RSS

Krótka lekcja wiedzy unijnej

01 Gru

Wychodząc z założenia, że obraz jest wart tysiąca słów, dziś będzie prezentacja ilustrowanego słownika unijnego,
niezbędnego dla każdego świadomego obywatela wspólnoty.

 

320px-Carrotsowoc (fruit)

320px-Grapevinesnail_01aryba (fish)

320px-Papierosa_1_ubt_0069zdrowie (health)

Lava_size_02zło (evil)

A teraz kursanty przyglądają się dokładnie i zapamiętują. Na wszelki wypadek można zrobić szkic i schować, żeby móc sprawdzić, w razie gdy się zapomni.
Dziękuję za uwagę.

———-
Zdjęcia – źródło: Wikipedia, pierwsze trzy – public domain, zdjęcie e-papierosów – autor: Izord, licencja: CC BY-SA 3.0

 
19 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 1 grudnia 2013 w ogólne

 

Tagi: , ,

19 responses to “Krótka lekcja wiedzy unijnej

  1. marquor

    1 grudnia 2013 at 11:00

    Nie wierzę już nikomu kto reprezentuję jakichś wyborców w tym kraju nawet Panu Panie Dworniczak bo nie wiem kogo by Pan reprezentował będąc w Europarlamencie.

     
    • Janusz

      1 grudnia 2013 at 12:37

      Cyt:”Nie wierzę już nikomu kto reprezentuję..”
      Współczuję!

       
      • marquor

        1 grudnia 2013 at 12:59

        Twoje współczucie jest na miejscu,dziękuję.Czy znasz może kogoś kto tam w rządzie nie kłamie?

         
    • StaryChemik

      1 grudnia 2013 at 12:47

      Po zerowe – nie bardzo wiem, jaki ma związek ta wypowiedź z moim wpisem, ale mniejsza o to.
      Po pierwsze – nie wiem czy się chwalisz czy też żalisz.
      Po drugie – ja nikogo poza sobą nie reprezentuję.
      Po trzecie – na pewno się nie dowiesz, kogo bym reprezentował w europarlamencie. Głównie dlatego, ze nie zamierzałem i nie zamierzam kandydować. Ani do euro- ani do żadnego innego parlamentu, rady czy innej instytucji.

       
      • marquor

        1 grudnia 2013 at 13:14

        Nie znam w tym kraju przypadku żeby ktoś kierował się interesem społecznym będąc u władzy/może wyjątki/wszędzie panuje zaduch kłamstwa/oni nigdy nie wiedzieli co to jest państwo albo naród/ ci czy tamci/ a co dopiero zdrowie choćby licznej grupy spolęczeństwa.Jest Pan emocjonalistą wielu takich było,Niech Pan jednak robi swoje ja to popieram
        ukłony

         
        • StaryChemik

          1 grudnia 2013 at 14:14

          Bardzo proszę – nie zmieniajmy tego bloga w miejsce dyskusji o wielkiej polityce, szczególnie w weekendy i pod wpisem, który z założenia ma być weekendową odskocznią od tematów poważnych.

           
  2. Janusz

    1 grudnia 2013 at 12:40

    http://fakty.interia.pl/swiat/news-wybuch-e-papierosa-wywolal-pozar-wracam-do-zwyklych,nId,1066612#utm_medium=frame&utm_campaign=wyrzucenie_z_ramki&utm
    Jeśli już musisz się zaciągnąć to zrób to papierosem.
    Jest bezpieczny i zdrowy.
    BIG TOBACCO przystępuje do zadania ostatecznego ciosu!

     
  3. Dymczas

    1 grudnia 2013 at 15:18

    Patrząc na te fotki wyżej widać poziom inteligencji reprezentantów UE i oni maja decydować o naszej przyszłości no wybaczcie …. Żałosne i Kompromitujące !! Ja bym rozgonił te cale towarzystwo !! !!

    Kiedy coś z tym zrobimy ?? Jak wyszła sprawa ACTA to ludzie sie zjednoczyli i wygrali w naszym przypadku musi być tak samo !! Inaczej spuszcza nas z woda w k***u …

    Pozdro

     
  4. ola

    1 grudnia 2013 at 16:12

    Stary Chemiku, uwielbiam Twoje poczucie humoru!!!
    pełne odprężenie…;)))

     
  5. bz

    1 grudnia 2013 at 18:25

    bardzo lubię Pana blog: wiedza, poczucie humory itd. sprawiają, że czyta się wpisy z przyjemnością.

    jednakże ten post mnie trochę zdziwił: wiem, to forma żartu ale jednak byłoby dobrze, gdyby dla mniej obeznanego w ustawodawstwie unijnym czytelnika dopisać na dole, malutkim tekstem, że tak, to prawda: UE uznała marchewkę za owoc a ślimaka za rybę, ale zrobiła to dlatego, że … i nagle okazałoby się, że uzasadnienie jest całkiem rozsądne, przynajmniej w przypadku marchewki, choć i tego nieszczęsnego ślimaka dałoby się obronić. A tak powtarzane są później tego typu przykłady jako absurdy UE. Cyt: „Patrząc na te fotki wyżej widać poziom inteligencji reprezentantów UE i oni maja decydować o naszej przyszłości no wybaczcie…”

     
    • StaryChemik

      1 grudnia 2013 at 19:02

      Wyjaśnianie, nawet drobnym drukiem, to trochę tak, jakby napisać dowcip, a potem go wyjaśniać. Co do „rozsądnego wyjaśnienia” – wciśnięcia marchwi do grupy owoców nie da się nijak obronić. Ta wolta wymuszona przez Portugalię jest przykładem dziwactwa – dokładnie takiego samego, jak aktualne pomysły w sprawie e-fajek. I tam i tutaj chodzi tylko o jedno – o kasę. Dokładnie to samo jest ze ślimakami. W tym przypadku chodzi o dotacje dla francuskich hodowców ślimaków, którzy korzystając z przepisów o rybołówstwie. Czyli – znowu kasa.
      To jednak prawda, że nie są to absurdy – kasa NIGDY absurdem nie jest – szczególnie dla tych, którzy z niej korzystają.

       
      • bz

        1 grudnia 2013 at 20:07

        tak, ma Pan rację. Zawsze chodzi o pieniądze. Ale wystarczy spojrzeć na półkę z sokami by zorientować się, że uznanie marchewki za owoc, choć podyktowane względami finansowymi, nie było bezsensowne – to oczywiście tylko moja opinia. Podobnie ze ślimakiem, w karcie menu znajdę go raczej koło ryb i owoców morza niż schabowego (także wiele orzeczeń ETS odnosi się do owoców, w tym bananów, a częste błędne ich zrozumienie wynika jak sądzę, z zapomnienia iż ETS rzadziej kieruje się poprawną taksonomią a częściej właściwym określeniem rynków)

        Na marginesie: moja krytyka związana była jedynie z faktem, iż na codziennie słyszę, co ludzie myślą i wiedzą na temat UE. I to mnie po prostu przeraża, bo choć byłbym ostatnim, który UE uzna za byt idealny to jednak ma wrażenie, że wiedza „potoczna” rozmija się znacznie z tym, jak rzeczywiście jest.

         
        • StaryChemik

          1 grudnia 2013 at 21:32

          Przypomnę, że w przypadku marchwi nie chodziło o soki. Soki warzywne też przecież są. Tu chodziło o portugalski dżem z marchwi, który miał być sprzedawany we Francji. A dżemy mogą być tylko z owoców, stąd cały pomysł.

           
          • bz

            1 grudnia 2013 at 22:06

            tak, oczywiście. W każdym razie dla mnie to jest bardzo rozsądny i logiczny argument. Skoro z marchwi robi się drzemy a drzemy ą owocowe to i marchew zasługuje na to miano:) a poważnie, fakt , że za tym stoją pieniądze nie oznacza, że za uznaniem marchwi za owoc nie stały rozsądny argument.No ale poważnie: gdy przyglądam się całej dyskusji o papierosach w UE to mam wrażenie , że sprawa marchwi przy tym to naprawdę drobiazg.

             
            • deathnoise

              2 grudnia 2013 at 09:07

              czyli wedle logiki unijnej – jeżeli Hitler jadł jabłka i ja jem jabłka – to jestem faszystą i antysemitą?
              proszę mi wyłożyć co to za logika, bo z logiką formalną – nie ma to NIC wspólnego

               
              • bz

                2 grudnia 2013 at 09:38

                jeżeli drzem robi się z owoców i robi się go również z marchwi to marchew możemy uznać za owoc na potrzeby rynku właściwego dżemów. ot tyle.

                 
  6. better

    1 grudnia 2013 at 19:34

    stary chemiku prosze jeszcze wyjasnienie „ugiecia banana” , „prostego ogórka” i „różnicy miedzy czosnkiem a cebula” …. Władza Jest Nasza… a kasa nie koniecznie.

     
  7. refurbished

    4 grudnia 2013 at 10:19

    Przykład zza oceanu. Wszechobecna w szkołach pizza potrzebowała wsparcia. Dwie łyżki ketchupu uczyniły z niej .. posiłek warzywny, tak zalecany przez dietetyków.
    KASA czyni cuda.

     

Dodaj odpowiedź do bz Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.