RSS

Kilka uwag bieżących – o prośbach, mailach itp.

21 Sier

Moi drodzy
w oczekiwaniu na oficjalną publikację ustawy chciałbym podzielić się tutaj kilkoma refleksjami w sprawach bieżących. Przede wszystkim bardzo proszę o to, aby nie męczyć mnie mailami z pytaniami typu „to od kiedy ta ustawa obowiązuje?”, „to już nie zamówię zdalnie w firmie X?” czy też „jak zrobić samemu stężoną nikotynę?”.
Nie odpowiadam na takie pytania. Temat jest wałkowany na blogu i na forach od dawna. Ja naprawdę nie mam czasu na wyjaśnianie kilkadziesiąt razy z rzędu tych samych oczywistych oczywistości. Naprawdę warto samemu/samej troszkę się potrudzić, użyć wyszukiwarki i przeczytać ze zrozumieniem to, co było pisane wielokrotnie.
Nie oczekujcie też ode mnie informowania o nielegalnych metodach kupowania czy pozyskiwania metodami domowymi nikotyny. Nie chcę mieć nikogo na sumieniu, a czysta (czy choćby stężona) nikotyna – co pisałem wielokrotnie – jest naprawdę niebezpieczna. I nie ma dobrej metody na pozyskanie nikotyny z liści tytoniu czy z papierosów. Nie jesteście w stanie jej uzyskać, a nawet jeśli jakiś „ekstrakt” się uda zrobić, to będzie on zawierał całą masę niechcianych rakotwórczych dodatków. Tego się w domu nie uda usunąć.
Jak wielu z Was wie, zwykle cierpliwie odpowiadałem na bardzo różne pytania. Ale ostatnio zauważyłem, że tak naprawdę wygląda to co najmniej dziwnie. Oto np. pisze do mnie ktoś z pytaniem, czy warto w tym momencie otwierać biznes z e-fajkami. Odpisuję. I co? I nico. Ani „dziękuję”, ani „całuj mnie w nos”. OK, jeden raz – niech będzie. Ale ze zwykłej ciekawości sprawdziłem historię maili. I okazało się, że na ponad 20 tego typu maili z ostatnich dwóch miesięcy tylko w jednym przypadku dostałem mail zwrotny z podziękowaniem. Znaczy – murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. Tak więc postanowiłem powiedzieć STOP. Nikt mi nie płaci za prowadzenie biura porad wszelakich. Moja działalność w zakresie e-fajek nie jest komercyjna (wbrew temu, co niektórzy tutaj potrafią z uporem sugerować). Jeśli ja kogoś proszę o jakąś informację czy pomoc, nauczony jestem za nią podziękować. A więc – koniec z mailową poradnią dla każdego, kto postanowi napisać. Oczywiście nie dotyczy to tych, z którymi wspólnie działamy i walczymy o normalność. Ta ekipa zawsze może liczyć na moją pomoc. Reszta będzie niestety musiała się wysilić.
I jeszcze jedno: nie pytajcie w komentarzach na blogu czy ustawa już została opublikowana i od kiedy będzie obowiązywać. Bądźcie pewni, że jak tylko pani Kempa postanowi ją opublikować, dowiecie się o tym z osobnego wpisu na blogu.

A na sam koniec: to, że nic nie piszę o dalszych planowanych działaniach absolutnie nie oznacza, że ich nie ma. Wiem, że blog jest czytany także przez takich czy innych urzędników. Nie zamierzam im ułatwiać roboty ujawniając taktykę czy strategię. Znaczy, wszystko w swoim czasie. Cierpliwości.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
9 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 21 sierpnia 2016 w ogólne

 

Tagi:

9 responses to “Kilka uwag bieżących – o prośbach, mailach itp.

  1. Stanisław Trojanowicz

    21 sierpnia 2016 at 21:21

    Istnieje jeszcze szansa, że nie opublikuje, wszak drukowaniem się brzydzi :/

     
  2. lukabracci

    21 sierpnia 2016 at 21:23

    Pisze Pan o kulturze, to ja proponuję żeby zrobił Pan porządek w komentarzach pod swoimi postami. Ostatnio zaroiło się tam od wulgaryzmów wszelkiego rodzaju, wycieczek słownych, wyzywania od debilów, idiotów… itp.itd. Bo rozumiem że nie usuwając i nie moderując tego typu treści akceptuje Pan taki język i taką kulturę. Pozdrawiam.

     
    • StaryChemik

      21 sierpnia 2016 at 21:29

      Musiałbym mieć naprawdę dużo czasu, aby bawić się w moderowanie komentarzy. A nie mam go – naprawdę.
      Skrajnie chamskie są usuwane, za inne odpowiadają tylko i wyłącznie ich autorzy.
      A tak przy okazji – mogę prosić o przykłady? Przejrzałem ostatnie 150 komentarzy i nie zauważyłem tam wulgaryzmów itp.

       
      • lukabracci

        21 sierpnia 2016 at 23:38

        Rzeczywiście ostatnio może było spokojniej. Mi zawsze ten blog kojarzył mi się z kulturą słowa. Z chwilą kiedy Pan się trochę ” zradykalizował” że tak to ujmę, niestety wartość dyskusji spadła -ja tak to czuję i taką myśl wyrażam. Nic więcej i nic mniej. Pozdrawiam

         
  3. LinGruby

    22 sierpnia 2016 at 00:29

    „to od kiedy ta ustawa obowiązuje?”, „to już nie zamówię zdalnie w firmie X?” czy też „jak zrobić samemu stężoną nikotynę?”

    A nie mówiłem że się znajdą tacy co się obudzą z ręką w nocniku 😉
    A jak było co do zrobienia to jego to nie dotyczy…

     
  4. Tomasz

    22 sierpnia 2016 at 08:20

    To kiedy znika cała ta strona 😉 bo z tego co się orientuje zakaz informacji obowiązuje również internet 😉

     
  5. Stefan Tarko

    22 sierpnia 2016 at 09:41

    Witam, bardzo sensowna odpowiedź, może niektórzy się nauczą kultury w korespondencji elektronicznej. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję Panu za dotychczasową działalność i wierzę w to, że zostanie Pan z nami od lat chmurzącymi. ST

     
    • michał78

      22 sierpnia 2016 at 15:41

      Przyłączam się do podziękowań dla StaregoChemika. Wykonujsz kawał dobrej roboty – dziękuję i pozdrawiam.

       
  6. Tomasz

    24 sierpnia 2016 at 16:11

    No to opublikowali 😦

     

Dodaj odpowiedź do lukabracci Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.