W dniach 15-17 czerwca w Warszawie, w hotelu Marriott, odbyła się czwarta edycja Global Forum on Nicotine. Kolejny raz spotkało się zacne grono fachowców zajmujących się kwestiami medycznymi, chemicznymi, psychologicznymi oraz socjologicznymi związanymi z bezpieczniejszymi formami przyjmowania nikotyny. Oczywiście jak dotychczas najwięcej wykładów oraz dyskusji plenarnych dotyczyło EIN, ale w tym roku można było także wysłuchać prezentacji dotyczących np. dość egzotycznego dla nas (ale bardzo popularnego w Szwecji) snusu, jak też produktów z grupy HnB (Heat-not-Burn). Tegoroczne hasło brzmiało: Reducing Harm, Saving Lives (Redukcja szkód, ratowanie istnień).
Lista uczestników obejmowała niemal 400 osób z 54 krajów. Oczywiście najwięcej było z Europy (Wielka Brytania, Francja, Szwecja, ale też np. Słowenia czy Islandia), ale sporo ludzi przyleciało z USA, Australii, Nowej Zelandii, Indii, Południowej Afryki, Malezji czy nawet bardzo egzotycznego Senegalu. Kilkadziesiąt wykładów, kilka dyskusji panelowych no i oczywiście niezliczone rozmowy w przerwach. Zwykło się mówić, że właśnie na korytarzach toczą się najważniejsze dyskusje na konferencjach. I tak było też tym razem.
Nie będę tu streszczał poszczególnych wystąpień – PDFy z prezentacjami znajdą się za kilka dni na oficjalnej stronie GFN. Za 2-3 tygodnie będą tam też filmy z zarejestrowanymi wystąpieniami plenarnymi. Wspomnę tylko bardzo ciekawe wystąpienie Konstantinosa Farsalinosa, który tym razem przedstawił porównanie zawartości związków toksycznych w EIN oraz produktach HnB (dla porównania były oczywiście też wartości dla zwykłych papierosów). Faktem jest, że HnB mają mniej szkodliwych substancji, ale: wyniki są tylko z prac przedstawianych przez ich producentów, a po drugie – praktycznie we wszystkich kategoriach trucizn EIN są lepsze, to jest czystsze. No i fajnie. W innej prezentacji (dr Lion Shahab z Londynu) wykazano też, że poziom tlenku węgla wydzielanego z produktów HnB jest zdumiewająco wysoki jak na produkt, który jest reklamowany jako „podgrzewacz tytoniu”. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, skąd się ten CO tam bierze, ale osobiście podejrzewam procesy pirolityczne. Myślę, że napiszę na ten temat osobny tekst, bo sprawa jest co najmniej interesująca. No i nie mogę pominąć świetnej prezentacji Lindy Bauld dotyczącej używania EIN przez kobiety w ciąży. Temat jest na tyle ważny, że napiszę o nim osobno.
Jeśli chodzi o sprawy czysto konsumenckie – odbyła się duża plenarna dyskusja na temat koordynacji działań organizacji waperskich na świecie – pod auspicjami INNCO. Wspomniano przy okazji, że jest spora szansa, że niebawem polska organizacja dołączy do tego grona. W spotkaniach oprócz mnie uczestniczyli LogerM oraz kormiro – znani Wam zapewne z zielonego forum.
Równolegle z GFN odbywała się konferencja ISoNTech, ale niestety ze względów organizacyjnych nie mogłem w niej uczestniczyć, bo w tym samym czasie byłem na konferencji INNCO. Nieco informacji na jej temat mogą zapewne przekazać LogerM oraz kormiro. Chętnie udostępnię łamy bloga, jeśli zechcą kilka słów komentarza napisać. Przed chwilą dowiedziałem się, że prezentacje z ISoNTech można już zobaczyć tutaj.
Warto pamiętać, że za sukcesami tego typu konferencji stoją ludzie. I tu chciałbym złożyć serdeczne podziękowanie polskiemu komitetowi organizacyjnemu. Joanna, Grzegorz, Filip i cała reszta działali bezszelestnie ułatwiając ludziom życie. Nie jest to tylko moja opinia, co najmniej kilka osób, z którymi rozmawiałem, też zwracało na to uwagę.
No i na koniec pewna prywata. Być może pamiętacie, że w marcu pisałem o możliwości zgłaszania nominacji do nagrody „Advocate of the Year”. Okazało się, że w głosowaniu moja kandydatura do nagrody „INNCO Global Award for Outstanding Advocacy” uzyskała sporo głosów. Sporo = najwięcej 🙂 Krótko mówiąc – w pierwszym dniu konferencji odebrałem z rąk dr. Ethana Nadelmanna takie ładne coś, co zamieszczam poniżej. W sumie to nagroda niby dla mnie, ale zasługa w 100% Wasza, bo to głosy czytelników bloga i zielonego forum zdecydowały o końcowym sukcesie. Dzięki serdeczne! Dla porządku dodam, że nagrodę dla naukowca zajmującego się tematyką Forum otrzymał w tym roku znany Wam na pewno prof. Riccardo Polosa. Jestem więc w bardzo zacnym towarzystwie.
Kolejne GFN za rok, 14-16 czerwca w tym samym miejscu.
Archiwa tagu: INNCO
Czwarte Globalne Forum Nikotynowe – Warszawa 2017 – krótkie sprawozdanie
Wasz głos się liczy – zaproszenie do dyskusji
Już tylko kilkanaście dni dzieli nas od rozpoczęcia Global Forum on Nicotine oraz pierwszego dużego spotkania przedstawicieli organizacji konsumenckich, czyli INNCO.
Dlatego też chciałbym zaprosić Was do wypowiedzenia się w sprawach istotnych długofalowo i mających wpływ na to, jak działają i będą działali legislatorzy. Dyskusje, które ostatnio odbyły się w ramach tzw. INNCO Steering Group pokazały, że są pewne tematy, które budzą kontrowersje. Wasza opinia będzie dla mnie cenną wskazówką odnośnie do tego, jak mam przedstawiać poglądy polskich użytkowników e-fajek. OK, przejdźmy do konkretów.
Pierwszym z nich jest kwestia stosunku użytkowników EIN do Big Tobacco, a konkretnie do zaangażowania koncernów tytoniowych na rynku EIN. Wiemy, że np. w Polsce na rynku EIN od chwili przejęcia grupy Chic przez British American Tobacco oraz wejścia w życie ustawy implementującej dyrektywę tytoniową właśnie Big Tobacco posiada absolutną większość rynku. I rodzi się pytanie: czy walcząc o sprawy związane z EIN powinniśmy mieć to na uwadze? No bo w sumie mamy paradoks – propagując to, co uznajemy za mniej szkodliwe robimy w jakimś sensie reklamę koncernom tytoniowym, które jeszcze do niedawna były jednoznacznie śmiertelnym wrogiem.
Druga sprawa dotyczy produktu, który wszedł do Polski niecałe 2 miesiące temu, a więc tzw. heat-not-burn (HnB). Dla tych, którzy jeszcze się z nim nie spotkali powiem, że chodzi o urządzenie, które podgrzewa specjalnie spreparowany tytoń do takiej temperatury, że nie ulega on spaleniu, a tylko wydziela z siebie szereg substancji (w tym nikotynę), które użytkownik następnie wdycha. Jak dotychczas w Polsce można kupić tylko jeden model tego urządzenia, produkowany przez koncern Philip Morris International. Jak myślicie: czy za jakiś czas będzie on u nas popularny? Co sądzicie w ogóle o produktach HnB? Co o nich wiecie?
No i jeszcze jedna sprawa – organizacje konsumenckie zrzeszone w INNCO postawiły sobie za cel promowanie produktów zmniejszających ryzyko zdrowotne (tzw. harm reduction). Czy wszystkie powinny być promowane tak samo? Chodzi mi głównie o trzy rodzaje – EIN (czyli tzw. e-papierosy), produkty HnB oraz trzeci produkt, który jest w zasadzie zakazany w całej Europie poza Skandynawią, a mianowicie snus. Jeśli uważacie, że powinna być ustalona jakaś hierarchia, to jak ona powinna wyglądać?
Liczę na to, że w ciągu kilku dni wypowiecie się tutaj, abym mógł sobie jakieś tam zdanie na ten temat wyrobić i porównać z własnymi przemyśleniami. Nie chcę moich poglądów tutaj teraz ujawniać, aby nie zaburzać dyskusji. Wypowiem się w podsumowaniu. Proszę, abyście zachęcili też innych do skomentowania tego wpisu.
Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)
Zaproszenie do dyskusji programowej
Jak być może pamiętacie, już za niecałe 3 miesiące w Warszawie odbędzie się kolejne Światowe Forum Nikotynowe (GFN ’17). Zaproszono mnie do koordynacji części konferencji związanej z „advocacy and policy”, czyli działań na rzecz rozsądnej polityki oraz rzecznictwa konsumenckiego. Będę tam reprezentował polskich użytkowników EIN, chociaż mam nadzieję, że do tego czasu zostanie już oficjalnie zarejestrowane stowarzyszenie chmurzących i jego przedstawiciel(e) pojawią się także. Byłoby to ze wszech miar wskazane, ponieważ nadal brak naszych reprezentantów w INNCO – ogólnoświatowej sieci zrzeszającej organizacje konsumenckie (jest tam już 25 organizacji krajowych).
Ale teraz ad rem – ponieważ przygotowujemy pierwsze oficjalne spotkanie INNCO, które odbędzie się w ramach GFN’17 w czwartek, 15 czerwca, zastanawiamy się nad tematami do dyskusji. Chcemy, aby INNCO wypracowało wspólną taktykę odnośnie do działań na szczeblu ponadkrajowym: europejskim (w tym unijnym) oraz ogólnoświatowym (tu głównie chodzi o walkę z pomysłami WHO, wdrażanymi w ramach konwencji FCTC).
INNCO Steering Group, której jestem członkiem, rozważa, jakie powinniśmy zająć stanowisko względem produktów HeatNotBurn, czyli tych „podgrzewaczy tytoniu”, które są lansowane głównie przez firmę Philip Morris. Z jednej strony jest to jakaś ścieżka ograniczenia szkód zdrowotnych, ale z drugiej – czy powinniśmy wspomagać koncerny Big Tobacco? Jak wiemy doskonale, BT zwietrzyło także kasę na produktach EIN i dość mocno wchodzi w ten rynek. Przeciwnik, który jest do pewnego stopnia sojusznikiem? No właśnie… jest problem.
Kolejny problem to oczywiście kasa – czy organizacje konsumenckie albo INNCO mogą być w jakikolwiek sposób sponsorowane/finansowane przez Big Tobacco, a dokładniej przez tę ich część, która jest obecna na rynku EIN? Wiadomo, że zaraz pojawią się zarzuty, że to wszystko było ukartowane przez tytoniowców i że tak naprawdę oni będą rządzić. Jestem ciekawy Waszych opinii na ten temat.
Chciałbym też dowiedzieć się, jakie jest Wasze zdanie na temat tego, jakie powinny być najważniejsze zadania sieci organizacji konsumenckich. Na co INNCO powinna zwrócić uwagę?
Czasu na dyskusję jest kilka dni – 27.03. mamy kolejne wirtualne spotkanie Steering Group, na którym te tematy będą dyskutowane. Będziemy wtedy układać listę zagadnień do dyskusji w Warszawie. Liczę na Wasz udział.
Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)
UWAGA! Można zgłaszać nominacje do nagród „Advocate of the Year”
Jak być może niektórzy pamiętają, co roku w trakcie Global Forum on Nicotine (GFN) wręczane są nagrody „Advocate of the Year”. Organizatorzy chcą w ten sposób uhonorować osoby indywidualne oraz organizacje, które działają na rzecz konsumentów alternatywnych form dostarczania nikotyny, takich jak EIN (ale też np. snus). Nagroda ma charakter symboliczny – zwycięzcy otrzymują ładny certyfikat, który mogą sobie powiesić na ścianie i chwalić się rodzinie (jest też inny bonus związany z uczestnictwem w GFN, ale to już możecie przeczytać na stronie).
W tym roku nastąpiła pewna zmiana formuły – organizacja tego przedsięwzięcia została powierzona sieci organizacji konsumenckich – INNCO. Po dyskusji uznano, że w tym roku będą przyznane nagrody w trzech kategoriach:
-
An individual consumer advocate – osoba, której dotychczasowe działania (lokalne lub globalne) przyczyniały się do szerzenia wiedzy o alternatywnych produktach nikotynowych, prostowania kłamstw medialnych oraz walki o prawa użytkowników do wyboru bezpieczniejszej opcji
-
Professional advocate – osoba, która wykorzystuje swój status zawodowy do promocji takich produktów (lekarz, naukowiec itp.)
-
An advocacy group or organisation – grupa osób, stowarzyszenie lub inna organizacja, która działa na rzecz bezpieczniejszych form używania nikotyny przez edukację, prowadzenie kampanii czy też inne działania na szczeblu lokalnym lub ogólnokrajowym
W tym roku komisję konkursową będą stanowić trzy osoby ze Steering Group INNCO oraz jeden z naukowców zajmujących się tą tematyką. W kolejnych latach do komisji będą automatycznie dołączani zwycięzcy poszczególnych kategorii. Głównym kryterium przyznania tytułu będzie liczba nominacji, ale komisja będzie też zwracać uwagę na kilka innych aspektów, takich jak to, w jaki sposób dana osoba się angażuje, czy stara się także wciągać w to inne osoby itp. Resztę informacji znajdziecie na stronie INNCO. Tamże można też zgłaszać kandydatury do poszczególnych kategorii. Nominacje są przyjmowane do północy (czasu GMT) 31.03.2017. Każdy może nominować po jednym kandydacie z każdej kategorii. Przyjęto, że uzasadnienie nie może być dłuższe niż 100 słów. Formularz zgłoszeniowy (bardzo prosty!) jest w języku angielskim, uzasadnienie winno także być napisane po angielsku (jak ktoś nie włada, może użyć Google Translate albo poprosić kogoś o pomoc).
No i to chyba tyle w kwestii informacyjnej. Chyba warto by było, aby jakieś osoby z Polski dostały nominacje, prawda? Przemyślcie więc tę sprawę, zgłoście do INNCO swoje propozycje. Wydaje mi się, że warto też rozpropagować to wśród świadomych chmurzących – na forach czy grupach FB.
Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)
Pora zamknąć pewien temat
Dwa tygodnie temu rzuciłem tutaj pytanie: co dalej? Była drobna dyskusja na blogu, jakaś też na FB. Nawet parę osób wyraziło ostrożne zainteresowanie tym, aby trochę jednak podziałać. No i tyle. Ja próbowałem się kontaktować z ludźmi z istniejącego (choć tak naprawdę tylko na papierze) SUEP. Z niektórymi zresztą próbowałem się kontaktować już dawno. Słyszałem opowieści o nadchodzących działaniach, zaskarżaniu ustawy do sądu, o ekspansji nawet w kierunku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Potem wszyscy mogliśmy zobaczyć, jak po cichutku umarła strona stowarzyszenia. Też próbowałem się dowiedzieć, w czym rzecz. Okazało się, że przepływ informacji oraz procesy decyzyjne w stowarzyszeniu są niemal tak skomplikowane jak w NASA czy innym Microsofcie. Ale to miało się wyprostować już, zaraz, niebawem, za tydzień. Sprawdziłem, kiedy to było dokładnie – 26 lipca, czyli niemal 4 miesiące temu. Strony oczywiście nie ma.
Ostatnio podjąłem próby uruchomienia ludzi z SUEP, którzy jeszcze wykazywali jakieś chęci choćby do przekazania informacji tym , którzy są zainteresowani działaniem. Jedna była dwa tygodnie temu – z odpowiedzią: dziś jeszcze zaczynam działać, jutro się odezwę. Jutro nie nadeszło. Druga była 3 dni temu, z dokładnie takim samym efektem. Celowo nie podaję, o kogo chodzi, bo tak naprawdę to nie ma już znaczenia. A gdyby nawet jakimś cudem ktoś z SUEP się teraz po tym wpisie odezwał, to pewnie za chwilę okaże się, że przez następne tygodnie ja będę się szarpał, aby umówić jednych z drugimi, potem dalej popychał, żeby cokolwiek się działo. To nie ma sensu.
Ja w tym czasie świecę oczami przed tymi, którzy chcieli coś tam zrobić. No bo to ja byłem (czas przeszły dokonany) pośrednikiem. Wczoraj wieczorem dokładnie przemyślałem sobie to wszystko i stwierdziłem, że kończę tę ostatnią próbę. Przepraszam tych wszystkich, którzy liczyli na to, że uda się coś wskrzesić i myśleli, że to ja będę tym, któremu się uda dotrzeć do obecnych działaczy stowarzyszenia. Jeśli uznają, że mimo wszystko chcą jakoś działać, muszą się jakoś zjednoczyć i pomyśleć jak to zrobić. Ja już się wycofuję na dobre z wszelkich prób. Po prostu szkoda mi cennego czasu, który mogę poświęcić na pracę (nikt mnie nie finansuje, niestety) czy na inne sprawy – choćby na zabawę z wnukami. Od razu chcę napisać, że moja decyzja jest ostateczna. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. A idą czasy gorsze, z czego wielu zdaje sobie sprawę.
Ja będę nadal tutaj pisał, skupiając się na swoich tematach i prowadząc pracę u podstaw. Za 3 tygodnie mam spotkanie ze Steering Group INNCO, do której zostałem zaproszony 2 miesiące temu. Wiem już, że mogę im przekazać, iż Polska nie ma swojej formalnej reprezentacji chmurzących. Trudno, niczego się nie da zrobić na siłę.
To tyle, co miałem dziś do powiedzenia. Dziękuję za uwagę.
Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)
Najwyższa pora zadać pytanie: co dalej?
Wspominałem niedawno o tym, że powstała sieć stowarzyszeń zrzeszających chmurzących, znana pod skrótem INNCO. Są w niej w tej chwili 22 organizacje krajowe, ale – niestety – nie ma reprezentacji Polski. A przecież z ponad milionem chmurzących jesteśmy dość znaczącym elementem tego krajobrazu. Formalnie od lipca 2014 istnieje Stowarzyszenie Użytkowników E-Papierosów – SUEP Waper, ale… no właśnie. Działalność jego rozpoczęła się jakiś czas temu, miało miejsce kilka akcji, w tym lutowe zbieranie podpisów pod petycją do pani premier, jak też udział w konsultacjach projektu ustawy. Przedstawiciele SUEP brali też udział w kilku audycjach radiowych i jednej telewizyjnej, ale tak naprawdę od wielu miesięcy nic więcej się nie dzieje.
To prawda, że sprawa ustawy jest już na tym etapie zamknięta, ale to naprawdę jeszcze nie jest koniec całej walki. Już za kilka miesięcy wejdą w życie odroczone przepisy o maksymalnej pojemności butelek itp. Co będzie dalej, trudno powiedzieć. Za kilka dni zaczyna się w Indiach posiedzenie FCTC, które zapewne wytyczy pewne kierunki dalszych działań WHO. I chyba nikogo nie muszę przekonywać do tego, że decyzje te nie będą specjalnie pozytywne dla użytkowników. INNCO wysyła tam swoich ludzi, a więc chce aktywnie coś robić. Chwała im za to, bo jest to wyprawa daleka i raczej droga.
Przyszedł czas spytać was wszystkich: czy już na dobre odpuszczamy? Chciałbym to wiedzieć, bo dokładnie za miesiąc jestem na spotkaniu z koordynatorką Steering Group INNCO, panią Judy Gibson. I na pewno padnie tam pytanie o Polskę. Chcę mieć jasność,aby bez problemu przekazać jej informacje. Co robimy? Rewitalizujemy SUEP? Zakładamy nowe stowarzyszenie (to oczywiście wiąże się z przejściem od zera całej drogi rejestracyjnej)? A może odpuszczamy i nie robimy nic?
Chciałbym, abyśmy w najbliższych dniach na ten temat podyskutowali i może nawet doszli do jakichś wniosków.