RSS

Używanie e-fajek równie groźne jak palenie tytoniu? Nie, to tylko jak zawsze media straszą

04 Wrz

Czytuję regularnie blog Clive’a Batesa. Jego najnowszy wpis dotyczy świeżej histerii medialnej. Myślę, że warto się z tym zapoznać.
Kolejny raz media (tym razem anglojęzyczne) rzuciły się na informacje z kongresu medycznego jak, nie przymierzając, Reksio na szynkę. Oczywiście przemieliły, podkoloryzowały i stąd powstały tytuły typu „E-papierosy poważnie uszkadzają serce” czy „Chmurzenie równie szkodliwe jak palenie”. Chciałbym skomentować ten proces, aby ludzie zobaczyli, jaki jest mechanizm takich działań. Dotyczy to zarówno samych badań naukowych, jak też późniejszego komentowania ich w prasie popularnej. Nazywa się to z angielska „cherry picking”, czyli wybieranie wisienek (domyślnie: z tortu), a polega na wybiórczym używaniu fragmentów tekstu/wyników itp. i wyciąganiu wniosku tylko z tych wybranych.
Rzucę tu może klasyczny przykład biblijny. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że Biblia wprost poleca samobójstwo. Weźmy dwa fragmenty – pierwszy z Ewangelii wg św. Mateusza: „Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi oddalił się, potem poszedł i powiesił się” i dodajmy drugi: „Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!” (to z kolei u Łukasza). No proszę – sam Jezus nakazuje iść i się powiesić!
I tutaj mamy bardzo podobną sprawę. Na Europejskim Kongresie Kardiologów była prezentowana praca, w ramach której badano wpływ chmurzenia na wzrost sztywności aorty u młodych ludzi. No i badaczom wyszło, że u osoby chmurzącej przejściowo wzrasta sztywność aorty, podobnie jak u kogoś, kto pali analogi. No i właśnie z tej pracy pochodzi wszystko, co znajdujemy w prasie. Czy w artykule jest cokolwiek na temat uszkodzenia serca? Nie. Czy jest dowód, że chmurzenie jest tak samo szkodliwe jak palenie? Oczywiście, że nie.
No dobrze – to co to jest ten wzrost sztywności aorty? Mamy z nim do czynienia przede wszystkim u ludzi starszych, czy też chorujących na miażdżycę. Proces ten utrudnia dopływ krwi do serca, a więc ewidentnie jest niekorzystny. Tyle, że w przypadku miażdżycy czy też zaawansowanego wieku usztywnienie tętnic trwa cały czas, natomiast tutaj mowa jest o efekcie krótkotrwałym – kilku(nasto)minutowym, po którym wszystko wraca do normy. Czy powinniśmy się tym przejmować? Nie bardzo. Dlaczego? To proste – bardzo podobny efekt obserwowano w przypadku kofeiny (i to jest praca tego samego autora!), oglądania meczu czy też debaty komisji sejmowej na temat ustawy implementacyjnej albo w trakcie egzaminu lub klasówki w szkole. A jednak nikt w mediach nie pisze „kawa poważnie uszkadza serce” czy też „Pisanie klasówek jest równie szkodliwe jak palenie papierosów”. A przecież i takie wnioski można by wyciągnąć, prawda?
Ktoś może spytać czy odkrycie prezentowane na kongresie jest sensacją i nowością naukową. Skądże, badania na ten temat były prowadzone już wiele lat temu i ich wyniki są znane. Nie ma więc żadnej sensacji ani nowości – ot, kolejna praca. A co do mediów: psy szczekają, karawana chmurzących idzie dalej.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
18 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 4 września 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

18 responses to “Używanie e-fajek równie groźne jak palenie tytoniu? Nie, to tylko jak zawsze media straszą

  1. Ender

    4 września 2016 at 21:17

    „Amerykańscy naukowcy odkryli, że 100% ludzi, którzy pili wodę umarło, bądź umrze”.
    Ciężko dyskutować z osobami o skostniałych poglądach, zwłaszcza kiedy owe poglądy hojnie podlewane są gratyfikacjami. Bo oczywiście, gdy nie wiadomo o co chodzi…
    Dziś pewien pan oczytany „poważnych artykułów prasowych”, usiłował uświadomić mnie, jak bardzo szkodliwe są e-papierosy. Człowiek, który sam nie pali starał się mnie przekonać, że lepiej dla mojego zdrowia jest zapalić zwykłego papierosa… WTF??

     
  2. Deimond

    4 września 2016 at 22:50

    Ciekawe, że pomimo tylu głębokich reform(w tym politycznym przejmowaniu TV publicznej) nikt nigdy w naszym pięknym kraju nie wziął się za zaostrzenie prawa prasowego. Widocznie rządzącym na rękę jest możliwość serwowania manipulacji i kłamstw masom.

     
  3. Emalia

    4 września 2016 at 23:16

    Ale może ustalmy o czym jest ten wpis – na pozór jakieś brązowe nosy (zabarwienie uzyskujące podczas całowania zleceniodawców w dupę) właśnie ustaliły, że po wyrwaniu szóstej nogi mucha traci słuch, gdyż nie wykonuje komendy biegiem marsz. Prawda jest jednak inna – oni mają płacone za efekty, więc jak efektów nie będzie stracą zatrudnienie. Tak więc, pomijając oczywistą prawdę, że 99% czytających wiadomości wyrabia sobie pojęcie o świecie na podstawie nagłówków zamiast na postawie ich źródeł, sami przeniosą się w niebyt wypisując kłamliwe historie. Z drugiej strony apologeci EIN również zostaną wyoutowani z tego interesu, bo nie robili do tej pory nic innego niż Marlboro Man. (typowy filmik: wielka chmura, bredzenie o wyższości tego co trzymają w rękach nad nie wiadomo czym i na koniec wielka chmura). Zwróćcie uwagę, że te „autorytety” rzadko mają produkt inny niż „sample”, ale zawsze zachwalają go jak w shop TV (szybko gadają), korzystając z akcesoriów CM – przypadek? W 90% ta promocja polega na „unpacking” przesyłek z FT lub GB. A to wszystko jest okraszone „świętym oburzeniem” że ktoś się przyp.. do cieknącego e-papierosa. Był nawet przypadek zachwalania właściwi=ości dry herb vapourizer, gdy na filmiku prezenterowi oczy na wierzch wyszły.
    Mnie zastanawia jednak inne zjawisko – „w proteście zmówimy się na trawniku lub innym pejsbuku”. Powodzenia!

     
    • StaryChemik

      4 września 2016 at 23:22

      Podasz jakieś przykłady apologetów EIN? Ale takie konkretne, z linkami.

       
      • Emalia

        4 września 2016 at 23:35




        Jeszcze za mało?

         
        • alrsc

          5 września 2016 at 21:02

          Czy to jest odpowiedz na pytanie chemika?
          To chyba nie te linki (sprawdź to)!

          Proponuję również sprawdzić w słowniku słowo ”apologeta”
          I lepiej nie używać słów których się nie rozumie bo to świadczy o słabym wykształceniu.

           
  4. Fu-Fu

    5 września 2016 at 18:08

    Witam.

    Jako, że chyba tylko tutaj można otrzymać rzetelną odpowiedz, wiec zaryzykuje i zapytam.

    Z Chin juz nie zamowie epapierosów, ani grzalek tak?

    A jeżeli ktoś ma firmę i zamawia na firmę to jest taka możliwość?

    Dziekuje i pozdrawiam!

     
    • egon

      7 września 2016 at 11:52

      Australia – sprzedaż e-papierosów zawierających nikotynę jest nielegalna
      Austria – e-papierosy są uważane za urządzenia medyczne, a wkłady nikotynowe za produkty medyczne. W związku z tym e-papierosy muszą posiadać Oznaczenie CE, a wkłady nikotynowe muszą być uprzednio zarejestrowane, by e-papieros mógł zostać dopuszczony do legalnej sprzedaży.
      Belgia – e-papieros nie podlega żadnym obostrzeniom prawnym.
      Brazylia – sprzedaż, import oraz reklama e-papierosów w jakiejkolwiek postaci jest zabroniona
      Dania – e-papierosy są legalne, jednak w związku z przeprowadzanymi badaniami same wkłady nikotynowe są czasowo zakazane.
      Finlandia – sprzedaż, a także kupno z zamiarem sprzedaży wkładów zawierających nikotynę jest zabronione. Ich zakup zagraniczny i jedynie dla użytku własnego pozostaje legalny.
      Holandia – używanie e-papierosa jest legalne, jednak jego reklama jest zakazana
      Hongkong – posiadanie i sprzedaż e-papierosa jest nielegalna.
      Kanada – w marcu 2009 tamtejsze Ministerstwo Zdrowia zażądało natychmiastowego zaprzestania importu, sprzedaży oraz reklamy produktów związanych z e-papierosami, zalecając jednocześnie Kanadyjczykom nie kupować i nie używać e-papierosów. Oficjalnie każdy produkt związany z e-papierosami i zawierający nikotynę wymaga pozwolenia na import, sprzedaż i reklamę. W praktyce ani jedno takie pozwolenie nie zostało wydane
      Malezja – e-papierosy są uważane za urządzenia medyczne, a wkłady nikotynowe za produkty medyczne. Mogą zostać legalnie nabyte na podstawie odpowiedniej recepty.
      Niemcy – e-papieros nie podlega żadnym obostrzeniom prawnym.
      Nowa Zelandia – Ministerstwo Zdrowia ustaliło, że wkłady zawierające nikotynę, zanim zostaną dopuszczone do sprzedaży, muszą uprzednio zostać zarejestrowane jako lek.
      Polska – e-papieros nie podlega wielu obostrzeniom prawnym. Od 7 września 2016 sprzedaż internetowa jest zabroniona (dyrektywa tytoniowa)
      Stany Zjednoczone – według Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) e-papieros stanowi system dostarczania nikotyny i jako taki podlega uprzedniej akceptacji przez Agencję. FDA prowadzi badania nad e-papierosem, istnieją także przypadki wstrzymywania przez nią transportu produktów związanych z e-papierosem na teren USA
      Wielka Brytania – e-papieros nie podlega żadnym obostrzeniom prawnym

       
  5. fryc

    6 września 2016 at 12:52

    na firmę możesz kupować w Polsce,chinach itd.sklep może ci wysyłać.
    prywatnie w chinach i polsce też możesz zamówić. tylko że firmy nie mogą przyjmować zamówień i wysyłać.więc teoretycznie kupować nie możesz.
    jedynie jest problem taki że sprzedaż dla osoby fizycznej w Polsce przez internet jest zabroniona.
    jak kupisz w chinach (oni polską ustawę mają w d..,to istnieje tylko pewne prawdopodobieństwo że ci mogą ten towar zarekwirować,nic więcej.
    pozostaje tylko pytanie czy na pewno mogą ten towar zarekwirować.

     
    • k73

      7 września 2016 at 23:02

      Do 20.11.2016 od Chińczyka firma może kupić każdy rodzaj e-fajka. Zgłosi go następnie w PL gdzie trzeba i może sprzedawać.
      Po 20.11.2016 musi to być już sprzęt zgodny z TPD. Chińczyki to dobrze wiedzą, teraz oferują wszystko, ale mają świadomość tego, że kto z producentów sprzętu do 20.11 nie dostosuje produktów i dokumentacji do wymogów TPD, po prostu wypadnie z rynku.
      Czyli kres innowacji. Smok Alien, czy Snow Wolf 218W to będą chyba jedne z ostatnich wypustów takich sprzętów w historii branży e-papierosowej…

       
  6. k73

    7 września 2016 at 00:06

    Wczoraj odświeżyłem sobie w TV film „Informator” opisujący kulisy afery w USA z lat 90 tych nt. nikotyny, która wg ówczesnego przekazu firm tytoniowych rzekomo nie uzależnia. Skończyło się to dla firm tytoniowych wypłatami odszkodowań na niebagatelną kwotę bodaj 245 mld dolarów.

    I tak sobie pomyślałem, że co by nie mówić, tamta afera i wnioski po niej miały jednak wpływ na obecne, 20 lat po tamtych wydarzeniach, postrzeganie nikotyny i e-fajek oraz liquidów przy opracowywaniu Dyrektywy. Widać to tez po tym, co się teraz dzieje w USA i jakie są decyzje FDA. To się zaczęło juz wtedy i jak widać nikt z rządzących nie chce powtórki z historii. Papierosy wtedy porządnie dostały, teraz za nikotynę oberwały też EIN. Po prostu, bez wchodzenia w szczegóły, rządy ukróciły porządnie temat, żeby nie rozpętała się taka burza, jak wtedy. Na to wygląda.

     
  7. e-palacz

    7 września 2016 at 16:51

    O co chodzi z e-dymem chciałem sobię kupić bazę przed ustawą i pisze mi że przebudowa strony
    i zmiana właściciela lub coś w tym stylu, wie ktoś o co chodzi jakiś haczyk żeby ustawa nie działała ?

     
    • fryc

      8 września 2016 at 12:18

      dzisiaj lub jutro strona się pojawi.będziesz mógł wszystko sobie zamówić,ale odbiór tylko w sklepie stacjonarnym.
      zakupy hurtowe po staremu.

       
  8. Emalia

    7 września 2016 at 18:58

    Znowu przynudzam, ale pewnie to ostatni mój wpis na tym forum przed udaniem się na „wewnętrzną emigrację”, więc mam nadzieję, że nikogo nim nie zbulwersuję.
    Tak sobie myślę – a co jeśli nadal (po otrzymaniu prztyczka w nos) nie doceniamy przeciwnika?
    Być może BT i BP od dawna sponsorują nie tylko „dziennikarzy” i „naukowców” i polityków, ale także producentów i „wybitnych waperów”, by sprowadzić korzystanie z EIN do absurdu.

    Czy w przyrodzie występuje jakikolwiek długotrwały konsument papierosów, który sam z siebie codziennie zmienia smaki i marki oraz ma wrodzoną potrzebę puszczania wielkiej chmury (oczywiście DL)? Dlaczego zwolennicy EIN muszą udowadniać, że korzystają z czegoś, co jest mniej szkodliwe od papierosów? (A jak jest równie szkodliwe to co?) Takie pytania można mnożyć w nieskończoność, a rządy oraz inni „kulturalni panowie z byczym karkiem i bejsbolem” będą cisnąć.

    Ja jestem byłym długotrwałym palaczem papierosów. Zanim przeszedłem na EIN to (poza szybkimi początkami) paliłem Caro (5 lat), Carmeny (20 lat), a potem Marlboro czerwone (do 3 paczek dziennie). Nigdy mi nie brakowało w EIN „dymu” – korzystałem np. z eGo-T, eCab’a, eViC’a z ECA, Taifuna GT, GP Herona, Kayfuna, eGrip’a, etc. i nic bym do nich nie miał gdyby nie ciekły. Z płynami było podobnie – po wielu próbach odnalazłen „swój smak” i od tej pory nie mam ochoty próbować nic innego. To jest mój mały nałóg, z którym zapewne skończę nim to co mam zbunkrowane okaże się niewapowalne. O sprzęt się nie martwię, o „paliwo też”.

    Próbuję jedynie zrozumieć rzeczywistość, która mnie otacza. Stąd moje wpisy.

     
    • awarmis

      7 września 2016 at 20:52

      Cyt. Emalia: Czy w przyrodzie występuje jakikolwiek długotrwały konsument papierosów, który sam z siebie codziennie zmienia smaki i marki..

      Paliłem analogi jakieś 25 lat i w ostatnich latach codziennie była inna marka/smak 🙂

       
    • StaryChemik

      7 września 2016 at 22:22

      Wybacz, ale nie jestem w stanie zrozumieć tego wpisu.

       
  9. /dev/null

    10 września 2016 at 23:45

    No cóż. Nasi zachodni sąsiedzi już zacierają rączki, bo geszefty z e-papierosami będą szły jeszcze lepiej, także z myślą o polskich klientach. A wierzcie mi, oni śledzą rozwój wypadków w Polsce.
    Państwo Polskie boi się utraty wpływów z akcyzy i VAT-u. I o to się tutaj rozchodzi. Znając polskie kombinatorstwo, zacznie się produkcja środków zastępczych niekoniecznie najwyższej jakości. I będzie jak za Ala Capone, gdzie handel nielegalami przejmie mafia.
    Czy ktoś w tym kraju myśli perspektywicznie?

    Pozdrawiam
    tez chemik

     

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

 
%d blogerów lubi to: