RSS

Ustawa – efekty – prośba do czytelników

19 Wrz

Moi drodzy – co prawda minęło dopiero 11 dni od momentu, gdy zaczęła obowiązywać nowa ustawa tytoniowa, ale myślę, że pewne zmiany można już zaobserwować. Ponieważ zamierzam to wszystko monitorować, mam do Was prośbę.
Napiszcie co zauważyliście do tej pory. Co się w tym czasie pozmieniało wokół Was – czy nadal istnieją sklepy, w których się zaopatrywaliście (zarówno internetowe jak i stacjonarne)? A może pojawiły się jakieś nowe miejsca, w których sprzedawany jest sprzęt/liquidy? Jak wygląda aktualna oferta, ceny, wystawy, jak się zmieniła obsługa?
Jakie zmiany zauważyliście w internecie – na forach czy innych grupach dyskusyjnych?
Czy zauważyliście jakieś akcje związane z chmurzeniem – np. policję kontrolującą ludzi chmurzących w komunikacji miejskiej albo na przystankach? A może wiecie o przypadkach konfiskaty sprzętu czy wlepionych mandatach?
Czy po wejściu ustawy widać mniej małolatów z e-fajkami?

Proszę tylko o opowieści z pierwszej ręki, maksymalnie z drugiej, której sami ufacie. Na pewno zdajecie sobie sprawę, że informacja od wujka kuzyna pierwszej żony sąsiada jest raczej mało wiarygodna. Podobne pytania zadam za kilka miesięcy, bo na pewno to wszystko będzie w jakiś sposób ewoluować.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
100 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 19 września 2016 w ogólne

 

Tagi: ,

100 responses to “Ustawa – efekty – prośba do czytelników

  1. Marek Lobo Wojciechowski

    19 września 2016 at 11:09

    Pracuję w stoisku sprzedaży e-papierosa. Mamy sygnały (od sprzedawców z naszej sieci), że są kontrole prowadzone przez straż miejską i – dochodzi do absurdów. Podchodzi „tajemniczy klient” i prosi o polecenie zestawu. Po serii pytań ze strony sprzedawcy (ilość fajek wypalanych dziennie etc) następuje: „w Pańskim przypadku polecałabym zestaw x…” – i tu osłupienie, bo klient natychmiast zmienia się w kontrolera i grozi mandatem za słowo „polecałabym”. Podobno to słowo podpada pod zapis ustawy, zabraniający promocji produktów…Tak to jest, jak da się choćby odrobinę władzy naszym urzędnikom – natychmiast wykorzystają tę władzę na zasadzie: „będę świętszy od papieża”. Do podobnych absurdów dochodzi nagminnie. Co do małolatów – kurzą w najlepsze, nie zauważyłem żadnej zmiany. Może wychodzą z założenia, że zapisy ustawy to tylko opinia grupki osób i jako taka ich nie dotyczy?

     
    • lukabracci

      19 września 2016 at 11:59

      Sytuacja, która przedstawiłeś jest tak absurdalna – że aż śmieszna, i właściwie nawet nie chce mi się wierzyć że zaistniała. Jeśli to nie blef, to pozostaje się przeżegnać i krzyżyk na drogę naszej
      Rzeczpospolitej.

       
      • Marta

        19 września 2016 at 12:07

        Niestety z tymi kontrolami i wykazem słów zakazanych to prawda… 😦

         
      • LinGruby

        19 września 2016 at 16:08

        O ile ochrona po marketach ma w d… Ustawę i nie zwraca uwagi na chmurzących to niestety SM już nie do końca bo lubię robić naloty na markety w okolicach wysepek eSW i przyglądać się czy aby nikt nie chmurzy etc. Tudzież robić takie szopki jak Kolega wyżej opisywał.

         
    • daniel d

      21 września 2016 at 11:35

      Ale ktoś tym małolatom sprzedaje prawda ?

       
      • StaryChemik

        21 września 2016 at 11:37

        Podobnie jak sprzedają im zwykłe fajki, piwo, wódkę itp. Jeśli ktoś uważa, że jakakolwiek ustawa jest w stanie to zupełnie wyeliminować, jest wielkim optymistą.

         
        • daniel d

          21 września 2016 at 13:06

          No tak tutaj zgoda

           
  2. Krisscox

    19 września 2016 at 11:17

    Witam
    Moje spostrzeżenia 🙂
    Sklepy stacjonarne pochowane trochę mniej widać na ekspozycji i kartki o 18 lat sprzedaż
    Sklepy internetowe tu sie nie wypowiadam bo ch… Mogę posłać naszym politykom
    Małolaty tu nie zwracałem nigdy na to uwagi
    Mandaty nie widziałem nie słyszałem i niech tylko spróbują

    🙂

     
  3. Albiones

    19 września 2016 at 11:21

    Internet wymiotło, sklepy, allegro, olx, nawet fora boją się pisać podając nazwy dostawców, jedynie jeden z głównych dużych sklepów dobrze nam znany zakombinował coś z rezerwacjami i ponoć jak podają ludzie na wykop.pl przesyłki dochodzą.

     
  4. Tomasz Waligórski

    19 września 2016 at 11:30

    Robie zakupy w jednym sklepiew moim mieście, który miał/ma także sklep internetowy. Stacjonarnie zlikwidowali rabaty na luquidy i bazy. Internetowo sklep działa, jak działał, tylko trzeba się logować, jako hurtownik 🙂
    E dym działa, nawet już cos kupiłem u nich po zmianie przepisów, odebrałem, jak zwykle na poczcie 🙂
    Aktualnie mam zamówienie realizowane na fasttechu, czeka na skompletowanie, co prawda sa tam same pierdoły typu wata, szkło wymienne do tanka i drut… zobaczymy, może przepuszczą na granicy 😉
    Ogólnie moje wrażenia po tych 11 dniach są takie, że wiele sie nie zmieniło, poza zniknięciem kilku sklepów internetowych i działu na allegro. A propos allegro… dziś wystawiłem parownik na sprzedaż, bez problemów w dziale zdrowie 🙂 Także ustawa swoje, a życie swoje… takie mam piewrsze spostrzeżenia

     
    • daniel d

      21 września 2016 at 11:38

      czyli nic się nie zmieniło.Uwierzę w to że ustawa funkcjonuje jak ktoś np .e dym zapłaci te 200 tys kary .Póki co straszenie skutkami tej ustawy było niepotrzebne.

       
  5. Marta

    19 września 2016 at 11:41

    Dzieciaków, jak i dorosłych z epkami tyle samo. Natomiast przeraża mnie kompletna niewiedza i nieświadomość dużej części ludzi.

    Pracuję na wyspie i prawie połowa, kiedy usłyszy, że czegoś nie dostanie, bo dyrektywa – wielki karpi pysk i „ale jaka dyrektywa, ja nic nie słyszałam/-em”.

    Za to ostrzegano nas, że w wielu miastach w Polsce strażnicy miejscy łażą i zglądają, oglądają czy punkt jest przygotowany wg wytycznych. Całe szczęście, że nie mają prawa nam wleźć za ladę, co próbowali podobno…

    Wystawy? O czym my mówimy, jak wszystko ma w pudełkach stać, a większość producentów nie wpadła na genialny pomysł stworzenia pudełka z „okienkiem rewizyjnym” przezroczystym.

    Na Zachodnim w W-wie (stanowisko autobusowe) się 9.09 aż 5 wozów patrolowych kręciło – jeździli w kółko i między stanowiskami może 5km/h, bo ja szybciej chodzę niż oni się toczyli. I do kilku z elektrykami podbili (dziwne, że do tych z analogami jakoś nie, ale może to w imię sojuszu polsko-ukraińskiego?).

    Pozamykały się wszystkie lokalne sklepiki, prowadzone przez ludzi z moich stron, trochę boli, że tak rzucają kłody pod nogi naszym własnym przedsiębiorcom (no bo na dobrą sprawę kogo będzie stać na wszystko? Tylko sieciówki).

    Sprzedaż internetowa nadal się odbywa, z tym, że sklepy przeniosły się na żółte serwery. Także z tym im wyszedł martwy przepis, choć szefu coś wspominał, że kilka paczek przechwycili czarni (służba celna), nie wiem zupełnie dlaczego, ale cóż, za głupia na to jestem.

    Komunikacja z klientem zaburzona, bo polecać nie można, używać przymiotników wartościujących, zdrobnień (oj, moja plaga – przez długi czas byłam wychowawcą przedszkolnym i wczesnoszkolnym), które ponoć w jakiś sposób oswajają i zbliżają klienta do sprzętu. Jedyne, co można klientowi przekazać, to suche dane techniczne trak naprawdę. I ryzyko po stronie klienta, jak źle wybierze.

    Jakby ktoś chciał, mogę się podzielić ulotką z Vape Expo, w której jest w sposób bardzo zrozumiały wszystko wytłumaczone.

    A tak poza tym, to chyba zostaje strzelić sobie w łeb (albo wszystkim naszym cudownym rządzącym od siedmiu boleści). Ja rozumiem, że 500+ musi się z czegoś sfinansować, ale może niech swoje koryta zaczną zmniejszać, a nie drenować nasze, i tak już szczupłe, portfele…

     
    • maur

      20 września 2016 at 01:14

      „I do kilku z elektrykami podbili (dziwne, że do tych z analogami jakoś nie, ale może to w imię sojuszu polsko-ukraińskiego?).”
      Możemy mieć uroczy absurd, palacze będą palić mimo zakazu (ah te martwe przepisy), a e-palacze dostawać mandaty. 😀

       
      • Krzysiek

        22 października 2016 at 14:45

        Miałem zaproszenie na te targi , ale nie było mnie w kraju. Możesz się podzielić tą ulotką.

         
    • Gab

      20 września 2016 at 03:01

      Akurat według mnie budżet państwa na całej ustawie bardzo ucierpiał (0,5mld? Dobrze pamiętam? Tak czy siak obstawiam, że sam żółty rekin nasz najlepszy robił 15% tego, jak nie sporo więcej, a teraz sobie smacznie soi w Hongkongu i nasze świnki nic z tego nie mają) i na szczęście dzięki temu liczę na to, że za jakiś czas wszystko wróci do normy. Na Expo każdy na ustawę machnął lekcewarząco ręką i na tym się skończyła większość komentarzy. Nie taka straszna ustawa jak ja malują a co do fanaberi sm, to pewnie sami byśmy tak robili gdyby sukcesem życiowym było to, że nie jest się kanarem… W moim mieście akurat sm jest spoko, dzień po ustawie podjechali, zagadali, powiedzieli, że na pewno szkodliwe i pojechali pod gimnazjum na żer. Ch… Ale bardzo stabilnie tak bym to określił 🙂

       
  6. Tikos

    19 września 2016 at 12:07

    No to jako sprzedawca z pierwszej ręki:
    – ocenzurowaliśmy (a w zasadzie zakleiliśmy) wszelkie plakaty i loga
    – zlikwidowaliśmy wszelką sprzedaż premiowaną (karty stałego Klienta, promocje cenowe, własne wielopaki)
    – póki co utrzymaliśmy stare ceny, ale niektóre towary kupujemy hurtowo już drożej, więc ceny wzrosną od przyszłego miesiąca na niektóre produkty (niewiele, ale jednak)
    – zawiesiliśmy tymczasowo stronę internetową i FB
    – małolatom jak nie sprzedawaliśmy tak nadal nie sprzedajemy
    – od „przed chwilą” niczego już nie polecamy 😉

     
    • dd

      19 września 2016 at 12:19

      „Widzi pan te trzy parowniki? To tego i tego nie polecam”

       
      • seba

        21 września 2016 at 14:13

        zgodne z prawem ale brzmi to jak z filmu „MIŚ” — absurdy PRL’u wracają

         
  7. lukabracci

    19 września 2016 at 12:13

    Stoisko lidera na naszym rynku waperosów w galerii handlowej. Mniejszy wybór liquidów, wybór waperosów bez zmian, dla każdego coś się znajdzie. Plus to bazy nikotynowe i aromaty. Rozmowa na luzie ,ale moja gęba ogólnie znana. Jak to jest ze sprzedawcami gdy przychodzi ktoś nowy- nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć, ale współczuje sprzedawcom- kokosów pewnie nie mają z tej chałturki a tu dodatkowo z tego co czytam muszą się bawić w detektywa.

     
  8. Sean4

    19 września 2016 at 12:26

    No, jak widać strażnicy prawa obchodzą prawo i na dodatek stosują prowokację:D
    A co do samego „polecam”- moim zdaniem nikt nie może za to dać kary, a już na pewno nie straż miejska. Nie przyjąłbym mandatu i ciekawy jestem, co by z tym zrobili?
    U mnie też był tajemniczy klient. ale podejrzewam konkurencję. Uparcie starał się zmusić koleżankę ze stoiska, żeby powiedziała „promocja”. A ta uparcie powtarzała „pomidor”, bo pierwszy dzień nie pracuje;)
    Wypytywał o karty rabatowe, o 100ml i o wszystko, czego nie można, albo nie będzie można.

     
    • Marta

      19 września 2016 at 12:35

      Ja podejrzewam, że właśnie oni będą stać na straży praworządności – wszak obecnie tylu trutniów siedzi i się obija, to ich zaktywizują wreszcie (już pospać przy fotopstryczku nie mogą w końcu)… Jednak policjanci do tak niskiego poziomu się nie obsunie (a jak było na wioskach i w miastach, jak ustawa śmieciowa weszła? Miejscy wywalali kontener na podwórku i patrzyli czy oby w zmieszanych nie ma segregowanych…). Nie sądzę, by chciało im się powoływać nowe organy do walki z nami…

       
  9. Trurl

    19 września 2016 at 12:56

    Jak to czytam to włos się na głowie jeży i „Rok 1984” przypomina. Trzeba używać „nowomowy”, żeby urzędnicy nie przyłapali. A już niedługo za myślozbrodnię – ewaporacja.

     
  10. Marcin

    19 września 2016 at 13:14

    Bareja chichocze zza grobu.

     
  11. Taziff

    19 września 2016 at 13:34

    Co do sytuacji po wprowadzeniu ustawy natknąłem się na artykuł z mojego regionu: http://www.wspolczesna.pl/wiadomosci/bialystok/a/nowe-przepisy-w-sprawie-epapierosow-straz-miejska-kontroluje-i-karze-mandatami-nawet-do-500-zl,10631464/
    Jak jest naprawdę to nie wiem, ale przy najbliższej wizycie jakimś sklepie stacjonarnym podpytam się sprzedawcę.

     
  12. stacho

    19 września 2016 at 13:38

    Nie obserwuje sklepów stacjonarnych teraz jak i przed „ostatnim dniem normalności”. Zadymiającej gimbazy nie widziałem i teraz nie widuje. ( ale ja stary jestem to może nie wszystko widzę ) Natomiast w internecie wiele zmian. To, że znikła większość e sklepów i zostali nieliczni to już napisano powyżej. Ale zauważam i taką okoliczność – niektóre fora zamykają publiczny dostęp i pozostawiają tylko dostęp po zarejestrowaniu. Ruch na forach jakby osłabł. Mało jest teraz pytań o informację dotyczącą EIN. Ewentualnie rozmowy na ten temat przeszły na wymianę prywatnych wiadomości. Niewielu pyta na otwartych wątkach o porady przed zakupem. Albo większość porobiła zapasy i spada obrót na rynku EIN, albo przestraszyła się odpowiedzi udzielanych z wielkim wysiłkiem i czasami w nienormalnie dziwny sposób. Odpowiadający próbują szukać jakiegoś wyjścia by nie narazić swoich for na restrykcje za „reklamę lub promocję” EIN. Zaczynają się próby tworzenia jakiegoś konspiracyjnego slangu. Zamiast normalnej rozmowy jakaś gra słów jak przykład @dd powyżej: „Widzi pan te trzy parowniki? To tego i tego nie polecam”

     
    • LinGruby

      19 września 2016 at 16:00

      A na datę w linku Patrzyłeś? Co to ma wspólnego z Ustawą?

       
    • Moskwa M

      23 listopada 2016 at 15:18

      Składam samokrytykę faktycznie nie sprawdziłem wtedy daty artykułu.

       
  13. Igor

    19 września 2016 at 14:19

    Według mojej wiedzy to chyba senat przyjął poprawkę która pozwala na ekspozycję papierosów jak i wyrobów EIN do końca roku. Chyba że się mylę … ale w sklepach nie zauważyłem żeby zwykłe papierosy poznikały. Dalej są widoczne w specjalnych witrynach.

     
    • Ann

      19 września 2016 at 15:19

      Są widoczne na witrynach, są dostępne w sklepach internetowych, np tesco, nikt się nie czepia palaczy na przystankach. Tu się nic nie zmieniło i zapewne nie zmieni….

       
    • Starzec

      19 września 2016 at 15:40

      Skoryguj swoją wiedzę. Przeczytaj ustawę.
      Dotyczy tylko i wyłącznie analogów.

       
      • Sean4

        19 września 2016 at 23:57

        Oświeć mnie proszę, gdzie w ustawie jest zakaz ekspozycji. Który to artykuł? Mam przed sobą, przeczytałem całe pokryśkane 26 stron po raz 50-ty (wersja ostateczna, po poprawkach) i nie widzę nic takiego.

         
        • k73

          20 września 2016 at 00:22

          Dokładnie. ESW postawiło pudełka i wszyscy myślą i powtarzają bezkrytycznie, że tak musi być.

          Ręce opadają. Ile razy to można pisać??? W ustawie, w tym temacie, jest zakaz eksponowania IMITACJI opakowań oraz zakaz reklamowania NAZW i MAREK producentów (w formie słownej, graficznej, itp). Wszystko. A ludzie sobie ciągle dopowiadają nie wiadomo co.

          Sporne ewentualnie może być tylko to, czy napis „Elektroniczne papierosy” umieszczony na stoisku lub na obiekcie, w którym jest taki punkt, jest reklamą e-papierosów czy też jest oznakowaniem punktu sprzedaży detalicznej.

           
          • Sean4

            20 września 2016 at 00:29

            Według katowickiego PIH jeśli szyld spełnia tylko swoją najprostszą funkcję, w żaden sposób nie zachęca ani bezpośrednio ani w połączeniu z innymi symbolami czy tekstami, nie ma nic typu najtańsze, najfajniejsze i jedyne niepowtarzalne- może być.

             
          • Krzysiek

            20 października 2016 at 23:31

            No właśnie, mamy sklep stacjonarny w Warszawie. Wszystkie reklamy ,banery zdjęte.Pełna konspira. Nigdzie nie mogę uzyskać odpowiedzi czy mogę na witrynie mieć napis e-papierosy i logo mojej firmy. Na przeciwko widzę wielkie i dumne napisy monopolowego WINO,WÓDKI,PIWO i i jest git , nikomu nie wadzi. Więc na ile jest to „sporne” . Kto to do cholery może wreszcie roztrzygnąć.
            Gdzie jeszcze się zwrócić o interpretację tej konkretnej sytuacji. To tylko słowo , nie marka firmy.

             
  14. gain

    19 września 2016 at 17:26

    Zakupy od miesięcy robiłem tylko przez sieć, więc w tym względzie poczułem to co wszyscy, aczkolwiek sprzętu mam dość, nikotyny zapas na ho ho i jeszcze trochę, więc zostaje mi jedynie kupowanie aromatów co jakiś czas (dzisiaj poszła pierwsza rezerwacja wiadomo gdzie, w zasadzie z ciekawości, a nie konieczności, żeby zobaczyć, jak to się sprawdza – ceny spoko z uwagi na udostępniony kod promocyjny, ale i tak szkoda uzbieranych zniżek, bo kiedyś pewnie by się znowu przydały).

    Jeśli chodzi o fora – nie korzystam, ale niektórzy się najwyraźniej pozamykali za rejestracją. Siedzę tylko na Wykopie (zmian nie zauważyłem) i Reddicie (którego ten cyrk i tak nie dotyczy).

    Miejsca na zmiany IRL raczej nie ma w mojej okolicy, bo ani dzieciaków z EIN nigdy nie widziałem, ani nikt nie chmurzył w miejscach niezbyt się do tego nadających.

     
  15. sezam

    19 września 2016 at 18:29

    Tracimy naszą wolność wypowiedzi.
    Na forach są likwidowane posty dotyczące sklepów z e papierosami.
    Nawet za wymianę spostrzeżeń, w jakim ja żyję j..anym kraju?

    Sprzedawcy sklepów z e-pap też wpadli w panikę,
    nie oferują (boją się) sprzedaży przez internet drutu, waty itp.
    A to wszystko można zamówić w innych sklepach wysyłkowych,
    legalnie,bez żadnych obaw o kare finansową.

    Nasze sklepy zmieniły obywatelstwo :-)))
    i są obecnie u naszych sąsiadów :-)))

     
  16. fryc

    19 września 2016 at 19:28

    bo to jest początek.trzeba poobserwować,zobaczyć co i jak działa i dopiero za jakiś czas dostosować się.

     
  17. Mariola

    19 września 2016 at 20:32

    Małolatów chmurzących – ilu było tylu jest. Już dwóch klientów (dorosłych) „poskarżyło” się, że zostali pouczeni przez patrole ( ugh…?!) Troszkę, ale tylko troszkę, wzrosła stacjonarna sprzedaż baz i aromatów. Ogólnie klienci skarżą się, że nie maja dostępu do listy aromatów, która kiedyś była w widocznym miejscu. Czują się też oszukani ci, którzy rozpoczęli kolekcję kart rabatowych itp. Ogólnie? Jak się zamknie tysiące małych punktów to ciekawe skąd na 500+ wezmą. Bo przecież „grosz do grosza…” Ech…

     
    • maur

      20 września 2016 at 01:18

      A ja jestem bardzo ciekaw co jeśli patrol będzie chciał mnie pouczyć/wlepić mandat, a ja stwierdzę, że przecież w tym nikotyny nie ma.

       
      • fryc

        20 września 2016 at 14:32

        weźnie ci tego e-p do pyska i spróbuje.jak stwierdzi nikotynę to dostaniesz ofertę 100 zł na miejscu lub „badanie” i 500zł.
        dzisiaj oglądałem wyspę w Częstochowie w tesco.był napis elektroniczne papierosy,a w gablocie zamknięte opakowania z ep i z akcesoriami.ceny bez nazw własnych,tylko ogólnie e-papieros,luqid itd.
        wg mnie chyba tak nie powinno być.napis elektroniczne papierosy ok,ale na pudełkach były np.elegancja i styl(reklama)
        ja planuję dać plakat do okna z napisem e-papierosy lub papierosy elektroniczne lub coś podobnego a tło sam dymek(dym) bez graficznego papierosa.nic więcej.
        w sklepie , w witrynie mam tak jak było czyli odpakowane opakowanie z e-papierosami bez nazwy firmy.czyli np. ego w,ego c,spiner itd.,
        sklep w gminie,nie ma straży ani posterunku.kontrole nie trafiają(przeważnie).

         
  18. tytyty

    19 września 2016 at 21:28

    Esmokingi u mnie w mieście, puste półki, ale przy kasie jest wielka szafka z produktami Vype, widocznie Vype „może” być reklamowany……..

     
    • Gosia

      22 września 2016 at 12:21

      Sama w eSmokingu pracuję i też mnie Vype przeraża. Powoli nas w stoiska Vype zmieniają. Od ponad 2 miesięcy z panelu hurtowego poznikały dobre sprzęty i spora część lq… To jest straszne. A jeszcze ciągła presja na sprzedaż tej właśnie marki… Nie wiem, co ci na górze myślą, ale ludzie nie są idiotami i już g*wna zapakowanego w ładny papierek nie kupią…

       
  19. Emalia

    19 września 2016 at 22:49

    To co widzę gołym okiem jako efekt ustawy sprowadza się do „spiskowania w internecie” i „palenia głupa na forach bądź innych pejsbukach” w sytuacji gdy to państwo ma ponad 50 policji, które mogą cię wyśledzić i nawet zabić bez dania racji. Z kolei z zachowań tych policji wynika, że będą „na początku strzyc tylko trochę” więc „mandat do 500” za pierdoły, a co się uda, to „drogami okrężnymi” każdy chcący będzie sprowadzał tak jak dotychczas. Gorzej gdy i to zablokują oraz wprowadzą akcyzę, bo wówczas wygrają mieszaniny kosztujące do nie dawna 1,5PLN/100ml i będzie tragedia bo zaczną się trupy. Wtedy pawian ogłosi, że miał rację i zostaną tylko BAT i Nitecore:)
    Mnie to generalnie wisi, bo w tym kraju nikt do tej pory nie raczył sprzedawać płynów 100%VG w rozsądnych cenach, więc zawsze je kupowałem „dookólnie”. Odnośnie sprzętu wszystko też jest wiadome – co ma górny nawiew na grzałkę spełni wymagania TPD, a co nie ma nie spełni. To tyle odnośnie powszechnego potępiania rozwiązań jedynej firmy, która rzeczywiście wymyśla jak rzeczywiście powinien działać EIN.

     
  20. k73

    20 września 2016 at 01:08

    1. Na mieście widać jednak więcej ludzi (w tym młodych, aczkolwiek wyglądających na powyżej 18 lat) z tradycyjnymi papierosami (może to przez to, że jakby mniej chmurzących małolatów widać na ulicy, moim zdaniem).
    Tłumaczę to sobie w ten sposób: o tej ustawie mówiło się w większości w kontekście e-papierosów (a przecież to jest ustawa tytoniowa). Nowe ograniczenia nałożone na e-fajki, przy jednoczesnym braku (na razie) odczuwalnych nowych obostrzeń na papierosy (bo wiele z nich już przecież funkcjonowało) spowodowało, że ci z tradycyjnymi papierosami czują się teraz jakby usatysfakcjonowani, niemal „lepsi” (nie wiem czy to dobre słowo), prawie z satysfakcją (podpierając się nieprawdziwą tezą, że „przecież to bardziej szkodliwe”) konstatując problemy nieznane dotąd wapującym, nie tylko zrównanych obecnie do poziomu analogowych palaczy, ale i napiętnowanych (mityczne: „zakazane”). Również spojrzenia niektórych osób na ulicy (zwłaszcza tych niepalących) są dużo mówiące i potęgują to zrównanie e-fajek do analogów.
    2. Co do internetu: widać, że z tych co się nie zwinęli, większość boi się pokazywać sprzęt. Nie za bardzo rozumiem dlaczego. Dopóki go nie polecasz, nie przedstawiasz zalet (zwłaszcza w porównaniu do innego produktu, że o zaletach zdrowotnych nie wspomnę), to go nie reklamujesz, tylko przedstawiasz swoją ofertę. Sprzęt powininen być jednak anonimowy (bez marek) i tu jest zasadniczy problem w necie.
    3. Odnośnie klientów: można powtórzyć to, co cześć już wyżej powiedziała: ludzie jednak nabrali pewnej „schizy” e-fajkowej; słowa o tym, że to „podobno gorsze niż papierosy” jakby urosły w siłę w wyniku ustawy. Niestety ma to wszystko odzwierciedlenie również w zachowaniach klientów: jakby więcej przypadków postawy roszczeniowej. Prognozuję, że z każdym tygodniem (gdy będą topniały obecne stany magazynowe w sklepach) będzie z tym coraz gorzej (brak akceptacji na słowa: nie ma i już tego nie będzie). Nieuchronne z czasem ograniczenie asortymentu połączone ze wzrostem cen dostępnych towarów dla wielu z nich będzie niestety raczej przyczynkiem do pożegania z e-paleniem.
    4. Małolaci – nie kupują i na razie wapują to, co mają (choć kombinują, jak tu kupić). Ale wapują tak jakby bardziej skrycie (moim zdaniem) i już tak nie wystają grupkami pod punktami. Ponadto dużo dowodów tymczasowych nagle się ujawniło…
    5. Świadomość zarządzających obiektami w zakresie „palenia” e-papierosów jest duża. Pojawiły się odpowiednie uaktualnione naklejki na wejściach. Ochrona (jeśli jest takowa) dostała już teraz konkretne wytyczne, które podsumować można krótko: gonimy wapujących tak samo, jak tradycyjnych palaczy (jeśli nie miało to miejsca przed wejściem ustawy).

    Takie są moje osobiste odczucia na ten moment. Być może w niektórych przypadkach w ogóle się mylę, może też część mlich refleksji się zmieni za jakiś czas (mam nadzieję).

     
    • maur

      20 września 2016 at 01:26

      Jeśli chodzi o ten strach.. Był pewien e sklep z płynami, zwinął się. Z tego co wiem, głównym obroten jego były aromaty i akcesoria – jedno i drugie nie zakazane. Posmutniałem, że się zwinął bo lubiłem pewne aromaty serii Extreme Flavors, których na razie nie znalazłem nigdzie indziej.
      Jeden mały argument mam na obronę tych „strachliwych” – żyjemy w takim państwie jakim żyjemy.
      Próbowałem kupić kocioł gazowy 2funkcyjny razem z grzejnikami i instalacją – by skorzystać z vatu 8%, pierwsze kilka sklepów stwierdzało że montaż owszem, ale robi osobna firma, czyli vat wciąż 23%. W końcu znalazłem taki, który spełniał wymagania – i wyjaśniono mi to. Czekają 3-6 miesięcy na zwrot vatu. Mają wzmożone kontrole..
      Innym razem (prowadzę Działalność Gospodarczą) dzwoni do mnie urzędniczka z informacją, że jeśli nie zmienię wniosku o zwrot vatu z przyśpieszonego na normalny termin (wtedy 6mscy) to ma odgórny przykaz przeprowadzenia mi kontroli za ostatnie kilka lat.
      Także teoretycznie można wystąpić z wnioskiem o przyśpieszony zwrot.. w praktyce ja się nie odważyłem.
      Może również teoretycznie można umieścić zdjęcie e-papierosa… ale. 😉

       
  21. k73

    20 września 2016 at 05:10

    Przepraszam z gory, ze może do końca nie na temat, ale to też działania MZ:

    W związku z cały czas dużym spożyciem alkoholu w Polsce proponują:

    1. Likwidację tzw „małpek” (100ml) i sprzedaz wodki, nalewek, cytrynowek w pojemnosciach min 500 ml. Czyli regulacja, ktora ma ograniczyć spożycie, idąca w kierunku dokładnie odwrotnym do naszego…
    2. Ustanowienie ceny minimalnej na alkohol w każdej postaci (a przecież jest juz akcyza). Widać więc co byc moze nas w przyszlosci czeka…
    3. PARPA (taki doradca MZ w sprawach alkoholowych) proponuje minimalną stawkę – 2 zł – za każde 10 g czystego alkoholu w kazdym sprzedawanym płynie go zawierającym. Jak to przeczytałem, to pomysł fanatyków z MZ na opłatę, np 1 zł za 1 mg nikotyny w płynie tez juz jestem w stanie sobie wyobrazić…

    W takim, znamiennym, kierunku odgórnej regulacji idzie to z alkoholem..

     
  22. sezam

    20 września 2016 at 07:27

    Nie ulega wątpliwości, że idiota napisał ową ustawę a jeszcze większy ją podpisał!
    I CAŁOŚĆ POWINNA BYĆ ZNISZCZONA !!!!!

     
  23. Mariusz

    20 września 2016 at 08:03

    Wczoraj widziałem w na stajach ORLENU plakaty z reklamami liqidów. Powiedziałem sprzedawcy dlaczego wiszą skoro weszła ustawa (myślałem, że mowie powie, że mają na to jakiś kruczek), ale on 1 słyszy i z centrali nie dostali jeszcze prikazu aby to ściągnąć.

     
  24. beheroot

    20 września 2016 at 08:49

    a ja jako stały klient jednego ludka z allegro dostałam poprostu na maila oferte i info że w związku z ustawą znikają z allegro. cennik bez smakow, ceny wyzsze troche (mniej wiecej o 50 gr/10ml) .Kupować jeszcze nie kupowałam bo zapasy mam, ale strachu troche jest, bo wymiana na zasadzie ‚wpłać na konto to wyślemy ci towar”.

     
  25. Mr. Paweł

    20 września 2016 at 10:27

    Co do małolatów (też jeszcze sie zaliczam do tej kategorii bo mam 17 lat) właściwie każdy sklep w którym sie zapatrywałem w liquidy prosi o dowodzik i dosyć regorystycznie się trzymają ustawy (nawet zerówek nie sprzedają bez dowodu, a raczej wiedzą że nie jestem zatrudniony do prowokacji bo wcześniej chodziłem do nich kilka razy i nawet rozmawiałem 🙂 ) niestety wygląda na to że o ile liquid teraz raczej trzeba kupować sposobem na kolege co ma skończoną 18 to dalej w prawie każdym sklepie analogi kupić to dla mnie nie problem… (sam nie pale, ale z ciekawości kupiłem dla kumpla i po krótkiej rozmowie na spokojnie mi sprzedawali…) co do wapowania w miejscach publicznych ( przystanek) to byłem świadkiem sytuacji kiedy razem z kumplami czekaliśmy na autobus, akurat tak się złożyło że kolega (któremu dzień wcześniej podarowałem analogi które mi sprzedali w sklepie bez problemu) palił obok drugiego kolegi który akurat wapował na jakże wspaniałym ijust 2… Zgadnijcie co sie stało 🙂 Patrol policji nagle od tyłu podszedł i… zaczepił tego który wapował, a tego który palił analoga zostawili w spokoju. Wniosek? Wygląda na to że teraz traktują waperów gorzej niż palących analogi…

     
    • Gosia

      22 września 2016 at 12:32

      Epki gorsze od heroiny, to nie wiesz tego?
      Ale żarty-żartami, coraz bardziej czuję się, jak postać z filmów Barei… .

       
  26. lesstro

    20 września 2016 at 11:12

    Po przeczytaniu ww. komentarzy o aktualnej sytuacji, coraz wyraźniej widzę postapokaliptyczny świat waperów w stylu Mad Maxa.

     
  27. zbyszko

    20 września 2016 at 19:47

    Witaj Drogi Chemiku i Wszyscy zainteresowani tematem… Mam pytanie czy jako firma która zajmuje się handlem e- papierosami i liquidami ,czy można w chwili obecnej dokonywać zakupów w hurtowniach, liquidów o pojemności powyżej 10 ml. na terenie Polski do dalszej odsprzedaży ?czy jest jakiś czas przejsciowy czy to jest już koniec i tylko 10 ml.? Ewentualnie to co ma się na stanie te powyżej 10 ml. to można sprzedawać ? Przepraszam ,że nie w temacie artykułu ale mam ostatnio mętlik w głowie z tym wszystkim. Jeśli bedzie ktoś z Was tak uprzejmy i znajacy temat to bardzo proszę o informację. Z góry dziękuję i Serdecznie Pozdrawiam.

     
    • Tikos

      20 września 2016 at 20:38

      Według mojej oceny (póki co) nic się nie zmieniło w tej materii w stosunku do czasu sprzed 8 września, choć niektórzy sprzedawcy hurtowi zaczęli wprowadzać już pewne ograniczenia co do np. pojemności. Ustawa daje nam jeszcze trochę czasu na handel tym, co było wprowadzone na rynek przed jej wejściem w życie.

       
    • StaryChemik

      20 września 2016 at 20:43

      Jeśli hurtownia miała towar na stanie w dniu 7 września, zakup jak najbardziej jest możliwy. To samo dotyczy sprzedawcy dla tzw, ludu pracującego miast i wsi.

       
      • Tikos

        20 września 2016 at 21:21

        No i tu jest właśnie ta rozbieżność co do interpretacji: jeden z moich dostawców właśnie wycofuje większe pojemności (wyprzedaje to co ma na stanie wyprodukowane przed 8 września), a z kolei inni rozlewają w najlepsze do butelek o większej pojemności, ba, wprowadzają nawet nowe smaki.
        No i pojawia się kolejna wątpliwość: jeśli Twoja (SCH) interpretacja jest właściwa, to jako sprzedawca detaliczny, zakupując aktualnie towar hurtowo np. w opakowaniach 50ml u swojego dostawcy i następnie sprzedając go Klientowi detalicznemu to naruszam prawo? Czy to hurtownik narusza prawo? I kto ponosi tego konsekwencje?
        Zaznaczam: „…jeśli Twoja (SCH) interpretacja jest właściwa…”, bo wg mojej oceny literalnie czytając art. 8 pkt 1 jest nieco inaczej, tzn. co było na rynku do 8 września może być produkowane jeszcze przez pół roku, a wprowadzane do obrotu do 20.05.2017

         
        • StaryChemik

          20 września 2016 at 22:26

          W tym momencie trudno o jednoznaczną interpretację. Ba, nie wiem nawet kto taką interpretację wiążącą miałby wydać.
          Moim zdaniem – wprowadzanie w tym momencie większych objętości niż 10 ml (nowych produktów) jest dość ryzykowne. Jeśli jednak sklep kupuje od hurtownika LQ w pojemnikach np. 100 ml i następnie sprzedaje, to nie popełnia żadnego przestępstwa. Problem może mieć hurtownik, jeśli nie miał tego towaru na stanie 7.09.

           
  28. Krisscox

    20 września 2016 at 20:25

    Czy sprzęt typu evic można kupić poza granicami naszego kraju przez internet ?

     
    • Tikos

      20 września 2016 at 20:34

      Zgodnie z ustawą „nie można”, ale…. 😉

       
    • Można.

      20 września 2016 at 23:03

      Można, jak najbardziej.
      W ustawie nie ma żadnego zapisu o kupnie, a jedynie o sprzedaży transgranicznej / wysyłkowej na odległość.

       
      • Starzec

        21 września 2016 at 18:49

        Skoro głosisz takie tezy, to podaj prawną definicję „kupna”.
        Sprzedaż jest prawnie zdefiniowana.

         
  29. Bizon

    21 września 2016 at 00:02

    Wiecie co, czytam ten blog od chyba 4 lat i to co teraz sie dzieje to kosmos. Ludzie!
    Mieszkam z zona i dzieciakami od 2 lat w DE, ebay.de i w zeszlym tygodniu kupilem sobie normalnie i bez stresu 1x50ml Karmellmilch i 1x50ml Erdberre (zmieszane sa debesciak) i to co ja czytam, co sie dzieje w naszym kraju to mi sie w pale nie miesci. Toz to jakas paranoja. Tu nawet w TV leca reklamy tego Vype, ale ja wole Kangertecha. Ale moj niemiecki kumpel to kupil i chwali 🙂
    Moja rada olejcie to Alledrogo.pl, OLX i inne te smieci i kupcie normalnie na ebay i po temacie z eliquidem. Tutaj tez w staxjonarnym 10ml kosztuje 5Euro ale moje 2x50ml w necie macie za 19€ z wysylka i za 2 dni w domu. Boszzzz jak dobrze ze wyjechalem z tego bagna.
    Tu nie ma zadnej prohibicji ani bana na efajki. A zamiast 500+ wole 2×180€ na dzieciaka. Sorry, taki klimat. Przynajmniej zdrowszy dla umyslu.
    Pozdrawiam ze Schwarcwaldu :*

     
    • Deimond

      21 września 2016 at 00:16

      Ja czytam ten blog również trochę czasu. Na tyle długo by zrozumieć że to co proponujesz (mimo dobrych intencji) mija się kompletnie z celem tego co robi Mirek. Nie chodzi o nas – wapujących i doświadczonych. Chodzi o tych co będą chcieli lub chcą dopiero przejść. Oni są w czarnej dupie. I nie sądzę aby nagle wszyscy wyjechali z powodu nałogu.

       
      • k73

        21 września 2016 at 01:33

        Niestety z tych, o których piszesz tylko nieliczni przejdą już na e-fajki. Taki w Polsce powstał klimat…

         
  30. DubbaThony

    21 września 2016 at 08:43

    U mnie były 2 wysepki, jednej nie ma, druga jest oznakowana swoim własnym logo, na wystawce są tylko olejki, jak pytam jakie są atomizery pani mi mówi że nie może mi pokazać ani powiedzieć, pytam o ulotkę, jakąkolwiek informację, słyszę to samo. pytam czy oferują jakieś mody. tutaj przełom. uzyskuje pierwszą informację po 5 minutach wypytywania – tak oferujemy modi i atomizery. Wow! a jakie mody ma pani tutaj? nie mogę tego powiedzieć..

    aha..
    ale za to się dowiedziałem dokładnie jakie olejki są dostępne… wszystkie w małych rozmiarach jakie mógłbym chcieć (nigdy nie zależało mi na tych 20+ więc nie pytałem nawet).
    Bazy jeszcze mają, aromaty też. Drutu oporowego lub bawełny już nie prowadzą natomiast. Grzałki też nie kupisz.

    Tak to u mnie wygląda.

     
  31. fryc

    21 września 2016 at 08:57

    no właśnie.obecnie rynek stanął w miejscu(bo taka była intencja) a z biegiem miesięcy zacznie się kurczyć.a prędkość będzie zależała od ustawodawcy(bo tak ma być)
    podobno dni Radziwiłła są policzone,ktoś nowy na jego miejscu albo zostawi jak jest albo jeszcze pogorszy.lepiej nie będzie to pewne.a jak ministrem zostanie pienkas …….

     
  32. Rushling

    21 września 2016 at 10:15

    U mnie w zasadzie nic się nie zmieniło, ale to urok i przekleństwo zarazem zamieszkiwania na wsi ściany wschodniej. Wzrostu natężenia „mądrogłupich” głoszących medialne prawdy o większej szkodliwości EIN nad analogami nie odnotowałem. Jedyna zmiana to taka, że dwóch znajomych z mojej wsi którzy dłużej ode mnie chmurzą, twardo osadzeni w epoce „długopisów”, zaczęli drążyć temat szkodliwości, ograniczeń i pozostałych wdrożonych przepisów. Innymi słowy, będąc od zawsze w pogotowiu jako wujek „dobra rada”, nagle zwiększył się mój zakres obowiązków 😉

     
  33. alex

    21 września 2016 at 11:57

    Zakupiłem bazę 0. Czas nabić starego crystala i zrobić małą prowokację. Ciekaw jestem drogi postępowania. Na pewno podzielę się z Wami tą wiedzą.

     
    • StaryChemik

      21 września 2016 at 14:28

      O, bardzo ciekawe – czekam na relację. A gdzie chcesz się pokazać z zerówką?

       
      • fryc

        22 września 2016 at 07:57

        najlepiej niech idzie do straży miejskiej lub na policję i tam jara.

         
      • alex

        22 września 2016 at 14:15

        Na pewno nie w miejscu gdzie byłoby to nieobyczajne. Może faktycznie budynek straży miejskiej będzie najbardziej odpowiedni. Ewentualnie przystanek autobusowy.

         
        • Tikos

          24 września 2016 at 14:47

          No to świeża informacja z „pierwszej ręki”:
          za samo używanie EIN (podobno) nie dostaniesz mandatu, bo nie mają JESZCZE taryfikatora na to, ale za to mogą Ci „przywalić” z art. 66 KW:
          „Art. 66. § 1. Kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją
          lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ
          ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
          podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
          § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec
          nawiązkę do wysokości 1000 złotych”

          Powodzenia 😉

           
          • alex

            27 września 2016 at 15:26

            Tikos, informacje masz nie tyle co nieświeże, co wyssane z palca. W ustawie jak byk stoi „2. Kto pali wyroby tytoniowe, nowatorskie wyroby tytoniowe lub papierosy elektroniczne wbrew postanowieniom art. 5, podlega karze grzywny do 500 zł.”;” I nie ma czegoś takiego jak taryfikator przy wykroczeniach innych niż drogowe.

            A już z tym 66 KW to całkiem odleciałeś. Skoro w mojej ocenie używanie e-papierosa bez nikotyny nie jest sprzeczne z prawem, to problem interpretacji leży po stronie strażnika. Równie dobrze mogą Ciebie zawinąć na ulicy za chodzenie z plecakiem i dowalić 66KW argumentując, że wyglądało jakbyś miał w środku środki niedozwolone.

            Co do meritum to postanowiłem po prostu zapytać w SM. Na jutro jestem umówiony. Omówię temat i dam znać co i jak. Ogólnie zrezygnowałem z prowokacji bo chyba lepsza będzie rzeczowa rozmowa niż próba argumentowania moich racji na ulicy i marnowania czasu tak ich, jak i mojego.

             
            • Tikos

              27 września 2016 at 15:56

              To nie była moja opinia, tylko szanownego Pana policjanta, który się ujawnił (okazał odznakę) po półgodzinnej rozmowie w sklepie (jak się okazało, mamy wielu Klientów mundurowych w cywilu 😉 )

               
            • StaryChemik

              27 września 2016 at 19:47

              Super – informacje od SM mogą być ciekawe. Warto, abyś podał, o jakie miasto chodzi w razie czego.

               
              • alex

                28 września 2016 at 14:49

                Jestem właśnie po rozmowie z SM. Jak się okazuje nie mają jeszcze gotowej interpretacji i na chwilę obecną trwa rozpoznanie ustawy. Jak się dowiedziałem, w moim mieście nie było jeszcze kontroli punktów sprzedaży (co kłóci się trochę z informacjami jakie miałem z punktów). Pan inspektor podkreślał, że sytuacja jest nowa i potrzebują jeszcze czasu, żeby przeanalizować przepisy. Na chwilę obecną nie ma szczególnie wzmożonych działań związanych z wprowadzeniem ustawy.

                Czekam na dodatkowe informacje, którymi też się podzielę.

                Panie Mirosławie, do Pana jeszcze mail wysyłam.

                 
                • Tikos

                  28 września 2016 at 16:23

                  „Jak się okazuje nie mają jeszcze gotowej interpretacji” – być może mój rozmówca miał dokładnie to samo na myśli mówiąc „nie mają taryfikatora”.

                   
  34. slifek

    21 września 2016 at 13:28

    W wymierającym mieście jakim jest Tarnów, wielkich zmian brak. Oczywiście wysepki BAT i inne pozostały. Nie było w nich wielkiego wyboru nigdy, dlatego stacjonarnie to bazy – w niewielkich ilościach plus czasem liquid w razie „w”, kiedy okazało się, że skleroza zapomniała spakować swojego z domu. Sprzęt jakiś tam był zawsze w tych sklepach stacjonarnych, ale bez szału i w cenach mocno przekraczających ogólny trend w sieci.
    Jeśli już dokonywałem większych zakupów, to albo internet albo stacjonarnie w Krakowie, gdzie wybór był większy. Chwilowo nie miałem potrzeby, więc nie odwiedzałem swoich stoisk w Krk.
    Młodzieży z e-fajkami tyle co dawniej, czyli bez przesady, choć zdecydowanie mniej w okolicach szkoły, przy której mieści się moja praca. Wygląda na to, że „panowie” i „panie” wrócili do klasycznych, albo się ukrywają.
    Oczywiście nie muszę pisać o tym, jakie to wg społeczeństwa EIN są niezdrowe, gorsze od tradycyjnych i bardzo dobrze, że się za to biorą. Podobnie w rodzinie. Od dnia wejścia w życie ustawy, uzyskałem wiele „wyczerpujących” opracowań od okolicznych, co mi teraz wolno, a co nie, co mogę zakupić, a czego już zdecydowanie zakupić się nie da itd.
    Generalnie, oprócz wkurzenia na ogólną ignorancję w narodzie, doszła jeszcze irytacja z powodu utrudniania życia. Utrudniania, bo nadal funkcjonuję jak dawniej, z tym, że codziennie myślę nad powiększaniem zapasów baz i sprzętu.
    Nie spotkałem się z tym, żeby ktokolwiek zwrócił uwagę na mojego EIN czy próbował mnie karać za używanie. Inna sprawa, że nigdy nie miałem nawyku stosowania go w miejscach, w których nie skorzystałbym z analoga.

     
    • Pawelek

      28 września 2016 at 09:38

      Nie wiem kolego w jakim Tarnowie żyjesz.. ale jest jeden sklep, gdzie dostaniesz praktycznie wszystko czego dusza zapragnie i póki co nadal wszystko mają w ofercie 🙂 studiuje w krk i nie raczej bym rzekl ze tu cięzej ze sprzętem

       
  35. seba

    21 września 2016 at 14:42

    -Kraków dworzec główny noc 7-8.09.2016 czekamy na pociąg, patrole straży dworcowej nie reagują na moją żonę chmurzącą na hali dworca. Idę się przejść(obudzić się) napotykam patrol łączony Policja/StrażMiejska – zagaduję o e-papierosy – efekt – pełna nieświadomość o zmianie sytuacji prawnej w Polsce.
    -Olsztyn 18.09.2016 pod sklepem stacjonarnym (gdzieś w tym miejscu powinien być ) rozglądamy się, niewidzimy i myślimy że zlikwidowany. Wchodzę do pierwszego lokalu zaciągnąć informacji no i sukces to tu – jak wyjaśnił sprzedawca musieli zdjąć szyldy i czekają na nowe zgodne z ustawą !
    zaraz po wyjściu 2 strażników lepiło mandat jakiemuś kierowcy a w obec mojej żony z fajką brak reakcji 🙂
    – sprzedawca nic nam nie polecał :/
    – nasz rabat 15% nie istnieje 😦
    – nasz sklep wyemigrował do HongKongu (pozwala nam zarezerwować odbiór grzałek w polskim oddziale sklepu stacjonarnego)
    – zaczynam rozumieć rodziców i dziadków o co chodziło w PRL
    – ponoć zakazane są buteleczki 100 ml – czekam na te 99 ml
    -dobra zmiana ( przepraszam za ten komentarz polityczny no ale sami wiecie na e papierosy JESZCZE nie ma akcyzy a na analogi jest i o tą akcyzę jest szum)
    -czekam na tą akcyzę (banderolki na buteleczkach itp ) będzie ciekawie – a własna produkcja zejdzie pod ziemie i będzie jak z producentami bimbru.

     
    • StaryChemik

      22 września 2016 at 17:49

      Drobna uwaga – nie są zakazane buteleczki 100 ml, tylko wszystkie o pojemności >10 ml, więc ten numer nie przejdzie.

       
    • k73

      22 września 2016 at 23:14

      Schiza udziela się też sprzedawcom i sklepom, jak widać. Wszyscy na coś czekają. Na cud chyba… A ten nie nadejdzie. Moda na e-fajki została brutalnie ukrócona, nie pozwoli się prawdzie, aby była rozpowszechniana.
      Hazard ukrócony i zmonopolizowany, e-fajki załatwione i przekazane w ręce koncernu tytoniowego, teraz czas na alkohol i ceny, jak w knajpach.

      Co my będziemy mieli z życia w tej Polsce? Jak to powiedział Linda, w którymś z filmów: „Polska? A co to jest ta … Polska?”.

       
  36. Macug

    22 września 2016 at 09:22

    Piszę to jako właściciel dwóch małych sklepików z e-papierosami. Efekt wdrożenia dyrektywy jest taki, że „dyrektorzy” znanej sieci na e ….skradają się do mnie z aparatami fotograficznymi i robią naszym towarom zdjęcia z ukrycia. Sytuacja jest tak żenującą, że mimo wszystko to im współczuję takiej pracy na stanowisku „dyrektora”. My za to mamy ubaw po pachy 🙂

     
    • Sean4

      23 września 2016 at 09:25

      Nie ma się z czego śmiać. Jeśli zrobili Ci zdjęcia w poniedziałek, to we wtorek rano w centrali wylądował wypełniony formularz, a chwilę później komputer wypluł raport dotyczący kilku tysięcy sklepów z e-p w całej Polsce. Dzięki temu informacje które Ty zbierasz pracowicie od klientów i z rynku prezes dostał w formie kartki a4 na biurko jeszcze przed drugim śniadaniem. Co się sprzedaje, w jakich cenach i wiele innych informacji.

       
      • k73

        26 września 2016 at 10:16

        Co się sprzedaje to raczej z tego nie wywnioskują. Raczej co ma w ofercie. A czy się sprzedaje to już inna sprawa. Na takiej samej zasadzie on może pójść na ich stoisko i zrobić im takie zdjęcie. Wniosek co najwyżej może dotyczyć ekspozycji.

         
  37. Galadorn

    24 września 2016 at 14:10

    Podzielę się jako sprzedawca:
    1. Miałem policjanta na stoisku, który z ciekawości podszedł i zapytał czy nie boję się mandatu. Odpowiedziałem tylko a za co? Za inhalowanie w miejscu prywatnym? (wynajęty punkt). Osłupiał
    2. Praktycznie nic się nie zmieniło, jedynie na magazynach braki wielu rzeczy ale stopniowo uzupełniane
    3. Dzieciaki latają pytać czy mogą kupić liquid są sukcesywnie spławiane jak kiedyś.

    Ustawa niby jest ale świat jakby ten sam 🙂

     
  38. Rafallo

    28 września 2016 at 09:47

    Z perspektywy przedsiębiorcy (nie związanego z firmą eS)
    1. Nieletnim nie sprzedawaliśmy (chyba ze ktoś wyglądał na 20 lat mogło się zdarzyć) – teraz pilnujemy tego dokładnie, ale nie zdarzają się prawie nielaty
    2. Mimo zamkniętego internetu obroty spadły co najmniej o 30% w dół.
    – sprzęt stanął – ludzie juz nie zmieniają na nowości
    – sporo osób dopytuje czy to takie szkodliwe faktycznie skoro zakazy i minister w tv mówi ze to gorsze
    – dotychczas stali klienci pojawiaja się rzadziej (mówią że np. pala glicerynę z apteki)
    – sporo osób zaczyna kombinować jak wyżej (ktoś gdzieś załatwił olejek 48mg i rozcieńczają w ukryciu)
    – kilku dotyczasowych klientów doniosło, że rzucili efajki i wrócili do zwykłych bo już i tak w pracy nie mogą palić e, więc wychodza na zwykłe fajki z innymi
    – ludzie myślą, że na chodniku i ogólnie na mieście nie wolno palić e-papierosów (i zapewne wielu przerzuca się z powrotem na zwykłe)

    Niestety, przykre, ale chyba rząd ugrał swoje i ludzie wracają do zwykłych analogów..

     
    • k73

      28 września 2016 at 15:01

      Bardzo ciekawe i prawdziwe, aczkolwiek smutne. Pozwól, że skomentuję i dodam coś od siebie:
      Ad. 1.
      Przypuszczam, że teraz żałujecie tej konsekwencji. Bo jak widać inni się z tym do 07.09 nie czaili, a i teraz nie czają się nadal z omijaniem ustawy (choć w innym zakresie) zgodnie z hasłem: Co nie jest zakazane, jest dozwolone. Tym bardziej, jeśli przynosi zarobek…
      Ad. 2.
      – Widać z tego, co i kto napędzało sprzedaż nowości – internet (czynnik ważniejszy, bo pozwalał na szybkie zapoznanie się wizualnie ze sprzętem) i małolaty (czynnik mniej ważny, ale jednak, bo jednak było ten sprzęt widać na ulicy). Obu czynników – teoretycznie – nie ma już (lub też ich rola jest mocno ograniczona). Więc sprzęt stoi.
      – Niestety ustawa zabroniła wszelkich info pod tytułem: mniej szkodliwe, itp. Wobec braku takiego komunikatu, do ludzi dociera tylko to, co usłyszą. A wiadomo co słyszą…
      – Część ludzi zasłyszała gdzieś, że można mieszać swoje liquidy (że ktoś tam robi zapasy, jak na wojnę, itd) i rzeczywiście teraz to „pali”. Ale kiedyś (miesiąc-dwa) im się te zapasy skończą. Tylko czy wrócą?

      A odnośnie pozostałych kwestii, to trafiła mi się ostatnio wypowiedź Jurkiewicza dla GP z kwietnia tego roku, na którą mało kto zwrócił uwagę. A była ona prorocza, jak widać teraz:

      ” Rynek W DUŻEJ MIERZE napędza możliwość używania e-papierosów w przestrzeni publicznej. Ta (możliwość) jednak już niedługo zniknie. (…) W związku z tym bodziec do stosowania alternatywnych rozwiązań (używania e-papierosów) będzie mniejszy”.

      Widać więc jasno, że możliwość chmurzenia wszędzie, a zwłaszcza w miejscach publicznych, które tak stymulowało dotąd branżę e-fajek, w momencie wprowadzenia zakazu wyhamowało ją teraz o jakieś 30%, jak piszesz. Śmiało można dodać jeszcze z 10% tych, którzy zniechęcili się do e-fajek, co „słyszeli, że…”. Razem spadek o 40%.

      Drugi czynnik, który nadal stymuluje branżę, to atrakcyjniejsza cena w stosunku do tradycyjnych papierosów. Jednak jakiekolwiek zbliżenie cen liquidów do papierosów będzie skutkowało natychmiastowym odwrotem kolejnych min. 30% klientów, to już teraz pewne, jak widać. I niestety, przykro to powiedzieć, ale żadne, nawet upublicznione i rozpowszechniane, wyniki badań na korzyść e-papierosów tego niestety nie zmienią.

      Dlatego, ci, którzy zostali przy e-fajkach będą się ich trzymać, dopóki będzie to dla nich tańsza alternatywa wobec tradycyjnego palenia. I nie kupują droższego lepszego sprzętu (tak jak nie kupią tradycyjnych papierosów, bo im drożej wyjdzie w miesiącu), bo im chodzi głównie o tanie jaranie.
      Jak ceny wzrosną (pierwszy testy będą po 08.03. i po 20.05.17), to rynek skurczy się znowu (o 20%?). A jak nasz dbający o zdrowie obywateli rząd wprowadzi akcyzę na e-fajki i liquidy, to rynek zmaleje do 20% – tych naprawdę świadomych i przekonanych.

      Efekt tego wszystkiego w roku 2018 jest zatem łatwy do przewidzenia: 50% klientów wróci do tradycyjnego palenia, 20% zostanie przy e-fajkach, a pozostałe 30% rzuci po prostu jakiekolwiek palenie (bo szlugi i e-fajki będą im wychodzić za drogo).

      Ktoś napisze: pesymista. Ja odpowiem: realista.

       
    • nessip

      30 września 2016 at 20:01

      komentarz może nie na poziomie ale adekwatny….”Bandyci, złodzieje i skurwi..yny”…:(

       
  39. Tikos

    28 września 2016 at 09:50

    Jeszcze jedna ciekawostka: dokładnie od 8 września zauważyłem około 2-krotny wzrost wejść na naszą stronę internetową (wciąż trwający) . Jak przypuszczam, to „konkurencja” intensywnie sprawdza, jak sobie inni radzą i jakie ruchy robią w internecie w związku z całkowitym zakazem reklamy 😉

     
  40. Ewelina

    28 września 2016 at 10:00

    Witam,
    Dziękuję wszystkim Państwu za wieloletnią współpracę, kontakt telefoniczny oraz emailowy przez te 5 lat.
    Bardzo się cieszę, że mogłam Państwa prowadzić, pomagać i doradzać przez tak długi czas, starałam się to robić jak tylko potrafiłam najlepiej 🙂
    Dziękuję za wszystkie wspaniałe słowa w moim kierunku, lecz musimy się pożegnać, gdyż firma edym zakończyła ze mną współpracę.
    Życzę wszystkim Państwu tego co najlepsze
    Serdecznie pozdrawiam

     
  41. Anna

    1 października 2016 at 23:08

    W małej mieścinie nic się specjalnie nie zmieniło, jeden sklep który sprzedawał ekskluzywne marki e-papierosów i innych ekskluzywnych towarów już e-fajek nie sprzedaje, szkoda bo tam mogłam nabyć moje ulubione liquidy. Na wysepkach w markecie niestety mniejszy wybór, jedna wysepka proponuje jedną markę co jest niestety mało zadowalające, brak podzespołów „zrób to sam” albo horrendalne ceny tychże (drut, watka, sznurka brak). Jako klientka zwykle długo szukałam nowego e-papierosa zwykle najpierw korzystając z internetu, później posiadając wiedzę na jego temat porównywałam jego wygląd w sklepie stacjonarnym, teraz jestem jak dziecko we mgle… W internecie znalazłam jedną stronę, która wyglądem przypomina e-sklep ale zawiera suche informacje na temat sprzętu i podzespołów oraz link do sklepów stacjonarnych (nie w moim rejonie). Jestem skazana na dwie konkretne marki i blister dla ciekawskich o co chodzi z e-fajkami.

     
  42. Anna

    1 października 2016 at 23:13

    Proszę scalić jeśli to możliwe. Pani na wysepce nie ma zielonego pojęcia co sprzedaje. Nie zna właściwości danego e-papierosa. Kupiłam i żałuję… musiałam kupić już ale wybór był żaden, a informacje mylne.

     
  43. Krzysiek

    21 października 2016 at 01:06

    Jako właściciel firmy od 25-ciu lat przeżyłem i przetrwałem różne w/g rządzących przeważnie „dobre zmiany”. Dałem rade , choć wielu dużo większych poległo .
    Od sześciu lat uważam że byliśmy i nadal staramy się być być mocnym punktem na mapie stolicy.
    Ustawę czytaliśmy ileś razy . Od zwątpienia i rezygnacji , za chwilę jakieś światełko w tunelu i i znowu coś czytam lub słyszę i jak obuchem w łeb. Nie chcemy się poddać bez walki i zrezygnować z tego do czego doszliśmy . Więc chcąc być w zgodzie z prawem , trudno jakie jest takie jest , próbujemy przetrwać w tym nowym porządku. Nieświadomość klientów mnie poraża , bo najczęściej słyszę „a tak , coś słyszałem że nie wolno palić ,chyba na przystankach” itp. Na prawdę większość przynajmniej moich klientów żyje w błogiej nie wiedzy. Ale nie o tym chciałem napisać .
    Przedstawię Wam , kolegom i koleżankom z branży i Wam klienci czego się możecie spodziewać.
    Ponieważ większość sprzętu sprowadzamy sobie sami , chcąc tak robić dalej zdobyliśmy numer importera w Unii Europejskiej dla tej branży. Łatwo nie nie było ale okazało się że to pikuś.
    Ten numer upoważnia nas do pobrania narzędzia by w internecie stworzyć zgłoszenie konkretnego sprzętu . Każda bateria, klirek ,grzałka, kabel ładowarki itp podlega temu zgłoszeniu. Od 8 maja nic nie będzie mogło leżeć na półce sklepowej jeśli takiego zgłoszenia nie będzie . Średni koszt dla mnie jako importera to ponad 4000 zł od zgłoszenia. I tu jeszcze lepsza informacja , trwa to prawdopodobnie pół roku. Mówimy sobie okey, może to nie takie straszne , dobra poczekamy te pół roku itd. Próbujemy na początek zgłosić mały bardzo prosty clearomizer . Budowa skomplikowaniem porównywalna do budowy cepa. Jedziemy . Kilka stron do wypełnienia w xml-u.
    Kto sprowadza , kto produkuje idzie ok. Ale potem , skład grzałki , obudowy emisja nikotyny ,dawki tego dawki tamtego, temperatury , plik z procesem produkcji , jakieś CLP mieszanin . Dane o których chińczyk nie ma sam prawdopodobnie zielonego pojęcia lub z różnych względów np.tajemnica produkcji nam ich nie poda. Nie wypełnienie choć jednej rubryki (nie da się wpisać czegoś od czapy) powoduje nie możność zapisania tego zgłoszenia i jego powstanie. Próbowaliśmy cztery godziny nie udało się bo brakuje nam już nie tylko danych ale jakiś całych plików od producenta. Czekamy na nie pod warunkiem że producent będzie wiedział o co nam chodzi i nam je przekaże. Drugi raz próbujemy z akumulatorem ,zwykły 1100 mAh. Może będzie prościej trzy godziny ten sam problem , pliki z procesem produkcji , znowu ten CLP itd.
    Nie daliśmy rady , na razie. Ale jeśli tak będzie a wszystko wskazuje na to że tak to każdy importer się zastanowi co zgłaszać bo to kosztuje i jak to przebrnąć. Dzwoniłem do kilku firm z branży , nie znalazłem na dzisiaj nikogo komu by się udało coś zgłosić ze sprzętu lub liquidów. Będzie zdecydowanie mniejszy wybór, klienci zapłacą za te zgłoszenia w cenie sprzętu. Będziemy dalej próbować nie odpuszczę do puki będę widział cień szansy . Na nasze szczęście to sklep nie tylko z e-papierosami i zawsze dlatego udawało nam się przetrwać . Ale czy o to chodzi , by przetrwać , przetrzymać idiotyczne decyzje. Tu nawet nie chodzi jak się ludziom wydaje o straty akcyzy . Gdyby tak było dawno można by to wprowadzić , 2 zł na butelce i po krzyku. Dla nas e-palaczy to by było praktycznie bez znaczenia , budżet by miał rekompensatę strat. Ale nie , bo trzeba by objąć akcyza wszystkie wyroby zawierające nikotynę ,takie jest prawo , czyli gumy z „terapeutyczną” nikotyną też , a to już kopanie się z wielkimi koncernami. Nie , moi drodzy mamy wrócić do śmierdzących analogów i płacić akcyzę , dostać cholernego raka żeby koncerny farmaceutyczne zarobiły kasę na naszych chemiach i zdechnąć najlepiej dzień przed emeryturą . To wzorowy obywatel . Aha , jeszcze dobry obywatel pije dużo gorzały i sporo tankuje benzyny (dochód do budżetu państwa). Wzór POLAKA.
    Nie wiem co nam się uda i czy w ogóle się uda. Wiem że przetrwam . Zawsze tak było , ale to ciągle od ćwierć wieku walka o to przetrwanie. Te nasze małe firmy to większość wpływów do budżetu ale zawsze byliśmy dość łatwym celem . Siedząc 7 września przy kolacji z żoną ,powiedziałem jej że gdybym miał tylko sklep internetowy za cztery godziny byłbym bezrobotnym . Następnego dnia prawie 2000 firm zniknęło z rynku , 12 000 ludzi straciło pracę . Życzę Wam wszystkim i tym co w branży i naszym sympatycznym i wiernym klientom byśmy się nie dali , może kiedyś wzięli sprawy w swoje ręce trochę bardziej. Wiem że Stary Chemik ostrzegał, mobilizował zachęcał . Nie wiele z tego wyszło . Faktem jest że politycy mają nas głęboko w d…..e przynajmniej teraz gdy do wyborów niestety kawał czasu. Przepraszam tych to co przeczytali za taki elaborat i może stratę Waszego czasu. To trochę taki emocjonalny wpis.

    Do ludzi z branży , jeśli możecie to niech się ktoś odezwie komu udało się jakieś zgłoszenie sprzętu.

     
  44. rav64

    26 października 2016 at 16:28

    Z ciekawości oglądam sklepy w moich okolicach (miejscowość pod Wawą):
    – ESW w dużym centrum handlowym – elektronika chyba znika. To co zostało jest skutecznie pochowane w pudełkach i nic nie widać poza ich nowym (?) wyeksponowanym w gablotce wynalazkiem.
    – sklep niezależny – całkiem niezły wybór modów i parowników. Wszystko stoi na wierzchu ustawione w szklanych gablotkach – oddzielnie sprzęt i pudełka i cokolwiek wygórowane ceny.
    – sklep niezależny – wyszedł z franczyzy ESW (warunki ponoć nie do przyjęcia nawet dla długoletniego sprzedawcy). Towar normalnie leży na wystawie i można sobie oglądać bez problemów.

     
    • Krzysiek

      26 października 2016 at 17:24

      Odpowiedź PIH w Warszawie na temat umieszczenia tylko napisu e-papierosy na witrynie sklepowej :

      „W odpowiedzi na Pana pismo Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Warszawie

      uprzejmie informuje, że zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia

      przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (t. jedn. Dz. U. z 2015 r. poz. 298,

      ze zm.) zabrania się reklamy wyrobów tytoniowych, papierosów elektronicznych, pojemników

      zapasowych lub rekwizytów tytoniowych i promocji wyrobów tytoniowych, papierosów

      elektronicznych, pojemników zapasowych lub rekwizytów tytoniowych oraz reklamy i promocji

      produktów imitujących te wyroby, lub symboli związanych z używaniem tytoniu, wyrobów

      tytoniowych, papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych, m.in. w miejscach

      publicznych.

      Aktualnie obowiązujące przepisy odnoszą się bezpośrednio do ww. artykułów, nie regulują

      natomiast sposobu informowania konsumentów o punktach oferujących je do sprzedaży.

      Jednocześnie Inspektorat informuje, że Inspekcja Handlowa jest organem kontrolnym i nie ma

      uprawnień do interpretowania przepisów prawa.” Koniec cytatu.

      Czyli, przy kontroli nie mogą interpretować tego co mamy na wystawach i szybach ? Czy mogą nas ukarać a my nie zgadzamy się z ich interpretacją i kto wtedy jest władny to stwierdzić, sąd ?
      Czy mądrzejszy ode mnie może to spróbować zinterpretować ?

       
  45. mshm

    4 stycznia 2017 at 18:40

    A jak to jest ze sprzedażą w sklepie zagranicznym z przesyłką do Polski? Bo poza epapierosami lubię sobie wziąć także maklę oraz tabakę, która nie zawsze jest bogato oferowana w stacjonarnych sklepach. Czy zakazane jest kupowanie tytoniu na odległość w sklepie np. w Czechach lub Niemczech tytoniu na własny użytek (tytoń doustny)? Wysłałem zapytanie do Izby Celnej, nie potrafili sprecyzować, bądź sami się – odpisali jedynie, że zakazana jest sprzedaż…

     

Dodaj odpowiedź do Starzec Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.