RSS

Komentarz dotyczący najnowszych doniesień na temat szkodliwości e-p

02 Sty

No to pora zacząć noworoczne pisanie. Startujemy z tym, co ostatnio bulwersowało.
Ostatnio mało komentowałem wrzutki medialne związane z e-fajkami. Były sprawy ważniejsze, jak np. kwestie implementacji, ale także, jak można było zauważyć, trochę się w tej kwestii uspokoiło.
Jednak tuż pod koniec roku pojawiły się teksty, które szybko się rozprzestrzeniły i zaczęły znowu budować negatywną narrację wokół tego tematu. Jak zwykle w tych przypadkach tytuły były alarmistyczne, treść artykułu zwykle też. I oczywiście potem mamy klonowanie tekstu połączone z pompowaniem strachu, jak widać choćby tutaj.
Wiadomo, że nikt nie pofatyguje się do źródeł, większość ludzi zresztą nie jest w stanie zinterpretować tego typu publikacji naukowej. Ja także nie czuję się specjalistą w tej dziedzinie, zdałem się więc na komentarze fachowców, którzy to przeanalizowali i wyciągnęli wnioski.
OK, zacznijmy od początku, czyli samej publikacji, której streszczenie można znaleźć tutaj. Tamże jest dostęp do pełnego tekstu artykułu w formacie PDF. Już sam tytuł jest nieco dziwny, ponieważ w pracy nie badano żadnych e-papierosów, ale uzyskany z nich… no właśnie, nie do końca wiadomo co. Piszą, że ekstrakt, ale nawet nie podają jak go uzyskano, poza tym, że „wyssano” z e-papierosa. Dość dziwne jest to, że badacze nie zadali sobie trudu, aby wykonać choćby prostą analizę składu tej mieszaniny. Następnie tym ekstraktem zalano komórki nabłonkowe, występujące m.in. w jamie ustnej. Oczywiście są to tzw. linie komórkowe hodowane in vitro. No i komórki pławiły się w tym ekstrakcie aż do 8 tygodni. Co jakiś czas pobierano część do analizy.
No i tutaj posłużę się komentarzami mądrzejszych ode mnie specjalistów. Piszą oni, że tak naprawdę trudno się dziwić rozmaitym procesom, które zachodzą w takiej szalce Petriego w warunkach opisanych w pracy. Bo to trochę tak, jakby wrzucić kawałek mięsa do roztworu ługu sodowego (nawet rozcieńczonego) i być zaskoczonym, że po kilku tygodniach wygląda ono zupełnie inaczej.
Co ciekawe, komórki kontrolne, czyli takie, których nie poddawano działaniu ekstraktu, też wykazywały do pewnego stopnia cechy tzw. śmierci komórkowej. Po drugie: dwie (z trzech) badane linie komórkowe pochodziły ze specjalnie hodowanych typowych komórek rakowych. Po trzecie: ekspozycja na czynnik ryzyka trwała 24h/dobę, 7 dni w tygodniu przez 8 tygodni. Żadnych przerw. Dość nierealistyczne warunki, prawda? Dodam, że porównawcze badania z użyciem ekstraktu z papierosów kończono po 24h, bo dalej nie było co badać. Wszystkie komórki były już martwe.
Dlatego też wyciąganie wniosków jest dość ryzykowne. A już kompletnie dziwne jest stwierdzenie ex-cathedra, że używanie e-p powoduje raka. Oczywiście badania in vitro są potrzebne i cenne, ale każda taka analiza powinna być naprawdę dobrze zaprojektowana. Przykre jest to, że badacze po uzyskaniu wyników zaczynają brylować w mediach i rzucać hasła typu „E-fajki są równie szkodliwe jak zwykłe”, chociaż nic nie upoważnia do aż takiej ekstrapolacji.
Pozwólcie, że tu zacytuję zdanie jednej z badaczek, pani Wang-Rodriguez. “I believe they (e-cigarettes) are no better than smoking regular cigarettes.” (Wierzę, że używanie e-fajek nie jest lepsze niż palenie zwykłych papierosów). Kluczowy jest początek tego zdania. „Wierzę…”. Droga Pani – jeśli ktoś mieni się naukowcem i referuje wyniki swojej pracy, nie ma tam miejsca na wiarę. Jeśli są dowody, prezentujemy je. Jeśli jednak ich nie ma, jak w tym przypadku – nie wolno w coś „wierzyć”. Wierzymy tylko w twarde dowody. A skoro jest pani tego pewna, dlaczego takie zdanie nie pada w omawianej publikacji? No cóż, w mediach można chlapać, co się tylko chce.
Niestety, współczesne media bazują na tzw. kulturze strachu, bo to podbija słupki oglądalności. I tak samo jest w tym przypadku. Smutne.

Warto jednak zajrzeć do artykułu w The Guardian, w którym prof. Linda Bauld rozprawia się w sposób jednoznaczny z tym całym tekstem. Ciekawe czy gdziekolwiek indziej pojawi się odnośnik do tego tekstu. Wątpię, bo nie ma tam straszenia rakiem, jest chłodna, rozsądna analiza zawodowca.

Ceterum censeo Directiva Tobaccorum delendam esse!
(A poza tym uważam, że Dyrektywa Tytoniowa winna być zniszczona!)

 
7 Komentarzy

Opublikował/a w dniu 2 stycznia 2016 w ogólne

 

Tagi: , ,

7 responses to “Komentarz dotyczący najnowszych doniesień na temat szkodliwości e-p

  1. Meant

    2 stycznia 2016 at 14:45

    Może warto by dodać, że wstępnie „badacze” zaprojektowali także zbadanie zachowania komórek epitelialnych pod wpływem ekstraktu z DYMU tytoniowego. Musieli jednak odrzucić tę próbę kontrolną, bo komórki nabłonkowe nie wytrzymywały 24 godzin.

     
    • StaryChemik

      2 stycznia 2016 at 17:44

      Wspomniałem o tym:
      „Dodam, że porównawcze badania z użyciem ekstraktu z papierosów kończono po 24h, bo dalej nie było co badać. Wszystkie komórki były już martwe.”

       
  2. Meant

    2 stycznia 2016 at 21:54

    Ups. za szybko czytałem…

     
  3. Amator

    3 stycznia 2016 at 16:41

    Niedawno widziałem w polskiej telewizji program DeFacto, gdzie polscy naukowcy badali szkodliwość obydwu dymów: z analoga i e-p, jednym zdaniem podsumowania doktora było: dym z e-p jest mniej szkodliwy niż z tradycyjnego. Co prawda określili to na podstawie składników dymów, a nie na rzeczywistym wpływie na organizm. Mnie przekonuje

     
  4. goniec

    3 stycznia 2016 at 18:03

    Być może niechcący, ale przecież wykazali, że e-p są mniej szkodliwe niż analogi – conajmniej 56 razy. Wywar z analogów zabił komórki po jednej dobie, a ten z e-p po 56 dobach.
    Jeżeli palacz statystycznie zapadałby na raka po 10 latach palenia, to waper dopiero po 560. 😉

     
  5. Uprawnienia budowlane

    28 stycznia 2016 at 16:20

    Palenie e-papierosów na pewno nie wpływa pozytywnie na zdrowie. Istotą jest wdychanie czystej nikotyny (b. silna trucizna) oraz dodatkowych substancji zawartych w liquidach.

     
  6. Insert

    6 lutego 2017 at 22:46

    Zastanawia mnie ile w tym wszystkim prawdy. w dzisiejszych czasach to już chyba wszytko szkodzi.

     

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.