RSS

Archiwa tagu: implementacja

Równi i równiejsi – skandal z udziałem wicemarszałka Terleckiego!

Jak zapewne wielu z was zauważyło, już od dłuższego czasu w rozmaitych mediach właściwie bez żadnej żenady reklamowane są tzw. nowatorskie wyroby tytoniowe. Najczęściej wspomina się wprost o jednym konkretnym produkcie jednego producenta. Próżno jednak szukać podobnych tekstów dotyczących e-papierosów i chmurzenia. Oczywiście wiemy, że obowiązuje niesławna dyrektywa tytoniowa i jej krajowa implementacja. Tylko jak widać są równi i równiejsi.
A dziś ujawniono, że 16 maja miało miejsce jakieś kompletnie dziwaczne spotkanie w naszym sejmie. W spotkaniu ze strony parlamentu uczestniczył prominentny działacz PiS, wicemarszałek Ryszard Terlecki, wiceszef (dziś szef) komisji zdrowia Tomasz Latos, były minister zdrowia Radziwiłł i kilku posłów PiS. OK, wiadomo, że w sejmie odbywają się rozmaite spotkania, ale podstawową kwestią jest tutaj transparentność. Z drugiej strony wzięli w nim udział przedstawiciele koncernu Philip Morris, który to koncern sprzedaje nowatorskie wyroby tytoniowe w Polsce. O spotkaniu nic nie było wiadomo ani przed 16 maja ani potem – do dziś. Co więcej, koncern nie jest na liście zarejestrowanych oficjalnie lobbystów. A co jeszcze dziwniejsze – brak choćby śladu informacji o tym spotkaniu na stronie sejmowej. I to rodzi naprawdę wiele pytań.
A tu fragment kuriozalnej rozmowy z Terleckim – całość tutaj.

Patryk Michalski: Panie marszałku, 16 maja zorganizował pan spotkanie z firmą Philip Morris Polska. Kancelaria Sejmu nie udziela informacji na jego temat i odsyła do pana. Co to było za spotkanie?
Ryszard Terlecki: To było spotkanie wynikające z prac podkomisji – chyba podkomisji zdrowia – dotyczące zwalczania nikotyny w użyciu. Pojawiła się propozycja spotkania na temat sposobu używania nikotyny, podobno zdrowszego niż papierosy.
[….]
Dlaczego nie było tej podkomisji w wykazie prac Sejmu, nie można odnaleźć takiej informacji…
Nie, to nie było posiedzenie podkomisji, tylko spotkanie zorganizowane przeze mnie w gruncie rzeczy.
To jest pana zdaniem w porządku? Posłowie opozycji nie brali udziału w tym spotkaniu.
Ale mogli, nie było jakiegoś ograniczenia do naszych posłów.

Czyli pan Terlecki zwyczajnie kłamie. Ale jest na tyle potężnym człowiekiem w strukturach partii rządzącej, że może mówić co chce. Co gorsza – może też robić co chce, jak widać. Bo kto mu podskoczy? A niebawem będą np. decyzje odnośnie do stawki akcyzy na rozmaite wyroby. Bardzo ciekawa zbieżność w czasie, prawda?
Mam nadzieję, że znany ze swojej nieustępliwości poseł Krzysztof Brejza zainteresuje się tą sprawą.
Dziękuję też Patrykowi Michalskiemu z RMF za przyjrzenie się tej sprawie. Dobra robota!

Proszę – rozpowszechnijcie ten wpis jak najszerzej. Ludzie muszą się o tym dowiedzieć.

 

 

 
10 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 4 lipca 2019 w ogólne

 

Tagi: , , ,

UWAGA – ukazała się pierwsza polska monografia prawna o e-papierosach

Niektórzy z Was być może pamiętają, że jeszcze w październiku ubiegłego roku zapraszałem do współpracy z panem dr. hab. Piotrem Szreniawskim z Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie dotyczącej monografii o e-papierosach.
Dziś mogę z przyjemnością poinformować, że książka pt. E-papierosy w perspektywie prawa publicznego właśnie ujrzała światło dzienne. Tak więc jesteśmy świadkami powstania pierwszego opracowania, w którym specjaliści – oczywiście przede wszystkim prawnicy – analizują różne kwestie związane z tematyką EIN. Zadeklarowałem także swój udział w tym projekcie, rzecz jasna na miarę własnych możliwości. Cieszę się, że mój tekst zyskał aprobatę dr. hab. Szreniawskiego, który jest też redaktorem naukowym opracowania. Dla porządku poinformuję, że całość została wydana przez Think Tank Nauk Administracyjnych UMCS. Znajdziemy tam artykuły kilkunastu autorów omawiające rozmaite aspekty prawne związane z tematyką EIN. Nie będę ich omawiał, możecie je bez problemu sami przeczytać.
Co ważne – nie trzeba biec do księgarni czy biblioteki. Ponieważ projekt jest niekomercyjny, całość tekstu została upubliczniona w sieci, skąd można ją pobrać, a jeśli ktoś chce, to nawet wydrukować (choć uprzedzam, że to ponad 200 stron). Zachęcam do przeczytania, komentowania, a także rozpowszechniania informacji o tej książce. Myślę, że jest tego warta.
Plik PDF znajdziecie tutaj
Przy okazji chcę podziękować Piotrowi za zaproszenie do tego projektu. W życiu bym nie podejrzewał, że będąc chemikiem zostanę autorem tekstu wydanego przez prawników. Życie jest jednak pełne niespodzianek.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 

 
10 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 11 czerwca 2017 w ogólne

 

Tagi: , , ,

UWAGA! Już niecały miesiąc do dnia zero – pora na rozejrzenie się na rynku

Czas płynie szybko. Ledwo kilka miesięcy temu uchwalano niesławną ustawę antytytoniową, a już za miesiąc, a dokładniej 20 maja, mija dzień zero. Czekają nas dość istotne zmiany, jak wszyscy wiemy. Zacznę może od tego, co się nie zmieni. „Zerówki” (bazy, liquidy oraz oczywiście aromaty) będą nadal dostępne w dowolnych objętościach, ponieważ nie obejmuje ich wspomniana ustawa.
Jeśli chodzi o wszystko inne – zmian będzie sporo. Po tej dacie próżno będzie szukać w sklepach naszych ulubionych baz i liquidów nikotynowych w pojemnikach większych niż 10 ml. Co więcej – będzie można kupić tylko te produkty, które zostały zgłoszone do Inspektora do spraw Substancji Chemicznych. Wiele (głównie mniejszych) firm odpuściło sobie te zgłoszenia, ponieważ wiążą się nie tylko z papierologią, ale także z konkretnymi opłatami.
Napisałem wczoraj do Inspektora ds. Substancji Chemicznych z pytaniem o wykaz zgłoszonych wyrobów. Jest dostępny dla każdego, możecie go znaleźć tutaj. Wystarczy tam kliknąć w link, aby pobrać stosowny wykaz w formie pliku Excela. Stan na dzień 12.04 to 1565 pozycji obejmujących sprzęt (w tym zestawy, atomizery, ale nawet tulejki szklane [tak, tak… szkło tytoniowe! 😉 ], oczywiście są tam też baterie tytoniowe oraz druty tytoniowe), jak też bazy i liquidy. Z tego, co mi napisano w mailu, wykaz będzie aktualizowany na bieżąco. Tak jak podejrzewałem, większość dystrybutorów nie ryzykuje stężenia 20 mg/ml – najczęściej jest to 18 mg/ml, czasem 19 mg/ml. Zresztą sami sprawdźcie, czy Wasze ulubione marki i smaki tam znajdziecie. Jeśli ich nie ma na wykazie, raczej już ich nie uświadczycie po 20 maja.
Już dawno temu obiecałem, że powiem, kiedy trzeba się będzie zaopatrzyć w zapasy. Ta chwila właśnie nadchodzi. Towar zapewne jeszcze jest w sklepach, więc powoli trzeba jakiś tam zapas zrobić. Niektórzy pewnie poczekają niemal do końca, licząc na to, że w ostatnich dniach ceny spadną – tak też może być, ale niewykluczone, że część towaru będzie już wyprzedana.
Myślę jednak, że nie warto całej piwnicy zawalać butelkami, bo ten towar ma jednak ograniczoną trwałość, a musimy pamiętać, że nie służy do smarowania łożysk w taczce, tylko do wdychania. Zalecam więc, jak zawsze, zdrowy rozsądek.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
68 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 21 kwietnia 2017 w ogólne

 

Tagi: ,

UWAGA! Po niemal miesiącu oczekiwania dostałem drugą „odpowiedź” z Ministerstwa Zdrowia.

No to doczekałem się kolejnej odpowiedzi z Ministerstwa Zdrowia na moje drugie pismo sprzed niemal miesiąca. Właściwie nazwanie tego odpowiedzią to zdecydowana przesada, co sami możecie ocenić – plik PDF znajdziecie tutaj: zpp-051-33-2016-2.
Całe to pismo jest tak naprawdę nic nie znaczącym bełkotem. Tak, trudno to nazwać inaczej. Niestety. W moim piśmie były jednoznaczne i konkretne pytania – na ŻADNE z nich nie uzyskałem odpowiedzi. Kompletnie nie rozumiem więc, dlaczego w ogóle się trudzili z przygotowaniem i wysłaniem tego bezsensownego pisma. No a skoro piszą, że podtrzymują swoje stanowisko, to znaczy że także podtrzymują ewidentne kłamstwa wygłoszone na oficjalnym posiedzeniu Senatu RP przez pana Jarosława Pinkasa, między innymi o tym, jak to syntetyczna nikotyna stosowana w e-fajkach (bzdura!) ma silniejsze właściwości uzależniające niż ta obecna w tytoniu (jeszcze większa bzdura!).
Przyznam, że bardzo dziwi mnie kompletny brak reakcji na te słowa wszystkich podmiotów na rynku, w tym tego największego, który – dysponując całym sztabem prawników i olbrzymimi zasobami finansowymi – nie zareagował na te ewidentne kłamstwa, które pojawiły się na wspomnianym posiedzeniu senatu.
Ktoś zapewne powie – a nie mówiłem! Przecież to było oczywiste, że oni to wszystko zignorują. OK, ja także się spodziewałem tego typu reakcji, więc nie jestem tym specjalnie zaskoczony. Dla mnie całkowicie jasne jest podejście różnych łgarzy – Radziwiłłów, Pinkasów czy innych ludzi, takich jak Zembala et consortes. Niemniej jednak absolutnie nie żałuję godzin spędzonych nad przygotowaniem moich pism oraz analizą odpowiedzi MZ. Dlaczego? To proste – pozostaje po tym wszystkim ślad. Pozostają słowa, które padły z obu stron. I mam nadzieję, że kiedyś zostaną one przypomniane tym panom.

Tymczasem docierają do mnie różne informacje o działaniach władz wszelakiego szczebla, które poczuły się zobowiązane do zatrucia życia chmurzących. Będzie niestety coraz większe szczucie na e-fajki, a palenie tytoniu będzie radośnie tolerowane. Wiadomo, kasa. Niestety, docierają do mnie też informacje o dziwnych działaniach niektórych przedsiębiorców z branży EIN, którzy zamiast poświęcić energię na walkę z idiotycznymi przepisami i z władzą, wolą zwalczać konkurencję. Weryfikuję te informacje, rejestruję je. „Spisane będą czyny i rozmowy”.
Przy okazji apeluję do PT Czytelników – informujcie mnie (najlepiej mailowo) o wszystkich dziwnych i niejasnych działaniach władz takich jak straż miejska, policja czy instytucje państwowe.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
14 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 7 października 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

UWAGA – zaproszenie do współpracy – powstaje monografia prawna o EIN!

Dziś z zupełnie innej beczki, moi drodzy. Będę reklamował. Ale niech grupa AT jeszcze nie rusza do mnie do domu, bo nie będzie to reklama e-fajek, ale nauki. Poważnej, bo związanej z prawem.
Do rzeczy – pan dr hab. Piotr Szreniawski z Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie wpadł na doskonały, przynajmniej moim zdaniem, pomysł wydania monografii poświęconej e-papierosom i podobnym zagadnieniom, widzianym z perspektywy prawa publicznego (przede wszystkim prawa administracyjnego, z elementami prawa konstytucyjnego, bez prawa karnego). O ile mi wiadomo, dotychczas jeszcze nie było żadnej publikacji dotyczącej tego, jak kwestię e-fajek widzą prawnicy. Sprawa jest bardzo poważna, ponieważ mamy dyrektywę, jak też krajową ustawę.
Na „trawniku” jest stosowny wątek, w którym czytamy:
W swoim środowisku naukowym (prawników-administratywistów) spodziewam się zgłoszeń w stylu „Korzystanie z e-papierosów w zakładach publicznych”, „Działalność społeczno-organizatorska podmiotów administracji publicznej w zakresie korzystania z e-papierosów”, „Interes społeczny i interes indywidualny a problematyka regulacji e-papierosów” i podobnych, ale świetnie, jakby udało się zebrać również inne artykuły z szeroko rozumianego prawa publicznego (w tym konstytucyjnego) i dziedzin pokrewnych, mi przychodzą do głowy takie tematy, jak „Skutki prohibicji produktów tytoniowych”, „Paternalizm a regulacja e-papierosów”, „Postanowienia Dyrektywy Tytoniowej w sprawie E-papierosów”, czy „Konstytucyjne prawa jednostki a regulacja e-papierosów” (póki co te tematy nie są zarezerwowane, zatem jeśli ktoś by był zainteresowany, proszę dać znać w tym wątku). Oczywiście tematów da się znaleźć o wiele więcej, choćby na zasadzie porównania regulacji e-papierosów i innych zagadnień (np. „Normy prawne i społeczne dotyczące e-papierosów i korzystania z telefonów komórkowych”, „Normy prawne i społeczne dotyczące e-papierosów i innych używek” czy „Różnice i podobieństwa w regulacji e-papierosów i papierosów tradycyjnych”).
Wyczuwacie, że chodzi o dotarcie przede wszystkim do ludzi związanymi z administracją i prawem, ale nie oznacza to, że wszystko musi być w slangu prawniczym, tylko że warto by było również zająć się tematami, takimi jak „Nazewnictwo dotyczące produktów tytoniowych” czy podobnymi, w sposób zrozumiały nie tylko dla osób wtajemniczonych w świat e-palenia. Rozumiecie, przynajmniej trochę staram się czytać w temacie, dwa razy byłem na Global Forum on Nicotine w Warszawie, a nadal potrafię palnąć różne rzeczy świadczące o ograniczoności mojej wiedzy – zatem żeby trafić do szerszego grona osób, trzeba przedstawić zarys problematyki i jakieś ciekawe przykłady. Tym bardziej bezcenny byłby udział w przedsięwzięciu osób z tego forum.

Zdaję sobie sprawę, że większość tekstów w takiej monografii musi być napisana przez prawników, bo my – laicy – nie znamy się na tym. Jednak tu sytuacja jest taka, że trzeba założyć, że przyszli czytelnicy tej książki muszą mieć choćby śladowe pojęcie o samym temacie chmurzenia oraz EIN. Dlatego też zapewne będzie tam miejsce – jak wspomina pan Piotr – dla tekstu o typowym nazewnictwie branżowym, choćby po to, aby prawnicy mogli potem zobaczyć śmieszność nomenklatury stosowanej w samej dyrektywie i ustawie, takiej jak „palenie e-papierosów” czy brak precyzji samej definicji e-papierosa.
Nie wiem, jak wielu prawników czytuje ten blog, ale jeśli któryś z nich chciałby w tym wziąć udział – zapraszam w imieniu dr. hab. Szreniawskiego do kontaktu. Myślę, że także językoznawcy czy filolodzy mogą dorzucić tutaj swoją cegiełkę – analizując pod swoim kątem nomenklaturę dyrektywy/ustawy. Każdy z Was może też rzucić jakieś pomysły dotyczące konkretnych tematów. Całość projektu jest w tym momencie in statu nascendi, dlatego jak najbardziej jest miejsce i czas na dyskusję. Oczywiście wszelkie decyzje co do ostatecznego kształtu monografii będzie podejmował pomysłodawca, ale burze mózgów zawsze dają pozytywne efekty.

Reasumując: zachęcam wszystkich do przemyślenia tematu. Bardzo się cieszę, że poważny i utytułowany prawnik z uniwersytetu wpadł na taki pomysł. Ze swojej strony deklaruję pełne wsparcie oraz to, że też coś mojego się tam pojawi, bo uważam, że tego typu monografia może być całkiem niezłym orężem w naszych staraniach o normalność.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 

 
16 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 4 października 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

Kilka gorzkich refleksji ogólnych, czyli gdzie się podziały murkwie i pćmy

Co prawda od wejścia w życie niesławnej ustawy implementującej równie niesławną dyrektywę minęło dopiero niecałe 3 tygodnie, ale można już zauważyć pewne sprawy. Chciałbym się do nich odnieść, ale przede wszystkim dowiedzieć się, jakie jest Wasze zdanie na ten temat.
Tym razem nie chodzi mi o to, jak wyglądają obecnie sklepy stacjonarne czy też to, co oferują dawni sprzedawcy internetowi. Chcę się bardziej skupić na tym, co widać w sieci. A tutaj jest miejscami… no, dość dziwnie. Nawet pobieżny przegląd portali internetowych pokazuje, że komentarze odnośnie do ustawy skupiają się przede wszystkim na tym, co zmienia ona w kwestii e-papierosów. Wygląda to tak, jakby była to ustawa o e-papierosach, a nie o tytoniu! W sumie chyba wszyscy podejrzewaliśmy, że będzie o tym pisane, ale – na Niebiański Czajniczek – to jest jeszcze większe stygmatyzowanie chmurzenia niż było to do tej pory! Efekt jest taki, że wielu ludzi, z którymi ostatnio rozmawiam mówi mi: patrz, tak się cieszyłeś z tych e-fajek, a tutaj zrobili ustawę, bo one są znacznie bardziej szkodliwe niż te zwykłe. One chemię zawierają, zdajesz sobie sprawę?  I niestety tego typu teksty słyszę też od ludzi, którzy są ogólnie wykształceni oraz, zdawałoby się, inteligentni. Oczywiście staram się wyjaśniać, tłumaczyć, ale to niestety głos wołającego na puszczy.
Zaglądam też na fora, na których zbierali się chmurzący. I tu też jestem chwilami zaskoczony. Przypomina mi się słynne opowiadanie Stanisława Lema „Jak ocalał świat”. Część z Was zapewne je zna. Tamta maszyna Trurla miała zrobić Nicość. Na szczęście została dość szybko zatrzymana, dlatego zniknęły tylko niektóre elementy świata – pćmy, murkwie, natągwie, nupajki, nurkownice, nędzioły, nałuszki, niedostópki, nędasy, gryzmaki czy gwajdolnice. I już ich nie będzie.
Mam nieodparte wrażenie, że historia się powtarza. Tandem Radziwiłł/Pinkas uruchomił maszynę i sporo rzeczy poznikało. Na największym forum zniknęło wiele wątków, inne fora z kolei stały się zamkniętymi klubami, z zawartością, której nie może zobaczyć postronny obserwator. I szczerze powiem – nie mam pojęcia dlaczego? Jak to jest, że ludzie zdecydowali o obudowaniu się murami i zamknięciu w gettach. Dodam – dobrowolnym zamknięciu. Myślę, że twórcy ustawy pospołu z tymi, którzy wymyślili dyrektywę radują się teraz bardzo. Przecież to naprawdę przekroczyło ich oczekiwania. Rewolucja chmurzących ulega samoograniczeniu.
Trochę zapomniany świetny polski poeta, Leszek Aleksander Moczulski, napisał w stanie wojennym, w tomiku „Powitania” dwuwiersz:

Żyjąc pod strachem
sami wręczamy klucz dozorcom

To prawda – getta zamknięte od wewnątrz na klucze, które następnie są wyrzucone poza kraty. Czy tego naprawdę chcieliśmy? Dochodzą do mnie informacje o ludziach, którzy boją się teraz wyciągnąć e-fajka na ulicy czy na ławce w parku. Przecież to jest naprawdę paranoja, skoro obok idą ludzie z analogami w gębie i palą w najlepsze. A my dajemy się spychać pod ścianę. Na razie zniknęły murkwie i pćmy łagodne, ale jak tak dalej pójdzie, spełni się wizja niejakiego Kononowicza – nie będzie niczego.
Możliwe jednak, że to tylko moje wycinkowe obserwacje, a wszystko jest tak naprawdę bez większych zmian. Że to ja jestem jakoś przeczulony. Niektórzy komentatorzy na blogu piszą przecież, że nic takiego się nie stało. A co Wy o tym wszystkim myślicie?

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
48 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 26 września 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

Ustawa – efekty – prośba do czytelników

Moi drodzy – co prawda minęło dopiero 11 dni od momentu, gdy zaczęła obowiązywać nowa ustawa tytoniowa, ale myślę, że pewne zmiany można już zaobserwować. Ponieważ zamierzam to wszystko monitorować, mam do Was prośbę.
Napiszcie co zauważyliście do tej pory. Co się w tym czasie pozmieniało wokół Was – czy nadal istnieją sklepy, w których się zaopatrywaliście (zarówno internetowe jak i stacjonarne)? A może pojawiły się jakieś nowe miejsca, w których sprzedawany jest sprzęt/liquidy? Jak wygląda aktualna oferta, ceny, wystawy, jak się zmieniła obsługa?
Jakie zmiany zauważyliście w internecie – na forach czy innych grupach dyskusyjnych?
Czy zauważyliście jakieś akcje związane z chmurzeniem – np. policję kontrolującą ludzi chmurzących w komunikacji miejskiej albo na przystankach? A może wiecie o przypadkach konfiskaty sprzętu czy wlepionych mandatach?
Czy po wejściu ustawy widać mniej małolatów z e-fajkami?

Proszę tylko o opowieści z pierwszej ręki, maksymalnie z drugiej, której sami ufacie. Na pewno zdajecie sobie sprawę, że informacja od wujka kuzyna pierwszej żony sąsiada jest raczej mało wiarygodna. Podobne pytania zadam za kilka miesięcy, bo na pewno to wszystko będzie w jakiś sposób ewoluować.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
100 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 19 września 2016 w ogólne

 

Tagi: ,

Moje kolejne pismo do Ministerstwa Zdrowia

Jak pamiętacie, ponad miesiąc temu złożyłem wniosek o udostępnienie informacji publicznej przez MZ. Otrzymałem odpowiedź, którą uznałem za co najmniej niewystarczającą, a tak naprawdę kompletnie niepasującą do zadanych pytań. 8 września – dokładnie w tym samym dniu, w którym zaczęła się dla nas nowa era – wysłałem mój komentarz do tej odpowiedzi, który zamieszczam poniżej in extenso.
Nie zamierzam odpuszczać. Wiem, że niektórzy pukają się w głowę i uważają, że to walka z wiatrakami i totalny bezsens. Ale ja będę robił to dalej. Poczekam cierpliwie na odpowiedź, ale mam już pewne dalsze plany. Nie będę ich z oczywistych względów na razie ujawniał. Tak czy inaczej – blog nie znika. Cały czas czytam literaturę oraz wszelkie komentarze dotyczące EIN. Będę się do nich odnosił.
Teraz tylko jedna krótka sprawa: niektórzy nadinterpretują tę część ustawy, która mówi o miejscach publicznych. Uznają oni, że obejmuje to także np. park czy chodnik. Otóż – nie, tak nie jest. Zakaz dotyczy oczywiście między innymi takich miejsc jak sklepy, kościoły czy autobusy/tramwaje/pociągi, ale jak na razie nie ma zakazu chmurzenia np. na ławce w parku. To tyle na ten moment. A teraz możecie sobie przeczytać pismo. Wszelkie komentarze (w tym krytyczne) są jak najbardziej pożądane.


Szanowni Państwo

W dniu 22 sierpnia otrzymałem odpowiedź na mój wniosek o udostępnienie informacji publicznej zgodnie z zapisami stosownej ustawy. Zgodnie z prośbą informacje przyjąłem, ale absolutnie nie oznacza to, że uznaję je za wystarczające. Po dokładniej analizie mogę stwierdzić, że tak naprawdę nie stanowią one odpowiedzi na żadne z moich konkretnych pytań. Pozwolę sobie to uzasadnić.

Już na samym wstępie MZ próbuje dowodzić, że tak naprawdę mój wniosek jest niezgodny z ustawą.

Cytat z Państwa odpowiedzi:

„Informacja wymieniona w Pana wniosku nie ma cech informacji publicznej i nie jest też żadną z informacji wskazanych w art. 6 ustawy”

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą interpretacją. Art 6, pkt 4 litery b i c jednoznacznie stwierdzają, że informację publiczną stanowią:
„stanowiska w sprawach publicznych zajęte przez organy władzy publicznej i przez funkcjonariuszy publicznych w rozumieniu przepisów Kodeksu karnego, treść innych wystąpień i ocen dokonywanych przez organy władzy publicznej.”

Wystąpienie pana Pinkasa (ministra – organu władzy publicznej) na forum Senatu ewidentnie jest stanowiskiem w sprawie publicznej (proces legislacyjny). Nie muszę chyba dodawać, że to wystąpienie jest także oceną dokonywaną przez organ władzy. Dlatego też nadal uważam, że wniosek był w pełni zasadny.

Przejdę teraz do szczegółowego komentarza dotyczącego każdej części Państwa odpowiedzi:

Pytanie nr 1 dotyczyło stwierdzenia ministra, że „liczba prac dotyczących szkodliwości e-papierosów rośnie w postępie geometrycznym”. Państwa odpowiedź absolutnie nie ma nic wspólnego z moim pytaniem. Dostałem kilkanaście odnośników do różnych dokumentów, z których praktycznie żaden nie odnosi się stricte do szkodliwości (bo trudno np. uznać za taki artykuł „High International Electronic Cigarette Use Among Never Smoker Adolescents” czy też moskiewskie dokumenty FCTC). Pan minister mówił o postępie geometrycznym – w odpowiedzi na moje pytanie nie ma nawet śladowego odniesienia się do tego. A wymowa tego zdania jest jednoznaczna: lawinowo rośnie liczba badań pokazujących, że e-papierosy są bardzo niebezpieczne. Śledzę badania naukowe na ten temat od 7 lat, a więc mogę jednoznacznie stwierdzić, że pan minister mija się z prawdą.

Odpowiedzi na pytania 2 i 3 także nie odnoszą się do moich pytań. W żadnej z przytaczanych prac nie ma informacji o tym, że 65% młodzieży do lat 17 używa/ło elektronicznych inhalatorów nikotyny. Jaki był cel przytoczenia przez p. Pinkasa nieistniejących danych na forum Senatu można się tylko domyślać.

Co do pytania nr 2 proszę o wyjaśnienie: czy w którejkolwiek z przytaczanych w odpowiedzi prac znajdują się dane dotyczące problemów z odpornością czy też chorób naczyń? Moim zdaniem w żadnej.

Absolutnym curiosum jest natomiast odpowiedź na pytanie 4 – dotyczące syntetycznej nikotyny, rzekomo stosowanej w elektronicznych papierosach. Wielokrotnie czytałem fragment zaczynający się od „Nawiązując do pytania czwartego”, a kończący się „regulacjami dotyczącymi stężenia nikotyny i stosowania różnych dodatków”. O jakim szerszym kontekście mowa? Informacja ministra dotyczyła syntetycznej nikotyny i jej dotyczyło moje pytanie. Tutaj nie ma „szerszego kontekstu” i ona nie należy do żadnych „kategorii substancji stosowanych do produkcji płynów”. Syntetyczna nikotyna – w przeciwieństwie do uzyskiwanej ze źródeł naturalnych nie jest żadną kategorią, tylko konkretnym dostępnym na rynku związkiem chemicznym. I o nim mówił pan minister. Mówił o tym, że uzależnia silniej niż zwykła nikotyna. I tego dotyczyło moje pytanie. Ponawiam je: w jakich produktach (konkretnie) jest używana syntetyczna nikotyna i na podstawie jakich publikacji minister twierdzi, że jest ona silniej uzależniająca. Zaznaczam, że jestem chemikiem i jestem w stanie położyć na szalę całe moje wykształcenie, że żaden organizm żywy nie jest w stanie rozróżnić cząsteczki syntetycznej od wyekstrahowanej z roślin. Czy pan minister lub ktokolwiek z ministerstwa położy swoje wykształcenie na drugiej szali? A może jednak uczciwiej byłoby przyznać, że pan minister zwyczajnie minął się z prawdą (mówiąc eufemistycznie)?

Co do pytania nr 5, dotyczącego pana prof. Gerry’ego Stimsona. Odpowiedź ministerstwa w tym przypadku jest dla mnie skrajnie szokująca. Sugerowanie, że raport Public Health England (przypominam – jest to brytyjska organizacja rządowa!) nie jest bezstronny jest poważną insynuacją, która może spotkać się z odpowiedzią ze strony Wielkiej Brytanii. Co więcej – jeśli uważacie Państwo, że zaproszenie na konferencję naukową, jaką jest Global Forum on Nicotine (GFN)można uznać za działalność lobbingową, to jest to tym większe curiosum. Jak Państwo definiują lobbing? Przypominam, że GFN jest międzynarodową konferencją naukową, która nie jest sponsorowana przez żadną firmę tytoniową czy też związaną z producentami papierosów elektronicznych. Jedynym źródłem jej finansowania są tzw. conference fees wnoszone przez uczestników, co explicite było napisane w zaproszeniu wystosowanym do ministerstwa. Intencją organizatorów było umożliwienie uczestnictwa ludziom odpowiedzialnym za przygotowanie przepisów prawnych w dyskusjach dotyczących tego właśnie tematu.

Reasumując – uważam, że odpowiedź na mój wniosek jest co najmniej niepełna, a tak naprawdę nie zawiera rzetelnej odpowiedzi na żadne z
pytań. Dlatego też proszę raz jeszcze o precyzyjną odpowiedź na pytania 1-4 oraz doprecyzowanie odpowiedzi na pytanie nr 5.

Na koniec jeszcze jedna uwaga, tym razem osobista. Bardzo proszę o prawidłowe odczytanie mojego nazwiska i używanie go we właściwej formie.

 
53 Komentarze

Opublikował/a w dniu 14 września 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

Kilka osobistych refleksji odnośnie do ustawy implementacyjnej

Już niebawem wejdzie w życie wiadoma ustawa. Nadal jednak nie wiadomo, jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce, ponieważ zapisy prawne są – mówiąc delikatnie – nieprecyzyjne. Chmurzący snują różnorakie domysły, ale wiele wątpliwości mają także prawnicy. Z kolei np. znany serwis OLX postanowił już zmienić swoje regulaminy i zaczął wyrzucać ogłoszenia o sprzedaży e-fajek. Ba, żeby tylko e-fajek – zdarza się, że wyrzucane są ogłoszenia o sprzedaży akumulatorów – tylko dlatego, że w opisie znalazło się odniesienie do chmurzenia. Żeby było śmieszniej – moja córka jakieś 2-3 lata temu wystawiła na OLX ostatnie wydanie mojej książki. Praktycznie już o tym zapomnieliśmy. Trzy dni temu dostała informację, że ogłoszenie zostało zdjęte, właśnie w związku ze zmianą regulaminu. Znaczy – książka stała się dla nich wyrobem związanym z EIN. Monty Python się kłania.
Tymczasem w mediach można przeczytać o tym, że zmiana związana z używaniem EIN w miejscach publicznych będzie prawdopodobnie martwa, ponieważ nadal nie są przestrzegane stare przepisy o paleniu analogów. Absolutnie niejasne jest też to, jak policja czy inne służby chcą sprawdzać, czy ktoś używający EIN robi to wbrew ustawie. Jeśli chmurzymy zerówki, ustawa nas przecież nie dotyczy. Nie bardzo wyobrażam sobie przenośnych detektorów nikotyny w e-fajku. Oczywiście można sprzęt zarekwirować i odesłać do analizy (zapewne pod silnym konwojem oddziału AT), ale to też wydaje się co najmniej dziwne. Tymczasem nadal bez problemu można zdalnie zamówić zwykłe fajki – jestem ciekawy, czy te portale znikną po 8.09.
Kompletnie niejasne jest też to, jak będzie traktowana sprzedaż zdalna z krajów typu Seszele. Tutaj znowu interpretacje są bardzo różne. Tak czy inaczej czekają nas gorsze czasy. Jeśli dodamy jeszcze do tego pomysł na wprowadzenie akcyzy (na LQ nikotynowe teoretycznie będzie można, ale na bateryjkę? Watę? Drut?), to obraz będzie jeszcze bardziej ponury.
Do tego dochodzi jeszcze medialna nagonka. Teraz ludzie mają argument: panie – skoro władza zakazała, to one muszą być tak samo szkodliwe. Bo przecież władza wie najlepiej. Jestem pewien, że wielu z Was spotkało się z takimi czy podobnymi argumentami. I niestety w tym momencie nie widać choćby nikłego światełka w tunelu.
Tak czy inaczej – musimy się przygotować na to wszystko. I mimo wszystko starać się przetrwać zły czas.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
49 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 27 sierpnia 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

Z ostatniej chwili! Ustawa opublikowana – licznik startuje

W Dzienniku Ustaw opublikowano właśnie tekst wiadomej ustawy. Oznacza to, że wystartował 14-dniowy licznik, który wskazuje dzień, w którym zacznie ona obowiązywać – konkretnie 8.09.16. Jeśli więc chcecie sobie jeszcze coś zamówić online, to najwyższy czas.
Jednocześnie chcę przypomnieć, że inny 14-dniowy licznik zatrzymał się 22 sierpnia. Tego dnia minął termin, jaki miał pan minister na odpowiedź na mój wniosek o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej źródeł, będących u podstaw wypowiedzi pana wiceministra Pinkasa na posiedzeniu Senatu RP. Jak wiecie, odpowiedź dostałem, przygotowuję mój komentarz do niej, choć tak naprawdę trudno będzie to skomentować.
Nie będę się rozpisywał na temat tego, co się zmienia od 8 września – napisano o tym sporo. Wiem jedno, ta data zapisze się jako jeden z czarniejszych dni w historii chmurzenia w Polsce. A mogło być choćby w miarę normalnie.
I już na sam koniec: to, że ustawa zacznie działać absolutnie nie oznacza, że składamy broń. Walka będzie trwać, niezależnie od tego, czy szanse są duże czy niewielkie.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
28 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 24 sierpnia 2016 w ogólne

 

Tagi: , , , ,