RSS

Archiwa tagu: polityka

Rozchmurzona pisze o Światowym Dniu Wapujących

Kolejny ważny tekst, który napisała Rozchmurzona

Sobota, 30 maja to Światowy Dzień Vaperów. To dzień uznania dla technologii, która pomogła milionom ludzi rzucić palenie, a także święto ludzi walczących o palaczy, aby mieli dostęp do ratujących życie produktów. Ma również na celu zwiększenie świadomości na temat względnego bezpieczeństwa vapingu i przekonanie palaczy, aby spróbowali zmniejszyć szkodliwość tytoniu za pomocą bezpieczniejszej alternatywy.
Światowy Dzień Vaperów ma miejsce na dzień przed Światowym Dniem Bez Tytoniu, międzynarodowym wydarzeniem zachęcającym do rzucenia nałogu i mającym na celu edukowanie społeczeństwa o szkodliwych skutkach palenia, ale niestety stał się okazją do szkalowania mniej szkodliwych produktów nikotynowych, jakimi są e-papierosy. Tymczasem konsumenci nikotyny na całym świecie zasługują na rzetelną informację i prawo do wyboru. Jak wiemy nie jest z tym dobrze. Vaperzy na całym świecie borykają się z różnymi ograniczeniami, a są kraje gdzie obowiązuje zakaz sprzedaży i posiadania e-papierosów.
Analizując obecną sytuację warto zadać sobie pytanie, czy pochopnie nie oddaliśmy za dużo władzy politykom, którzy coraz mocniej, głębiej wkraczają w nasze życie. Dostali od nas mandat do rządzenia krajem, niektórzy do zarządzania instytucjami o wymiarze globalnym, a oni uzurpują sobie prawo decydowania o wszystkich aspektach naszego życia, ignorując naszą wolę. I może łatwiej byłoby się z tym pogodzić, gdybyśmy mogli im ufać, ale dowiadując się o kolejnych aferach, korupcji, kłamstwach i przekraczaniu nieprzekraczalnych granic, wszyscy widzimy, że sprawy wymknęły się spod naszej kontroli. Czy wierzycie wytycznym WHO? A może ufacie naszemu ministrowi zdrowia, albo inspektorowi sanitarnemu? Na ilu kłamstwach już ich złapaliśmy? Szkoda czasu na ich przytaczanie. A problem jest, bo ludzie którzy są u sterów władzy powinni w swoich decyzjach kierować się dobrem ludzi i nauką, gdy tymczasem mamy do czynienia z żonglowaniem faktami, selektywnym wybieraniem tego, co pasuje do ich planów i bezczelnym wprowadzaniem opinii publicznej w błąd. To musi się zmienić.
Zachęcam wszystkich do zajrzenia na tę stronę: https://worldvapeday.org/

Gdy kilka lat temu włączyłam się w walkę o vaping wierzyłam, że politycy zrozumieją jak ważna dla ludzi uzależnionych jest alternatywa, że pojawiła się dla nich szansa jakiej nie było od dziesięcioleci, i że w swoich decyzjach uwzględnią nasze zdrowie i bezpieczeństwo. Dzisiaj mogę powiedzieć, że już im nie wierzę, ale nadal mam głęboką wiarę w ludzi. Widzę ich codziennie, tych szczerych, wrażliwych, empatycznych i niosących pomoc innym. To wielki kapitał na którym zbudujemy lepszą przyszłość. Również naszą – vaperską. Jest tylko jeden warunek: NIE MOŻEMY SIĘ PODDAĆ. Wiem, to nie jest łatwe, czasami nasza walka przypomina walenie głową w mur, nierzadko przychodzi zniechęcenie, gdy nasza praca i zaangażowanie nie przynosi spodziewanych efektów. Zwłaszcza, że naszymi przeciwnikami są bogate koncerny, które potrafią zadbać o swoje interesy, a pomagają im w tym politycy i dziennikarze, którzy bardziej sobie cenią własne korzyści od naszego dobra. Ale spokojnie, jest nas coraz więcej. Według Euromonitor International liczba vaperów na świecie gwałtownie rośnie. Z około siedmiu milionów w 2011 roku do 41 milionów w 2018 roku. Szacuje się, że do 2021 r. będzie nas prawie 55 milionów. To nie wszystko. Wśród nas są naukowcy, badacze, lekarze, dzięki którym mamy coraz więcej dowodów, rzetelnych badań, które potwierdzają słuszność naszych decyzji. I co najważniejsze, należymy do ludzi, którzy potrafią walczyć. O siebie i innych, bo jest w nas niezgoda na kłamstwo i ograniczanie naszej wolności. I to jest naszą siłą, a politycy prędzej, czy później będą musieli liczyć się z nami. Niestety, czeka nas jeszcze dużo pracy.
25 maja Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała raport na temat nowatorskich wyrobów tytoniowych. Nie spodziewajcie się jakiegoś przełomu. To kolejny stek kłamstw i pomówień. Jakkolwiek pada tam zdanie, że elektroniczne papierosy nie zawierają tytoniu, to zarówno one jak i podgrzewane wyroby tytoniowe, zdaniem WHO „są szkodliwe dla zdrowia i niewątpliwie niebezpieczne”. A dalej, wbrew dowodom naukowym, jest stara narracja: „EIN są związane ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych i zaburzeń płuc oraz niekorzystnym wpływem na rozwój płodu podczas ciąży”, oraz informacja, że młodzież częściej z nich korzysta niż dorośli. I zalecenie prawnego ich uregulowania „Ze względu na niszczący i uzależniający charakter tych produktów, w celu ochrony populacji, zwłaszcza młodzieży, która jest kluczową grupą docelową”.
Ale, co warto podkreślić, znalazłam tam wyjątkową, jak na WHO, opinię: ”dorośli palacze niebędący w ciąży, którzy całkowicie i niezwłocznie przestawiają się z palnych papierosów tytoniowych na nieskażone i odpowiednio uregulowane e-papierosy z nikotyną, lub bez, mogą zmniejszyć swoje ryzyko zdrowotne”. Chętnym zostawiam link do poczytania.
Niestety, to nie koniec działań WHO. W ramach walki z vapingiem uruchomiła obrzydliwą kampanię, wykorzystując do tego dzieci. Na zdjęciach z fotomontażem pokazane są vapujące dzieci, które vaping ma rzekomo doprowadzić do palenia. To już nie tylko błędna interpretacja danych naukowych, bo wszelkie badania przeprowadzone do tej pory wskazują, że vaping sprzyja ograniczeniu palenia, ale dowód na nieuczciwość, brak refleksji w zarządzaniu ryzykiem, oraz pogarda dla opinii publicznej, która ma prawo do rzetelnych informacji, Brak jej w efekcie spowolni proces przejścia palaczy z papierosów na bezpieczniejszą alternatywę. I na to zwraca uwagę Europejska organizacja konsumencka ETHRA pisząc: „Kampania anty-vapingowa WHO narusza Ramową konwencję o ograniczeniu użycia tytoniu ”.

Stowarzyszenie Vape z Indii stwierdziło:
„ Wykorzystanie 6-letnich dzieci robiących sztuczki z e-papierosem w kampanii WHO, przekracza prawne granice. Gdyby ktoś próbował uświadamiać opinię publiczną na temat wykorzystywania dzieci za pomocą zdjęć wykorzystywanych dzieci, zostałby skazany na więzienie. To samo powinno spotkać ludzi z WHO odpowiedzialnych za tę kampanię”.Na dzisiaj zakończę temat WHO, ale na pewno jeszcze do niego wrócę. Na razie muszę się z wami podzielić innymi wiadomościami.
Jak się dowiedziałam, państwa członkowskie UE zwrócą się do Komisji Europejskiej, aby objęła akcyzą papierosy elektroniczne i podgrzewane wyroby tytoniowe, co oznacza, że będą opodatkowane tak jak tradycyjne wyroby tytoniowe. Jak czytamy w projekcie: „Obecne przepisy dyrektywy 2011/64/UE są niewystarczające aby sprostać obecnym i przyszłym wyzwaniom dotyczącym produktów nowej generacji, które wchodzą na rynek, płynów do e-papierosów i podgrzewanych wyrobów tytoniowych”.
„Dlatego pilna i konieczna jest modernizacja ram regulacyjnych UE, poprzez harmonizację definicji i przepisów podatkowych, aby uniknąć niepewności prawnej i różnic regulacyjnych w UE”.
No i kolejna bardzo ważna informacja. Pojawił się manifest w obronie vapingu, w którym autorzy wprost mówią, że „Redukcja szkód jest prawem człowieka”.
Europejscy rzecznicy redukcji szkód wyrządzonych przez tytoń (ETHRA- zrzeszająca 21 stowarzyszeń konsumenckich w 16 krajach europejskich, została stworzona w celu lepszego zrozumienia korzyści z „nowych” produktów nikotynowych o zmniejszonym ryzyku), wzywają decydentów do uznania korzyści z vapingu przed Światowym Dniem Bez Papierosa, który będzie obchodzony 31 maja.
Według ETHRA produkty o zmniejszonym ryzyku, takie jak e-papierosy i snus, stanowią szansę dla milionów palaczy w Europie, jednak na całym kontynencie dostęp konsumentów do tych produktów jest ograniczany lub zagrożony.
W manifeście domagają się innowacyjnych ram regulacyjnych dla osób, które chcą nadal używać nikotyny w znacznie bezpieczniejszych formach niż palenie tytoniu, a także w imieniu wielu palaczy, którzy mogą rzucić palenie przechodząc na te produkty w przyszłości.
Manifest, między innymi, wzywa do uznania dostępu do ograniczenia szkód, w tym ograniczenia szkód wyrządzonych przez tytoń, za prawo człowieka; aby opinia konsumentów bezpieczniejszych produktów nikotynowych była brana pod uwagę podczas prac nad ustawodawstwem w sprawie bezpieczniejszych produktów nikotynowych, i aby prawo odzwierciedlało różnice ryzyka w porównaniu do tradycyjnych papierosów.
Co więcej, organy regulacyjne muszą uznać, że szeroki wybór produktów i smaków jest kluczem do sukcesu bezpieczniejszych produktów nikotynowych, umożliwiając ludziom rzucenie palenia. Przy rozważaniu zakazów mających na celu ochronę młodzieży, przepisy muszą uwzględniać szkody jakie mogą wyrządzić dorosłym palaczom, a polityka podatkowa musi brać pod uwagę fakt, że wysokie opodatkowanie bezpieczniejszych produktów nikotynowych zwiększa wskaźniki palenia.
W uzasadnieniu piszą:
„Ograniczenie szkód wyrządzonych przez tytoń jest zagrożone w Europie, ponieważ przegląd dyrektywy UE w sprawie wyrobów tytoniowych jest już w toku, a Konferencja Stron WHO odbędzie się w Holandii dopiero w przyszłym roku. Konsumenci obawiają się, że obie te organizacje dążą do wprowadzenia przepisów, które poważnie zaszkodzą postępowi w zakresie bezpieczniejszych produktów nikotynowych, a które tak korzystnie wpłynęły na życie milionów Europejczyków.
ETHRA jest zaniepokojona faktem, że decydenci polityczni rozważają strategie zakazujące smaków w produktach o obniżonym ryzyku, ograniczające reklamę znacznie bezpieczniejszych alternatyw dla palnego tytoniu – i wiele innych obciążeń legislacyjnych dotyczących substytutów palenia, oparte wyłącznie na ideologii i wyselekcjonowanych badaniach”.

 
12 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 30 Maj 2020 w ogólne

 

Tagi: , ,

Zostałem celebrytą ;-)

Jak to było w klasycznym filmie – „Za parę dni, proszę pana, to się dopiero zacznie: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy”. Autografów kilka złożyłem na książkach, zakład pracy (produkujący liquidy) wizytowałem. No ale jakoś punkt o wywiadach był niedopełniony. Ale już jest! Teraz będę się chwalił.
Jakiś czas temu odezwał się do mnie pan Philippe Boucher – pochodzący z Francji, mieszkający obecnie w USA (Bainbridge Islad koło Seattle) specjalista zdrowia publicznego, pisarz i dziennikarz silnie zaangażowany od dawna w redukcję szkód spowodowanych paleniem tytoniu. Od jakiegoś czasu prowadzi on wywiady z ludźmi z całego świata zaangażowanymi w walkę z paleniem tytoniu. Wymieniliśmy kilkanaście maili – cierpliwie odpowiedziałem na jego dociekliwe pytania. Muszę przyznać, że byłem pod dużym wrażeniem jego wiedzy o tym, co się w tej kwestii dzieje w Polsce. Okazuje się, że zadał też sobie trudu, aby poczytać ten blog (przez translator oczywiście). Owocem naszej wymiany myśli jest tekst „Rendez-vous #21 with Miroslaw Dworniczak”.
Teraz na poważnie – wywiady wywiadami, ale najistotniejszą sprawą jest to, że informacje o polskim świecie waperskim powędrowały w świat. Philippe był zaskoczony m.in. tym, że pomimo negatywnego podejścia rządu, zerowa stawka akcyzy na e-fajki i liquidy została utrzymana. Moje wyjaśnienie chyba go przekonało. Napomknąłem też na koniec o moim ulubionym „musimy chronić dzieci!”. A zresztą – przeczytajcie sami.

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 8 lutego 2019 w ogólne

 

Tagi: , ,

Interpelacja nr 7946 – ustawa antytytoniowa

Jakiś czas temu pani poseł Bożena Henczyca (PO) złożyła w sejmie interpelację dotyczącą EIN, a dokładniej rzecz biorąc,kwestii interpretacji pewnych zapisów ustawy. Trochę to trwało zanim pojawiła się odpowiedź ministerstwa zdrowia. Nie wiem, czy pani poseł jest zadowolona z tej odpowiedzi. Jak dla mnie jest ona totalnie zagmatwana i tak naprawdę nic nie wyjaśnia. Sami zresztą przeczytacie i zinterpretujecie.
Ja chciałem tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz, która rzuciła mi się w oczy. Oto pytanie zadane ministerstwu: 9. Czy Liquidy bez nikotyny tzw. „zerówki” mogą być przedmiotem aukcji, mogą być eksponowane i reklamowane?
W odpowiedzi czytamy: Ad. 9. W świetle art. 8 ust 1. ustawy zakaz reklamy odnosi się nie tylko do pojemników zapasowych lub rekwizytów tytoniowych ale także do produktów imitujących te wyroby.
Wygląda na to, że pan minister uznaje, że „zerówki” nie istnieją, lecz są „produktami imitującymi wyroby”. Myślę, że jest to zbyt daleko idąca interpretacja. Podobnie zresztą wygląda sprawa z innym pytaniem: 11. Czy gliceryna, glikol i aromaty do nich mogą być sprzedawane na stronie [tu była nazwa firmy – wyciąłem, bo jeszcze się okaże, że reklamuję 😉 SCh] ?

Odpowiedź: Ad. 11. Sprzedaż gliceryny, glikolu oraz aromatów do tworzenia własnego e-liquidu, który, jak można rozumieć, będzie stanowił pojemnik z płynem zawierającym nikotynę do ponownego napełniania papierosów elektronicznych, w opinii Ministerstwa Zdrowia wypełnia przesłanki złamania zakazu reklamy i promocji w odniesieniu do rekwizytu tytoniowego, którego definicja zawarta została w art. 2 pkt 26 (w części odnoszącej się do przyrządów przeznaczonych do używania papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych).

Wynika z tego, że pan Pinkas kompletnie nie rozumie tego wszystkiego. W pytaniu wcale nie wspomniano o nikotynie, pojawia się ona w odpowiedzi jak przysłowiowy diabeł z pudełka. Z wyjaśnienia ministerstwa wynika, że nie wolno sprzedawać zdalnie glikolu, gliceryny i aromatów. I to też jest moim zdaniem duża nadinterpretacja przepisów ustawy.
Na całe szczęście w odpowiedzi mamy też ostatnie zdanie, mówiące o tym, że jest to tylko stanowisko ministerstwa, które nie stanowi opinii wiążącej. Tak czy inaczej – odpowiedź na tę interpelację zdecydowanie powinna wzbudzić naszą czujność.
Na koniec napomknę tylko, że to chyba ostatnia odpowiedź Pinkasa, ponieważ został zdymisjonowany. Och, jak mi smutno… jak mi przykro… jak mu współczuję.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
14 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 30 stycznia 2017 w ogólne

 

Tagi: , ,

WAŻNE! E-papierosy a młodzież – raport Naczelnego Lekarza USA

Ukazał się właśnie pierwszy w historii raport dotyczący EIN w aspekcie ich używania przez młodzież, wydany przez Naczelnego Lekarza USA (Surgeon General). Dokument (PDF) jest bardzo obszerny, liczy niemal 300 stron. Podejrzewam, że mało komu będzie się chciało przedzierać przez cały tekst. Dlatego też w wersji minimum warto zajrzeć do wersji bardzo skróconej, czyli Fact Sheet. Osobiście jednak sugeruję zapoznanie się z tzw. Executive Summary (też PDF), który liczy sobie niecałe 30 stron i zawiera streszczenie wszystkich rozdziałów oraz wnioski.
Cóż znajdziemy w tym dokumencie? Ano, sporo skomasowanych danych dotyczących zarówno tematu samych EIN, łącznie z historią, jak też omówienie wyników różnorodnych badań dotyczących aspektów zdrowotnych, jak też typowo socjologicznych, związanych konkretnie z młodzieżą. Pan Naczelny Lekarz bije na trwogę, bo młodzież używa EIN. Pomija jednak jedno zjawisko, które zilustrowano na rysunku 2.6 (w pełnym raporcie). Otóż w ciągu wielu lat liczba młodych ludzi palących zwykłe papierosy utrzymywała się na tym samym poziomie kilkunastu procent. W ostatnich latach spadła znacznie – do zaledwie 5%. Oczywistym więc jest, że wielu z tych ludzi przerzuciło się na mniej szkodliwą alternatywę w postaci EIN. Pana Naczelnego szokuje, że niemal 38% młodzieży licealnej przyznało się do tego, że spróbowali EIN. Nie, że używają regularnie, ale że choćby raz się zaciągnęli. Dla mnie to wcale nie jest szokujące – ot, efekt nowości. Zobaczyłem u kumpla gadżet i mówię: daj spróbować. Identycznie jest przecież z alkoholem.
No i w zasadzie cały ten raport to wyciąganie wniosków pod z góry określoną tezę, która jak zawsze brzmi: chrońmy dzieci i młodzież. Znamy to też z naszego podwórka, prawda? Czasem wnioski powstają jakby z powietrza. Czytamy np. EIN mogą potencjalnie być używane jako urządzenie do inhalacji kannabinoidów oraz innych nielegalnych związków. Nie ma żadnych konkretnych badań na ten temat, ale to nie przeszkadza panu Naczelnemu Lekarzowi pisać, że coś się potencjalnie może wydarzyć. A w kieliszku czy kubku można mieć cykutę. Może też zakażemy? Straszenie rozciąga się też na noworodki, bo zgodnie z tym raportem nikotyna w EIN może być odpowiedzialna za zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS). Potencjalnie, oczywiście. Nie ma żadnych dowodów, ale… dlaczego nie postraszyć.
No i oczywiście pan wiceadmirał (tak, tak – choć nic nie wiadomo o jego służbie na morzu) Vivek Murthy ma propozycje rozwiązań. Też je dobrze znamy. Ostro zakazywać młodym używania EIN. Znacząco podwyższyć ceny i podatki. Wprowadzić pełną kontrolę wszystkiego oraz licencje dla sklepów z EIN. A najśmieszniejsze jest to, że w rozdziale poświęconym celom, w punkcie pierwszym przypomniana jest stara maksyma primum non nocere (po pierwsze: nie szkodzić). Nie wiem, jak Wam, ale mnie wydaje się to chore. Wiem, że młodzi nie powinni używać niczego uzależniającego, ale ostra polityka wobec EIN spowoduje tylko jedno – powrót młodych do palenia tytoniu. Czy im naprawdę o to chodzi? Wszystko na to wskazuje. Big Tobacco trzyma się mocno.
Ten raport otwiera furtkę dla FDA – do tego, aby wprowadzić ostre przepisy federalne, niezależnie od stanowych, które już tu i ówdzie zostały wprowadzone. Oczywiście będzie on też cytowany w innych krajach, obawiam się, że znacznie częściej niż znany nam raport Public Health England.
Jak więc wyraźnie widać, amerykańskich chmurzących też czekają ciężkie czasy. Parę lat temu myślałem, że będzie normalnie. Wyszło jak zawsze. Ale właśnie dlatego musimy się jednoczyć, wspierać na poziomie krajowym i międzynarodowym. Innego wyjścia nie ma. Rozproszeni mamy znacznie mniejsze szanse przetrwania.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
10 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 9 grudnia 2016 w ogólne

 

Tagi: , , ,

WAŻNE! Akcyza – konsultacje unijne

Jak wiecie, powstał w Polsce zespół, który ma zamiar majstrować w sprawie akcyzy na EIN. Niewiele wiadomo o tym, jakie są pomysły, ale okazuje się, że teraz również Bruksela się przymierza do działań w tym zakresie. W tym momencie obywają się tzw. konsultacje publiczne, które polegają na wypełnieniu online odpowiedniej ankiety. Znajdziecie ją tutaj. Niestety, cwaniacy/leniwce brukselskie przygotowały całość wyłącznie w języku angielskim, co jest – moim zdaniem – zwyczajnie nieuczciwe. Widać wyraźnie, że chcą po prostu odfajkować sprawę. Były konsultacje? Były. No to na ciul drążyć. Ale zapamiętamy to sobie…
Zachęcam mimo wszystko, aby wziąć udział w tych konsultacjach. Parę uwag ode mnie. Interesuje nas najbardziej tylko jeden dział – EIN. Nie trzeba wypełniać innych. Jeśli ktoś nie zna angielskiego, może zrobić sobie tłumaczenie online na polski (prawy klawisz mychy, zaznaczyć „przetłumacz na język polski” i poczekać kilka chwil). Jedyne dane osobowe, które są wymagane, to imię i nazwisko i kraj, a na końcu mail, jeśli chcecie dostać link do PDF z waszą ankietą.
Wypełnienie całości zajęło mi 25 minut, ale jeśli ktoś się ograniczy do EIN, to nie musi poświęcać więcej niż 10 minut.
Ciekawe jak będą wyglądać wyniki 😉

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
30 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 23 listopada 2016 w ogólne

 

Tagi: , , ,

Ministerstwo Zdrowia nie przyjęło zaproszenia na Światowe Forum Nikotynowe

Zapewne pamiętacie list profesora Gerry’ego Stimsona (GS) do Ministra Zdrowia, o którym pisałem kilka dni temu. Co ciekawe, MZ odpowiedział na ten list. Niestety, z różnych względów nie mogę tej odpowiedzi tutaj opublikować, ale nie była ona specjalnie podnosząca na duchu. Chciałbym tylko skomentować jedną kwestię. Jak być może pamiętacie, w liście Profesora było zaproszenie przedstawicieli MZ na czerwcowe Światowe Forum Nikotynowe. Zostało ono niestety odrzucone.
Jestem daleki od podejrzeń, iż Minister czy jego urzędnicy nie rozumieją spraw podstawowych, definicji podstawowych itp. A jednak – odpowiadając negatywnie na zaproszenie na trzecie już Światowe Forum Nikotynowe – MZ argumentuje to koniecznością podporządkowania się Ramowej Konwencji Światowej Organizacji Zdrowia o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (WHO Framework Convention on Tobacco Control – FCTC). Zacytujmy może to, na co się MZ powołuje, czyli art. 5 pkt 3 Konwencji:

„Przy określaniu i wdrażaniu swoich polityk zdrowia publicznego w odniesieniu do ograniczenia użycia tytoniu, Strony będą działać na rzecz ochrony takich polityk przed wpływem interesów handlowych i innych żywotnych interesów przemysłu tytoniowego, zgodnie z przepisami prawa krajowego.”

No i tu rodzi się pytanie: czy udział w międzynarodowej konferencji naukowej, która nie tylko nie jest finansowana przez żaden podmiot z branży tytoniowej, lecz jedynie ze składek uczestników (na stronie GFN jest napisane jednoznacznie: The conference is funded by registration fees and does not receive any sponsorship from manufacturers, distributors or retailers of nicotine products including pharmaceutical, electronic cigarette and tobacco companies.), a do tego zajmuje się ograniczeniem szkód spowodowanych paleniem, narusza wyżej zacytowany przepis? Mnie się niestety wydaje, że to jest chowanie się za marną tarczą przepisów, które kompletnie nie pasują do sytuacji.
Jedźmy dalej – część VII Konwencji poświęcona jest współpracy naukowej i technicznej oraz wymianie informacji. Też warto do niego zajrzeć i poczytać. Jest tam wiele pięknych słów o tym, że państwa mają rozwijać i wspierać programy badawcze zmierzające do ograniczenia użycia tytoniu – zarówno krajowe jak i międzynarodowe. Zaraz, zaraz – czy Światowe Forum Nikotynowe nie prezentuje właśnie takich badań?
Moim zdaniem decyzja Ministra Zdrowia o tym, aby nie brać udziału w tej konferencji stoi w jaskrawej sprzeczności z art. 20 Konwencji. Co Pan na to, panie ministrze?
Ba, artykuł 26 Konwencji mówi jednoznacznie o tym, że państwo powinno wspierać finansowo działania zmierzające do osiągnięcia jej celów. Ciekawe, czy pan minister kiedykolwiek wsparł jakieś działania związane np. z papierosami elektronicznymi? Prof. Jan Lubiński jednoznacznie zwracał uwagę na to, że to właśnie władza powinna zadbać o badania związane z e-p.
I może jeszcze jedna ciekawostka, tak trochę na marginesie. Zajrzyjcie do art. 8, odnoszącego się do ochrony przed narażeniem na dym tytoniowy. Czy forsowany przez MZ pomysł wepchnięcia chmurzących do palarni nie jest przypadkiem sprzeczny z tym artykułem? To jak to jest z tą konwencją – stosujemy ją wybiórczo?
Przyznam, że ta stanowcza odmowa wzięcia udziału w GFN ’16 jest dla mnie symptomatyczna. Władza zachowuje się (nie pierwszy zresztą raz) jak „wiedźma”. Ona wszystko wie lepiej… a my mamy tylko grzecznie słuchać i spełniać wymagania.
Pozwólcie, że na koniec zacytuję wypowiedź cara Aleksandra II Romanowa skierowaną do Polaków w 1856 roku: „Żadnych złudzeń, panowie, żadnych złudzeń!”

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
5 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 15 lutego 2016 w ogólne

 

Tagi: , , ,