml z Vapelab, aromat Big Mouth Fantasia i słodzik ExtraDIY Sweetener, wcześniej mieszałem w dołączonych do aromatu buteleczkach i smak ta mieszanka ma zajebisty, teraz jednak zmętniał… czy jestem zmuszony wyrzucić ten liquid, czy liczyć na wyklarowanie po paru dniach lub wyniki testu organoleptycznego – czy mętny liquid może zaszkodzić zdrowiu? Buteleczka nowa i nieczyszczona… wielokrotnie używałem nieczyszczonych i nic się nie działo, czy właśnie przypłaciłem to zepsuciem świetnego liquidu?

     

Dodaj odpowiedź do Mały Jasio Baryła Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.