Pisałem poprzednio o rozkładzie nikotyny w organizmie, podając pewne dane kinetyczne. Oczywiście są to dane uśrednione. Wiadomo, że każdy z nas jest inny i w różny sposób reaguje na pewne związki chemiczne.
Badano wiele zależności pomiędzy różnymi czynnikami warunkowanymi budową organizmu a mechanizmem rozkładu nikotyny.
Co z tych badań wiemy? Po pierwsze – u osób palących i niepalących czas półtrwania nikotyny jest praktycznie taki sam. Tak więc palenie papierosów nie powoduje zmian na poziomie metabolizmu czysto chemicznego.
Ciekawe jest też, że osoby o czarnym kolorze skóry mają inny metabolizm nikotyny. Ich organizm wolniej pozbywa się głównego produktu przemiany tego związku, a mianowicie kotyniny. Nie wiadomo dokładnie, czym spowodowane są te różnice, ale wiadomo z kolei, że takie osoby łatwiej zapadają na raka płuca (choć oczywiście nie znaleziono żadnych dowodów na powiązanie tej choroby z nikotyną).
Istotnym czynnikiem wpływającym na metabolizm jest wiek. U noworodków czas półtrwania nikotyny jest nawet 3-4-krotnie dłuższy niż u osób dorosłych. U osób starszych (>65 lat) także stwierdzono wydłużenie czasu półtrwania, ale nie aż tak znaczącego jak u małych dzieci.
Nie zauważono żadnej korelacji pomiędzy metabolizmem nikotyny a cyklem miesięcznym u kobiet. Niestety (dla panów), kobiety są bardziej odporne na nikotynę – porównanie danych dla obu płci pokazuje, że ich organizmy szybciej się pozbywają tej trucizny. Co ciekawe – doustne środki antykoncepcyjne jeszcze zwiększają tę różnicę. Dodam, że kobiety ciężarne także wykazują szybszy metabolizm nikotyny, chociaż trzeba mocno podkreślić, że to absolutnie nie powinno rozgrzeszać ciężarnych, jeśli chodzi o palenie czy też używanie e-papierosa.
Na koniec tych rozważań warto też wspomnieć, że istnieją osoby, które wykazują upośledzenie, jeśli chodzi o pewne enzymy katalizujące rozkład nikotyny. Tacy ludzie są znacznie mniej odporni na tę substancję, ale to już temat na typowy wykład medyczny – może kiedyś jakiś lekarz się pokusi o komentarz w tej sprawie.
Zastanawiam się na ile takie tematy są interesujące dla czytelników tego bloga. Nie wiążą się one bowiem bezpośrednio z e-paleniem, ale w jakimś sensie też nas dotykają. Będę wdzięczny za wszelkie komentarze dotyczące tej tematyki – m.in. odpowiedź na pytanie czy warto kontynuować tego typu wpisy.
(c) by Mirosław Dworniczak
Jeśli chcesz wykorzystać ten tekst lub jego fragmenty, skontaktuj się z autorem.
szczuro
3 listopada 2011 at 20:08
jezeli masz czas i checi na tego typu wpisy, to ja chetnie poczytam, zawsze lubilem wszelakiego typu ciekwostki i porownania typu, ze samochod koloru X, pali wiecej od samochodu w kolorze Y,
jestem na tak 🙂
wg108
3 listopada 2011 at 20:57
Bardzo ciekawy wpis, zwłaszcza ten poprzedni!
windi95
4 listopada 2011 at 06:50
witam
myślę, że każdego świadomego palacza, a zwłaszcza e-palacza, interesują tematy około medyczne dotyczące naszego nałogu. tak więc kontynuacja tej tematyki na Twoim blogu jest jak najbardziej na miejscu i ja osobiście dziękuję za Twój czas poświęcony prowadzeniu tego blogu, jak również twoich odpowiedzi udzielanych na forum. tak trzymaj.
pozdro
markov
4 listopada 2011 at 14:58
Ja osobiście bardziej od metabolizmu nikotyny zainteresowany byłbym np. zbadaniem zawartości nagaru na grzałce.
Generalnie oczywiście jestem, jak najbardziej „ZA” takimi i podobnymi tematami.
StaryChemik
5 listopada 2011 at 13:11
Może kiedyś ktoś to zbada, chociaż podejrzewam, że nie nastąpi to prędko.
jack696
4 listopada 2011 at 23:07
Temat metabolizmu i dalej farmakologii nikotyny jest bardzo interesujący. Biorąc pod uwagę wyliczenia stężeń nikotyny we krwi staje się jasne, że są one zbliżone lub nawet większe od tych w tabletkach np Nicorette, a więc i działania niepożądane opisywane na tych tabletach mogą być porównywalne.
Tylko czekać jak Urząd Rejestracji Leków i Nadzór Farmaceutyczny zaczną kombinować jak położyć „łapę” na płynach do e-papierosów. Tak jak to jest czy było z suplementami diety.
Trzeba szukać substancji lub składu liquidu, które mogą oszukać głód nikotynowy, zaspokoić potrzebę chmurzenia, ale zamiast przynosić działania niepożądane mogłyby np dostarczać witamin czy minerałów 🙂
Wiem, że temat był już tu poruszony, ale wg mnie wart poszukiwań. Podobnie jak poszukiwania liquidu dającego kopa w gardło bez nikotyny 🙂 To byłby hit!
StaryChemik
5 listopada 2011 at 13:17
Nie, nie – to nie są stężenia, a już na pewno nie stężenia nikotyny w krwi. Te są znacznie mniejsze. Gdzieś w pracach publikowanych są dane na ten temat (kiedyś może i o tym napiszę) – niespecjalnie różnią się od stężenia nikosi w krwi używających gum lub podobnych produktów NTZ. Podane przeze mnie liczby oznaczają zawartość nikotyny wchłoniętej, przy założeniu, że nic nie „ucieka” razem z chmurką. Chodziło mi głównie o to, aby pokazać, że niezależnie od stężenia nikotyny w liquidzie, ilość jej zawarta w organizmie ustala się po +/- 8 godzinach.
mozliwy
7 listopada 2011 at 19:13
no cóż drogi Mirku jak wiemy organizm radzi sobie z 60 ml nikotyny na dobę, co jest wiadomo wartością bardzo wysoką 3ml liquidu o mocy 20 mg/ml w przeliczeniu na analogi to ok. 100 sztuk średniej mocy śmierdziuchów. I tyle a jak wydalamy tę nikotynę to już opisałeś i więcej nie odkryjemy. Problem CO czy smoły nas nie dotyczy, ale ku pokrzepieniu naszych serc i podtrzymaniu przekonań lepiej napisać2 zdania o tym, ale nie więcej…))) pozdrawiam
turkusowamakeup
31 sierpnia 2014 at 15:47
A ja mam inny problem. Otóż rodzina chce mi zrobić testy na zawartość nikotyny we krwi i wiem, że nikotyna sama w sobie rozłoży się szybko ale co z kotyniną? Do jakiego czasu po ostatnim zapaleniu papierosa/e-papierosa jest wykrywalna w organiźmie? Czy powinnam się bać? Rodzina jest strasznie przeciwna paleniu i robią to z troski o mnie, choć nie powinno ich to interesować.
StaryChemik
31 sierpnia 2014 at 17:28
A ile masz lat?
turkusowamakeup
1 września 2014 at 16:35
Skończone 20 ale jestem na utrzymaniu rodziców i oni twierdzą że dopóki mnie utrzymują to będą o mnie decydować…
StaryChemik
1 września 2014 at 17:42
OK, odpowiem więc. Mniej więcej 2 tygodnie mija do czasu, gdy poziom kotyniny spada do naturalnego.
turkusowamakeup
1 września 2014 at 17:59
Dziękuje. Powiesz mi jeszcze czy powinnam się martwić suchym kaszlem, który mnie męczy od około 2 tygodni? Byłam u lekarza, zgłosiłam, że palę i usłyszałam, że to zwykły nieżyt dróg oddechowych i po lekach do niedzieli na pewno przejdzie. No niestety nie przeszło i troszkę się martwię. Mam ciągłe uczucie suchego gardła i wtedy kaszlę, jak je czymś nawilżę to przechodzi.
StaryChemik
1 września 2014 at 20:26
Nawilżać, nawilżać. Można też żuć gumę albo jakieś inne cukierki.
Magda Zarzycka
12 Maj 2016 at 12:01
Witaj:) A ja chciałam dopytać czy jeżeli w zasadzie nie jest się nałogowym palaczem, czyli używa się tytoniu niecodziennie i głównie wieczorami, po kilka papierosów ( max 5), to ma to wpływ na wynik testu na kotyninę? W sensie czy stężenie jest wówczas wyraźnie niższe? Takie, że podobne moze byc u osób będących biernymi palaczami wyłącznie? I czy jezeli odstęp między badaniem a ostatnim paleniem papierosów wynosi 5 dni, to biorąc pod uwagę wymienione wyżej okoliczności wynik wskaże, ze osoba jest regularnym palaczem czy będzie takie stężenie, które jest kwalifikowane jako dopuszczalne dla osób niepalących (ale biernie wciągających dym nikotynowy)?