RSS

Jeszcze kilka słów o ustawie i jej skutkach

18 Lip

Obserwowałem reakcje mediów na uchwaloną przez sejm ustawę. Informacja ta oczywiście nie była na miejscach czołowych. Bo szczyt NATO, wizyta Obamy, ustawa o Trybunale…
Ale jednak tu i ówdzie o tym mówiono i pisano. I oczywiście tradycyjnie wypowiadali się znani „eksperci”, jak np. profesor Jacek Jassem a także minister Jarosław Pinkas, który już pojechał ostro po bandzie („ilość prac naukowych o szkodliwości e-papierosów rośnie w postępie geometrycznym”).

Po pierwsze, szanowny panie P. – nie „ilość” tylko „liczba”, a po drugie – ważniejsze – mija się pan z prawdą (mówiąc łagodnie). W postępie geometrycznym rośnie liczba prac pokazujących, że e-fajki są znacznie mniej szkodliwe, a w przypadku pacjentów z astmą czy POChP wręcz pozwalają na odwrócenie negatywnych procesów w drogach oddechowych (darmowa porada: warto wyszukać w PubMed nazwisko Riccardo Polosa).

Informacje medialne skupiają się głównie na zakazie chmurzenia (zwanego z uporem paleniem e-papierosa) w miejscach publicznych, zakazie sprzedaży nieletnim (to akurat nie budzi większych wątpliwości), ale niespecjalnie odnoszą się do tego, z czym walczyliśmy – drastycznego ograniczenia dostępności do samych urządzeń i płynów, jak też do informacji o nich. Nikt w mediach nie zauważa, że walka z tytoniem wygląda tak, że nadal w najmniejszej wiosce będzie można kupić ćmiki, ale człowiek stamtąd nie będzie mógł zamówić sobie liquidu czy atomizera.
Co się stanie za te kilka tygodni? Ano właśnie skończy się kupowanie zdalne. I to jest jednoznaczne. Nikt jednak tak naprawdę nie wie, jak w praktyce ma wyglądać zakaz reklamy oraz informacji handlowej. Zaczynam sobie wyobrażać takie napisy na sklepach stacjonarnych: „UWAGA! Tutaj można kupić produkty, które są w Polsce legalne, ale nie wolno o nich mówić. Wejdź i spytaj sprzedawcy, legalne produkty ma pod ladą.” Co będzie z forami internetowymi? Też nie wiadomo.

Wiele firm prowadzących sklepy stacjonarne ma swoje strony internetowe. Co tam zobaczymy za kilka tygodni? HA! Tego naprawdę nikt nie wie. Jestem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądać. Ustawodawca przewidział drakońskie kary dla tych, którzy będą łamać przepisy ustawy – grzywna może wynosić do 200 tysięcy. Zastanawiam się, dlaczego sprzedawcy jakoś niespecjalnie włączyli się w nasze akcje związane z pracami nad ustawą, a tylko pojedynczy wysłali zgłoszenie do wysłuchania publicznego. Nie rozumiem tego, ale na szczęście nie muszę rozumieć wszystkiego.

Zastanawiam się też nad przepisami wykonawczymi, np. dotyczącymi wykazu dodatków – kiedy zostaną wydane i jacy „eksperci” będą nad nimi pracować.

Mam jeszcze sporo uwag do samego brzmienia ustawy, ale nie zamierzam władzom ułatwiać zadania, więc skomentuję je dopiero po oficjalnej publikacji. Będzie się działo 😉

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
29 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 18 lipca 2016 w ogólne

 

Tagi: , , , ,

29 responses to “Jeszcze kilka słów o ustawie i jej skutkach

  1. refurbished

    18 lipca 2016 at 10:39

    Reprezentanci suwerena, czy jak skłonni są siebie przedstawiać miłościwie nam panujący z pewnością czytają wpisy na tym blogu. Jeśli nie osobiście, to z pewnością służby im podległe na ich zlecenie.

    Dlatego przyklaskuję pomysłowi nie podpowiadania im, co będzie następnym krokiem.

    Praemonitus, praemunitus…

     
    • ArtC

      18 lipca 2016 at 11:30

      Tak , czytają . Podzielam Twoje zdanie .

       
  2. Wojtek

    18 lipca 2016 at 10:51

    „Będzie zabawa! Będzie się działo! I znowu nocy będzie mało. Będzie głośno, będzie radośnie.”

     
  3. Marcin

    18 lipca 2016 at 11:30

    Witam,
    Po publikacji w dniu 7 lipca br. w mediach, wypowiedzi Pana Jarosława Pinkasa cyt. … „Są one (e-papierosy) szalenie niebezpieczne. Ilość prac naukowych dot. szkodliwości e-papierosów rośnie w tempie geometrycznym” – emisja w Faktach TVN z dnia 7 lipca 2016 r. oraz na stronie internetowej TVN24.pl http://www.tvn24.pl/e-papierosy-na-cenzurowanym-beda-traktowane-jak-zwykly-tyton,659423,s.html) działając na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej zwróciłem się z prośbą do MZ o udostępnienie następującej informacji:
    jakie prace naukowe dot. szkodliwości elektronicznych papierosów (e-papierosów) miał na myśli ww. Wiceminister Zdrowia udzielając przedmiotowego wywiadu.
    Dziś otrzymałem odpowiedź z MZ – ze względu na obszerność materiału mogę przekazać go @ – proszę tylko o kontakt mzub@o2.pl

     
    • peleonblog

      18 lipca 2016 at 16:14

      Dzięki za podesłanie materiału, faktycznie żenada….

       
    • Sean4

      18 lipca 2016 at 19:52

      No cóż. Znowu kopiuj wklej, dokładnie ten sam tekst jest w komentarzach do uwag społecznych. jakieś 100 razy wklejony.
      Po lekturze odpowiedzi ministerstwa stwierdzam, że ilość prac naukowych na temat idiotów w ministerstwie rośnie w postępie geometrycznym. Na żądanie ministerstwa mogę podać kilka przykładów, analogicznych do tych, które ministerstwo załaczyło w swojej odpowiedzi. Jednocześnie trzeba zaznaczyć ( uprzejmie proszę o przyjęcie tej informacji przez pracowników ministerstwa), że ludzkość 200 000 lat temu przystąpiła do układu zbiorowego, zgodnie z którym postawiła na rozwój oparty na inteligencji. W związku z tym jedynym dokumentem, który powinien być brany pod uwagę przy zatrudnianiu urzędników wysokiego szczebla jest świadectwo od psychologa stwierdzające przynajmniej średni poziom inteligencji. warto zwrócić uwagę, że powyższa propozycja jest silnie popierana przez wszystkich obywateli bez względu na opcję polityczną.
      Konstrukcję postu oparłem o tą, jaka została zastosowana w odpowiedzi ministerstwa. Bo widać postępy. Gdybym oparł konstrukcję o odpowiedź jaką my jakiś czas temu dostaliśmy od ministerstwa na temat postępu prac nad ustawą post brzmiałby tak: „guuu hhh dópa dópa dópa bum bum”. Pisownia oryginalna…

       
      • StaryChemik

        18 lipca 2016 at 20:17

        Bardzo dobrze to podsumowałeś. Ja na spokojnie jutro napiszę też swój komentarz w następnym wpisie.

         
        • Sean4

          18 lipca 2016 at 21:15

          Przypuszczam, że odniesiesz się do treści merytorycznej. Ja tylko wstępnie określiłem, dlaczego ją łatwo spacyfikujesz:)
          Zapomniałem dodać, że podpisany Pan Dariusz Poznański (zastępca dyrektora departamentu zdrowia publicznego) nie dopełnił obowiązku, za co grozi kara więzienia. Do odpowiedzi powinien dołączyć WSZYSTKIE znane mu doniesienia naukowe o szkodliwości e-papierosów, a nie przykładowe. Sam się do popełnienia przestępstwa w swoim piśmie przyznał, co jest następnym dowodem empirycznym na słuszność mojego wcześniejszego stwierdzenia. To wynika nie tylko z przepisu, na który powołał się Marcin w zapytaniu. Urzędnik ma OBOWIĄZEK udzielić wszelkiej i kompletnej informacji mogącej pomóc Obywatelowi i załatwić sprawę urzędową w możliwie korzystny dla Niego sposób.

           
  4. Cmspl

    18 lipca 2016 at 14:12

    Witam,
    To jak to będzie z kupowaniem w sklepach stacjonarnych, czy nie kupie już e-liquidu na stacji paliw? Otrzymam w ogolę jakąś informację jaką nikotyne zawiera dany pojemnik ?

     
    • Skryba

      18 lipca 2016 at 14:48

      @Cmspl: To zależy czy przy tych uwarunkowaniach stacje paliw będą nadal chciały się „bawić” w dystrybucję liquidów i czegokolwiek do EIN. Informacje o zawartości nikotyny raczej dostaniesz bo to jeden z elementów wynikających z unijnych Rozporządzeń REACH i CLP ale może być tak, że będziesz musiał sam ją sobie odczytać z opakowania 😦 Jak zakaz promocji i informacji – to zakaz.

       
      • Cmspl

        18 lipca 2016 at 15:00

        No to trzeba będzie jeździć do dużych miast do sklepów stacjonarnych… hmmm no coż @Skryba dziękuje za odpowiedz! pozdrawiam

         
      • Cmspl

        19 lipca 2016 at 10:28

        Jeszcze wracając do mojego pytania to rozumiem, że na pudełku będzie informacja np 6mg/ml?

         
  5. alrsc

    18 lipca 2016 at 17:55

    Ale jaki tytuł ”e-papierosy są szalenie niebezpieczne”
    Niebezpieczna jest tylko niewiedza i głupota społeczeństwa!

    Teraz widać że wszystkie media są sprzedane – siedzą w kieszeni koncernów,
    wiadomo dlaczego nigdzie nic nie było słychać, żadne media nie podniosły tematu EIN.

    Oskarżają faszystów za zbrodnie przeciwko ludzkości, a współczesne rządy co robią?
    Jak można stanąć przed kamerą i tak kłamać?

    Liczę jeszcze na to że handlarze coś wymyślą – ale sądzę że będzie to słono kosztować.
    Oj ciężkie czasy przed nami.

     
  6. Jamszoł

    18 lipca 2016 at 18:49

    W większości państw na świecie , nie rządzą rządy tylko koncerny
    I wiadomo jakie tu trzymają łape
    Rządzącym też na rekę – jeśli większość e-palaczy wróci do analogów
    Nie liczy sie zdrowie a kasa – czytaj akcyza

     
  7. Marek Mareckimt

    18 lipca 2016 at 21:06

    Dziękuję Marcin za podesłanie odpowiedzi od MZ.
    No cóż można powiedzieć po lekturze tego bełkotu? Same konkretne OPINIE niczym niepoparte. Ustawę stworzono w oparciu o opinie, ale tylko o te, które do niej pasowały. Żadnych innych, żadnych odniesień do badań których wyniki były złe dla EIN (nie było takich?), żadnych badań z wynikami pozytywnymi. No, te to już znaleźć się tu nie mogły.
    Sean4 piszesz o tych inteligentnych inaczej. Ja bym ich tak nie odwartościowywał. Aż takimi idiotami nie są, to nie ta zła cecha. To tylko ludzie pozbawieni zasad, honoru, uczciwości. Oni nawet nie muszą podejmować decyzji, robią to co im nakaże mocodawca, nie mylić z wyborcą.
    No tak, wyborca 🙂 Wierzy ktoś jeszcze, że wyborca ma na coś wpływ? Bo ja od dość długiego czasu już nie. Polityk to tylko narzędzie, rządzi kto inny.
    Dzięki wiedzy nt. EIN wiemy dużo i nie godzimy się z tym co nasza władza podtyka nam pod nos. Bo to temat nam dogłębnie znany. Ale ile ustaw przeszło o których takiej wiedzy nie mieliśmy?
    Dosyć, za bardzo rozpisałem się, a to w końcu nie blog o polityce.

     
    • Sean4

      18 lipca 2016 at 21:59

      Kiedyś prezesa MENSY zapytano, czy wielu polityków jest członkami tej organizacji. Odpowiedział, że tupet rzadko idzie w parze z inteligencją:) Zasadniczo masz rację, co do uczciwości i honoru tych ludzi. Myślę, że nasze spostrzeżenia się uzupełniają- cechy, o których napisałeś wskazują na nieumiejętność przewidywania długofalowych i szerokich skutków działań, co za tym idzie- na głupotę.

       
    • StaryChemik

      18 lipca 2016 at 22:03

      Miałem dokładnie takie same odczucia co do tych opinii – napisałem zresztą to w mailu do Marcina.
      Wiesz co, Marek… nóż się w kieszeni otwiera.

       
    • Skryba

      19 lipca 2016 at 03:59

      @Marek Mareckimt: cyt. „a to w końcu nie blog o polityce” – od jakiegoś już czasu tak od 2011 r., próbowałem tłumaczyć zaprzyjaźnionym zainteresowanym EIN, ze stają się one narzędziem politycznym – nie wierzyli 😦 Na skutki długo nie trzeba było czekać a SCh też chyba nie Wiedział, że jego Blog powoli staje się polityczny 🙂

       
  8. Paweł

    18 lipca 2016 at 21:14

    Sklepy stacjonarne są praktycznie w każdym mieście z liczbą ludności od 10-12 tyś. Dostępność więc będzie dość dobra, zwłaszcza, że to nie chleb i zakupy można robić raz na 2-3 miesiące.
    Myślę, że odsetek ludzi pozbawionych możliwości zakupu e-papierosów (bezpośrednio czy też przez rodzinę, znajomych) będzie skrajnie niski, pewnie grubo poniżej 1%.
    Ale przecież nie o to tutaj chodzi, prawda?

    Wystrój sklepów będzie raczej skąpy, właściciele słuchają i czytają informacje o ustawie i potencjalnych karach, więc lepiej być nadgorliwym niż potem płacić kary.
    Chic ma podobno na to jakiś pomysł, więc zobaczymy. Z czasem wszystko będzie wyglądało tak samo.

     
    • Skryba

      19 lipca 2016 at 04:09

      @Paweł: nie bierzesz pod uwagę prozaicznego ale bardzo istotnego czynnika – dla uzależnionego artykuł związany z tym uzależnieniem jest jak „chleb” bo potrzebuje go jak i chleba codziennie 😦 Na zakupy raz na 2-3 miesiące trzeba mieć jednorazowo sporo kasy i jeszcze obowiązkowa wycieczka do mniej lub bardziej oddalonego miejsca gdzie EIN można kupić 😦 Natomiast w sklepiku „pod ręką” „analogów” do wyboru do koloru – tutaj użyję cytatu z serialu – „Dom” – „mówi Tobie to coś ?”. I to chyba wszystko w przedmiocie zakazu sprzedaży przez Internet 😦

       
    • Skryba

      19 lipca 2016 at 04:20

      A jeśli chodzi o wystrój punktów sprzedaży to swego czasu „łaskawe” władze dopuściły istnienie sklepów z art. erotycznymi tzw. „sexshopów” pod warunkiem, że witryny będą nieprzezroczyste i żadnej (na zewnątrz) ekspozycji nawet bardziej „niewinnych” artykułów – brakowało tylko napisu „wchodzisz tutaj na własną odpowiedzialność”. Oczywiście jak i w przypadku EIN miało to na celu ochronę dzieci i młodzieży 🙂 Czyżby per analogiam ? – nie do końca bo sprzedaży art. ero przez Internet nie zakazali nie przejmując się problemem identyfikacji osób niepełnoletnich.

       
      • p0rn

        19 lipca 2016 at 11:06

        to bylo pierwsze co mi przyszlo na mysl. epapierosy zakazane w internecie, natomiast zabawki erotyczne i porno kupywac mozna, jak najbardziej, jeszcze jak! porno bardziej demoralizuje dzieci niz nikotyna.

         
      • paweł.n

        19 lipca 2016 at 11:22

        No tak to też ciekawe czemu nie zakazano sprzedaży przez internet art.erotycznych .Może dlatego że nie uzależniają ? He he .Ale wracając do sex-shopów chyba nikt nie miał problemów z ich identyfikacją tak na zewnątrz jak i w środku.

         
        • imprimis

          19 lipca 2016 at 14:20

          @paweł.n: – mylisz się sex też uzależnia i wypacza szczególnie młode i jeszcze nie odporne na takie bodźce umysły a choroby związane z tym uzależnieniem to erotomania i nimfomania 😦 może słyszałeś 🙂

           
          • Deimond

            19 lipca 2016 at 15:26

            @imprimis A da się na to wziąć L4 ? 😀

             
          • paweł.n

            19 lipca 2016 at 16:37

            Tak tak zgadzam się z Tobą ,chodziło mi o to ,że ustawodawca widocznie stwierdził że nie uzależnia 😉 lub po prostu nie dopatrzono czegoś.

             
  9. Skryba

    19 lipca 2016 at 04:22

    O kurcze – może niechcący podrzuciłem urzędnikom unijnym kolejny „mądry” pomysł 😦

     
  10. imprimis

    19 lipca 2016 at 04:37

    Przyszło mnie do głowy, że to może być dobrym narzędziem marketingowym – zamiast napisu „sklep z artykułami e-p” „sklep z artykułami o nazwie ustawowo zakazanej” 🙂 To może wzbudzić ciekawość „gawiedzi” – zakazane to może wejdę 🙂

     
  11. imprimis

    19 lipca 2016 at 04:42

    Na fikcję i paranoję odpowiedzmy – paranoją i fikcją 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂

     

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.