Implementacja – posiedzenie podkomisji – komentarz

W dniu 8.06 odbyło się posiedzenie podkomisji, która pracuje nad projektem implementacji dyrektywy. Obrady były dość długie, miejscami burzliwe. Nie będę szczegółowo analizował wypowiedzi poszczególnych posłów oraz przedstawicieli rządu. To będą raczej takie moje impresje związane z niektórymi wątkami.
Pierwszym tematem, który wzbudził kontrowersje, była sprawa oddzielnych palarni dla chmurzących. Po naszej stronie był pan poseł Sośnierz (lista PiS) oraz poseł Skutecki (Kukiz). Zdecydowanie przeciw był oczywiście min. Zembala (ironizował o „Sośnierz room”), ale najbardziej kuriozalne stanowisko przedstawiła pani z Ministerstwa Zdrowia. Powiedziała ona, ni mniej ni więcej, że władza jest przeciw, bo osobne palarnie rodzą skutki i obciążenia finansowe. Mało tego – powtarzała to kilkakrotnie. No to mamy jasność – zdrowie nie ma znaczenia, liczy się kasa.
Przyznam, że dość interesujące są kontrowersje dotyczące wyrobów nowatorskich – czy łączyć je ze zwykłymi czy też z elektronicznymi. Było widać, że poglądy są spolaryzowane. Bardzo logicznie wypowiadał się poseł Sośnierz – muszę przyznać, że ten facet mi się podoba. Jest rzeczowy, potrafi argumentować bez specjalnych emocji.
Przy okazji – poseł Ruciński (nomen omen – .Nowoczesna!) chyba ostatni raz widział e-fajki w okolicach 2010 roku. Może ktoś mu pokaże współczesnego boksa?
Dla mnie przerażające jest to, że oni naprawdę nie przyjmują do wiadomości tego, do czego mają służyć e-fajki. Przecież one zostały wymyślone jako urządzenie dla obecnych palaczy, a nie jako nowa zabawka. To gdzieś tam kompletnie zniknęło. Wszystko jest złe, szkodliwe, zabójcze. I nie ma znaczenia, że badania pokazują jednoznacznie, iż e-fajki są zdecydowanie mniej szkodliwe. Najbardziej zabetonowane jest ministerstwo – wygląda na to, że nie są w stanie zaakceptować niczego, co może być zamiennikiem palenia tytoniu dla nałogowców. To niestety jest przerażające.
Nie mogę słuchać bełkotu Zembali. Przecież ten facet nie umie składnie wypowiedzieć kilku zdań, a jeśli już mówi, to najczęściej obok tematu (najchętniej o McDonaldzie – czyżby miał jakieś dochody z promocji? Dlaczego nie KFC?). Momentami sprawia wrażenie histeryka, który wszędzie widzi wstrętnych lobbystów. A na samym końcu posiedzenia rzuca hasło „cel – zdrowie!”. Totalne przeciwieństwo Sośnierza, który wyraźnie mówi o tym, że w aptekach są produkty z nikotyną, więc to swego rodzaju schizofrenia.
Dobrze, że rząd chociaż pomyślał o pacjentach oddziałów psychiatrycznych. Aż mnie korci, aby to złośliwie skomentować, ale powstrzymam się.

Reasumując – dobrze, że są tam posłowie, którzy przedstawiają sprawy rzetelnie – Sośnierz, Skutecki, Dunin. To jest takie małe światełko w tunelu. Co ciekawe – są to posłowie trzech różnych partii – swoiste porozumienie rozumu ponad podziałami.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)